Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

M: Już widzę kolejne znaki!

Już czas, bym i ja złożyła świadectwo. O Nowennie słyszałam już jakiś czas temu – odmawiała ją moja Babcia i Mama w mojej intencji. A mianowicie znalezienia prawdziwej Miłości… no tak mam już 28 lat a tu ani widu ani słychu męża 😉

Ja sama zawsze uważalam, że to zbyt trudna dla mnie modlitwa i po co mam zaczynać jak i tak nie skończę. Ale zaczęłam słyszeć o niej coraz częściej. Aż w koncu koleżanka ni stąd ni zowąd zaczeła mi pisać w mailach o Nowennie i ile jej dała. Pomyślałam, że to już za dużo znaków! I pewnego dnia myślę, albo dziś zacznę albo już chyba nigdy. i nagle zaczęłam odmawiać, to było w pracy. W intencji znalezienie dobrego mężczyzny.I tak dzień za dniem szły dni różańców. A ja czułam się coraz spokojniejsza. Totalnie zawierzyłam Maryi. I nadszedł przedostatni dzień modlitw. Nagle zaczęłam znajdować same artykuły o tym, jak bezsensowne jest wstawiennictwo Maryi, że tylko w Jezusie mamy orędownika itp. Rozpłakałam się, zaczęłam wątpić i tym usilniej odmawialam różańce i skończyłam Nowennę w połowie stycznia. wszystkie znajomości z mężczyznami były nijakie, albo ja nie chciałam albo oni i tak całe życie. I nagle po dwóch tygodniach od zakończenia Nowenny…bum…jak grom z jasnego nieba. Poznałam Wojtka-od razu wiedzieliśmy, że chcemy tego samego 🙂 Teraz przechodzimy mały kryzys, więc znów udałam się do Maryi po radę i pomoc i WIEM, ze mnie wysłucha. Zawsze. I już widzę kolejne znaki. Dziękuję Maryjo 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x