W lutym ubiegłego roku w 22 tygodniu ciąży straciłam córeczkę. Poród przedwczesny, żyła 1,5h. Po tych wydarzeniach ciężko było się pozbierać. Zaczęłam szukać dobrego lekarza, który mnie poprowadzi. W lipcu trafiłam na wspaniałą PAnią doktor, która jak się później okazało, była bardzo religijna. W sierpniu znowu byłam w ciąży. Niestety okazało się, że mam poważnego krwiaka w macicy, który zagraża ciąży.
Dowiedziałam się o nowennie i zaczęłam się usilnie modlić. W połowie września trafiłam na Izbę przyjęć z silnym krwawieniem. Po zrobieniu usg lekarki powiedziały, żebym wracała do domu i czekała, aż poronię, bo one nie dają szans tej ciąży. Po kilku tygodniach mojej modlitwy nowenną pompejańską okazało się, że krwiak zniknął. Modliłam się i wierzyłam, że wszystko będzie dobrze. Zakończyłam jedną nowennę i rozpoczynałam kolejną. Później na każdym kroku czułam opiekę Maryi, lekarka, która prowadziła moją ciążę bardzo dobrze się mną opiekowała i również za mnie modliła w wielu świętych miejscach, do których podróżowała. Moja ciąża była leżąca, przeleżałam 8 miesięcy, niewiele wstając z łózka. Przyszedł dzień porodu, rodziłam w tym szpitalu, w którym chciałam, również za sprawą pomocy Maryi. Podczas porodu w myślach wzywałam Maryję, św. Elżbietę i św. Ritę, które stały mi się bardzo bliskie podczas ciąży. Nie pamiętam, żeby cokolwiek mnie bolało, mimo tego, że znieczulenie podane przez anestezjologa nie zadziałało.Wiem, że bolało, ale już zapomniałam o bólu. Synek urodził się dwukrotnie owinięty pępowiną i z supłem na pępowinie, wg położnej, która odbierała poród, dziecko powinno imrzeć w macicy z niedotlenienia. A synek urodził się zdrowy, dostał 10 punktów, rozwija się bardzo dobrze. W tej ciąży kilka razy słyszałam, że miałam dużo szczęścia. Ja jestem pewna, że to nie szczęście, tylko pomoc Maryi. Dziękuję Matko za Twoją pomoc, wiem, że to tylko dzięki Tobie. Będę Ci dziękować każdego dnia.
Ela, to czemu nikt nie ma takiej wiary?
Kuba , gdybyś miał wiarę jak ziarnko gorczycy, góry byś przenosił.
Kuba jak umrzesz i spotkasz Pana Boga to się Go wtedy spytaj jakie są kryteria wątpię aby jakikolwiek człowiek mógł ci na to pytanie odpowiedzieć
Jakie są kryteria tego, że jedno dziecko Bóg uzdrowi,
a drugiego już nie?
Piękne świadectwo 🙂 Panu Bogu niech będą dzięki!