Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: Nie poddałam się dzięki łasce Bożej

Nigdy nie byłam bardzo religijna,różańca nie odmawialam w ogóle,do kościoła też rzadko chodziłam.Gdy nagle 1marca w środę popielcową zaginął mój mąż wtedy zaczął się czas mojej przemiany.8marca stało się coś co zadziwia mnie do dziś.Wspomnę że nigdy nie słyszałam o nowennie pompejanskiej ale skoro wszyscy się modlili o odnalezienie więc i ja pomyślałam o jakiejś prostej nowennie.Wpisalam w internecie hasło nowenna i ku mojemu zaskoczeniu pojawiła się cala strona z tą nowenna,zapoznałam się z nią i pomyślałam że spróbuje.Jakież było moje zdziwienie gdy po 3godzinach przeglądając segregator z dokumentami męża znalazłam wydrukowana na kartce tą nowennę. Wtedy już wiedziałam że to pomoc o którą prosiłam.Odkąd zaczęłam ją odmawiać splynal na mnie ogromny spokój,wyciszenie i wielka wiara w powrót męża do domu. Pocieszalam wszystkich wkoło i nalegalam by tak jak ja zawierzyli Bogu.Niestety 2kwietnia dzień przed ukończeniem części blagalnej odnaleziono męża martwego w rzece.Cała moja wiara i nadzieja umarła,nie chciałam kontynuować nowenny,byłam zła że nie zostałam wysłuchana ale rodzina namówiła mnie żebym nie przerywala,że teraz powinnam tą część dziękczynna odmówić za odnalezienie. Dziś jest ostatni dzień mojej nowenny, myślę że dzięki niej przetrwałam ten trudny czas i dzięki łasce Bożej mam siłę do dalszego życia.Nie planuję kolejnej nowenny ale obiecałam w intencji zmarłego męża codziennie odmawiać jedną część różańca czyli 5tajemnic.Mimo że moja intencja nie została spełniona to jestem wdzięczna Matce Bożej za te 54dni spokoju i wsparcia duchowego oraz że mąż mógł spocząć w spokoju.Mimo że nie widzę swojej przyszłości pozytywnie to wierzę że Bóg wie co jest dla mnie dobre i czuję opiekę duchową.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
15.05.17 17:06

Pani Marzeno. Pani intencja została wysłuchana. Mąż prawdopodobnie już 1 marca nie żył. Pani modlitwa o jego odnalezienie została wysłuchana. Niech Pani pomyśli jakby Pani żyła kolejne lata nie wiedząc co się z nim dzieje. Straszna prawda, ale przynajmniej mogła go Pani pochować i teraz modlić się i odwiedzać grób. A gdyby się nie odnalazł ……

Dominik
Dominik
15.05.17 14:18

Blogoslawienstwa Bozego i opieki naszej ukochanej Matki.

Niech Pani maz odpoczywa w pokoju wiecznem.

Magdalena
Magdalena
15.05.17 08:15

dziekuje

Katarzyna
Katarzyna
15.05.17 00:54

Szczere wyrazy współczucia. Pani Marzeno z Matką Bożą, naszą orędowniczką można mężnie znieść cierpienia i przeciwności losu. I pani świadectwo jest tego przykładem. Niech Pani Bóg blogosławi i strzeże!

Danuta
Danuta
14.05.17 21:02

Pani Marzeno,bardzo wzruszyło mnie Pani historia. Współczuję bardzo z powodu śmierci męża.Niezbadane są wyroki Pana.Dla nas po ludzku są czasami nie do odgadnięcia.Jak Pani zaufa Matce Bożej to Ona Pani nie opuści.Pani mężowi po tej drugiej stronie też jest potrzebna modlitwa.Życzę Pani spokoju wewnętrznego .

Aga
Aga
14.05.17 21:00

Bardzo Ci współczuje!
Niech Bóg Ci błogosławi a Matka Najświętsza ma zawsze w swej opiece!
Módl sie dalej jak mozesz,modlitwa bardzo pomaga,wzmacnia,daje pokój i siłe.; przeszłam to po smierci mojej ukochanej mamusi.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x