Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Otrzymałam spokój sumienia,modląc się w innej intencji..

Przedstawiam Wam moje świadectwo i otrzymaną łaskę, którą dostałam, a o którą nie prosiłam.. ogólnie to Modliłam się o zawarcie związku małżeńskiego, myślę,że do niego dojdzie, chociaż to dopiero za rok, ale dotyczy to aby do tego czasu nic nie stanęło nam na przeszkodzie..

Zaczynając moją Nowennę na początku.. przedstawiałam moje zmaganie się z sumieniem,które tak bardzo mnie dręczyło. (myślę,ze osoby, które czytają po kolei wszystkie ukazujące się świadectwa trochę mnie sobie przypomną) Modlitwa w innej intencji jak mówię, okaże się pewno za rok czy otrzymam tą laskę zawarcia związku małżeńskiego z narzeczonym, o którą tak bardzo prosiłam w NP. Natomiast już otrzymałam spokój sumienia, tak bardzo mnie dręczyło za grzech, który popełniłam, którego tak bardzo żałuję i nie umiałam sobie sama z tym poradzić a sumienie nie dawało spokoju odkąd zaczęłam się modlić Nowenną co wcześniej też miałam z tym problem żeby o nim zapomnieć to teraz ten niepokój narastał z każdym dniem mojej modlitwy i prośby w tej intencji o związek małżeński.. Tak ciężko mi pisać to Świadectwo, tak ciężko to wszystko ubrać w słowa,których jest tak dużo,że wszystkie chciałabym wypowiedzieć a nie wiem jak.. bo nie chcę przypominać tego grzechu, który popełniłam ani wam o tym opowiadać ani sobie przypominać i wracać do niego, który tak naprawdę zapomniałam dzięki Nowennie Pompejańskiej..Ci, którzy pamiętają mnie z poprzedniego świadectwa będą wiedzieć o czym mówię. zapomniałam i nie chcę wracać,ale opowiedzieć muszę bo w końcu obiecałam to Matce Bożej,że będę głosić jak dobrotliwie obeszła się ze mną jak dużo dobrego wprowadziła do mojego życia z każdym dniem Nowenny. Miałam taki niepokój w sercu, każdego dnia bałam się o siebie o to wszystko co mam,że stracę przez to co sama sobie zrobiłam muszę odpokutować i wiedziałam,że to jest moja pokuta i moje cierpienie, które wyrządziłam osobie, która o tym nie wie.. i każdego dnia modlitwy było coraz gorzej sumienie dręczyło z podwójną siłą, nie spałam a jeśli spałam miałam koszmary, bałam się zasnąć a jeśli już to przy włączonym telewizorze, wiem,że to może być wszystko chore, ale tak właśnie było.. ale nie odpuściłam modliłam się dalej bo Nowennę chciałam dokończyć mimo wszystko.. Nawet nie wiem kiedy nadszedł dzień, w którym wszystko zaczęło się zmieniać..nie wiem kiedy przestałam o tym wszystkim myśleć, kiedy przestałam cierpieć i myśleć o tym co złego zrobiłam, moje sumienie nagle się wyciszyło i zauważyłam to dopiero po jakimś czasie gdy byłam chyba w połowie Nowenny dopiero wtedy zdałam sobie sprawę,że modlę się w innej intencji, a łaskę już otrzymałam, o którą nie prosiłam, bo wiedziałam,że na nią nie zasługuję przez swój błąd.. Jednak Matka Boska spojrzała na mnie z innej strony, uświadomiła mi,że muszę sobie wybaczyć i żyć dalej bo czasu nie cofnę..zapomnieć też wydawało mi się,że nie potrafię i być może kiedyś całkiem to minie,gdy założę rodzinę to wtedy może zupełnie przestanę o tym myśleć.. A jednak prawie zapomniałam mało do tego wracam, nie myślę o tym, sumienie przestało dręczyć czuję się tak jak gdybym tego grzechu nie popełniła,nie wiem czy to oznacza,że sama sobie wybaczyłam, czy przyjęłam do świadomości to,że było nie wróci i muszę żyć dalej.. nie wiem jak to nazwać, wiem tylko to,ze otrzymałam duży spokój sumienia i w sercu, tak bardzo się z tego cieszę,że otrzymałam łaskę o którą nie prosiłam a w głębi duszy wyobrażałam sobie,że może kiedyś to nastąpi gdy będę mieć rodzinę z narzeczonym, z którym chcę być i mieć rodzinę, a ten spokój nastąpił już..czuję,że nie muszę się martwić bo wiem,że nie jestem sama i że Matka Boża pomoże i wysłucha mojej intencji, skoro dała mi łaskę o którą nie prosiłam to nie zostawiła mnie z tym samej tylko dała spokój,że wszystko będzie dobrze. I czuję,że tak też będzie.. Dziękuję wszystkim osobom, które się modliły za mnie i w mojej intencji,które dodały otuchy,siły i wsparcie,że wygrałam z samą sobą..czy do końca wygrałam ? nie wiem..ale wiem jedno mam spokój,którego się nie spodziewałam,myślałam,że nigdy nie pokonam tych wyrzutów sumienia a jednak się udało i myślę na przód nie cofam się do tamtych wspomnień i nie chcę i wiem, że Bóg do tego nie dopuści bym nadal się tym zadręczała.. Z całego serca dziękuję Pani Marii II za wszystkie jej dobre rady motywujące,za brak krytyki chociaż wiem,ze od innych też mi się należało, każde złe czy też dobre słowo,ale to najbardziej Ona mnie zmotywowała,dała wsparcie i jeśli to Pani czyta to wie,kto pisze 🙂 tak trudno było napisać to świadectwo, bo ciężko jest wracać ale musiałam to zrobić. I w każdej wolnej chwili odmawiam Koronkę do Bożego Miłosierdzia staram się codziennie od czasu zakończenia NP do dnia ślubu czyli cały przyszły rok do czerwca bo tak obiecałam Matce Boskiej za intencje o którą prosiłam i myślę,że mi dopomoże czuwa nade mną a ja to czuję 🙂 i po ślubie też mam taki zamiar, bo każdy kto przyzwyczai się do różańca ciężko go odłożyć na półkę najlepiej mieć pod poduszką 🙂 może nie do końca zrozumiale dla wszystkich napisałam to świadectwo,może nie każdy zrozumie nie do każdego dotrze,ale wiedzcie wszyscy,że warto się modlić to nic nie kosztuje, nic nie stracisz a możesz otrzymać tyle ile nie jesteś w stanie sobie wyobrazić..:) Pozdrawiam wszystkich czytających i jeszcze pewno tutaj zaglądnę:) świadectwa często czytam i to bardzo daje siłę do kolejnej Nowenny 🙂 Z Panem Bogiem..Ewa 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x