Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

M: Maryja widzi wszystko najlepiej

Nowennę Pompejańską odmawiam nieprzerwanie od blisko dwóch lat. W ostatni dzień nowenny w intencji bycia w przyszłości dobrą żoną dla mojego chłopaka (jeśli Pan Bóg ma taki plan; czułam dużą potrzebę modlitwy w tej intencji) zdałam sobie sprawę, że przez 54 dni modliłam się tak naprawdę nie o coś dla niego tylko dla siebie i zrobiło mi się okropnie wstyd… Na drugi dzień postanowiłam rozpocząć nowennę tylko z prośbą o łaski potrzebne dla niego – nie jakieś konkretne, bo stwierdziłam, że Maryja widzi wszystko najlepiej. Nie pomyliłam się.

Miałam w tej nowennie silne uczucie modlenia się czterema różańcami (w innych odmawiałam zawsze trzy).

Jakiś czas temu względy zdrowotne zdyskwalifikowały go bezlitośnie z czynnej służby w straży pożarnej. Odwoływał się od tej decyzji i w pierwszy dzień części dziękczynnej nieoczekiwanie dostał wiadomość, że nazajutrz (13 dzień miesiąca) ma się stawić na komisji, która podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie.

Teraz kiedy piszę to świadectwo naszła mnie nieodparta myśl żeby sprawdzić ile dni upłynęło między komisją a otrzymaniem decyzji – 54 dni… Komentarzem niech będą łzy radości, które znów płyną mi po policzkach.

Ta historia to tylko mała część łask otrzymanych dzięki nieskończonemu Bożemu Miłosierdziu, bo nie sposób opisać wszystkie tak żeby którejś niechcący nie pominąć.

Przy okazji chciałabym dać świadectwo modlitwy za wstawiennictwem świętych – mam kilku swoich „ulubionych”: św. Josemaria Escriva, św. Rafał i św. Józef. 26.06 (wspomnienie św. Josemarii Escrivy) zaczynam pracę na wyższym niż poprzednio stanowisku w miejscu do którego zawsze chciałam wrócić (ale o co się nie modliłam). Św. Rafał jest moim doradcą „od ręki” – zawsze służy radą, szczególnie w problemach związanych z komunikacją z innymi ludźmi, jest doskonałym przewodnikiem. Św. Józef czyta moje listy zapisane w pamięci telefonu i stosownie się do nich ustosunkowuje 🙂

Obecną NP, którą zaczęłam 13.05 odmawiam z prośbą o łaski, które Maryja uważa za potrzebne. Długo zastanawiałam się nad intencją, ale msza św. (ślub przyjaciół) w tym dniu, w której mieliśmy okazję uczestniczyć, wyraźnie ją potwierdziła – kazanie mówiło o zaufaniu do Matki Bożej i o tym, że widzi nasze potrzeby lepiej niż my sami. I tak właśnie jest <3

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ajm
ajm
17.06.17 16:05

Świetna ta komunikacja ze świętymi…Nie mówiąc o Nowennie Pompejańskiej…
Świadectwo pełne optymizmu. Dziękuję.

tercjanka
tercjanka
16.06.17 02:46

Szczesc Boze za Twoje Swiadectwo

M
M
14.06.17 20:56

W moim świadectwie brakuje najważniejszego zdania (!), więc pozwolę sobie dodać je tutaj:
„(…) w pierwszy dzień części dziękczynnej nieoczekiwanie dostał wiadomość, że nazajutrz (13 dzień miesiąca) ma się stawić na komisji, która podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie.
Czas mijał, sprawa wydawała się już zapomniana i bez szans. W ubiegłym tygodniu dostał list z decyzją pozytywną i może wrócić do swojej pasji!”

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x