Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Emilia: pomoc w uleczeniu nerwicy lękowej

Dzieńdobry wszystkim odwiedzającym tą wspaniałą stronę.Jestem osobą która od wielu już lat zmaga się nerwicą lękową.To ona zabierała mi radość życia,czyniła nieszczęśliwą to przez nią wylewałam wiadra łez.W kontaktach z innymi ludźmi czułam niepokój, niepewność i w pewnych sytuacjach lęk.Ten lęk w pewnym momencie życia spowodował u mnie nerwicę serca.

Wystarczyło nawet najmniejsze zdenerwowanie i niepokój a zaczynało bić jak szalone.najgorsze w tym wszystkim było to, że pojawiało się to w sytuacjach ,,normalnych i zwyczajnych,,w zwykłym codziennym funkcjonowaniu.Uwierzcie mi że było to wręcz nie do zniesienia.Nerwica lękowa jest chorobą emocji i przeżywania, w moim przypadku pojawiła się z wielu różnych przyczyn:wrażliwego charakteru, domu rodzinnego i mojego dzieciństwa,pewnego deficytu miłości i braku więzi z rodzicami i rodzeństwem oraz osobowości lękowej.Jakiś czas temu koleżanka z pracy powiedziała mi o nowennie pompejańskiej, nigdy o niej wcześniej nie słyszałam, mimo iż jestem osobą bardzo wierzącą.Zawsze miałam dobry kontakt z Bogiem od paru lat modlę się koronką do miłosierdzia bożego, staram się kiedy tylko mogę po prostu rozmawiać z Bogiem, powierzać mu wszystkie swoje problemy.Nowenne pompejańską skończyłam odmawiać miesiąc temu.To był cudowny czas spotkania z Maryją,który przyniósł ukojenie w cierpieniu,wyciszenie,przepiękny błogi spokój w sercu, uporządkowanie wielu rzeczy w mojej głowie i sercu.Choć nie wyleczyłam się z niej do końca,wiem że otrzymałam olbrzymia pomoc od najkochańszej z matek,zdałam sobie sprawę że od wielu lat zaniedbywałam modlitwę do Maryi teraz ten błąd chcę naprawić,ten kto choć raz odmówił tę nowennę to wie o czym piszę.Od tej pory staram się codziennie odmawiać różaniec święty,on ma naprawdę cudowną moc. Pamiętajcie każdy kto zwraca się do Maryi,modli się na różańcu,klęczy, płacze i błaga o pomoc,ten ją otrzyma.Maryja jako najczulsza z matek nigdy nie odwróci wzroku od dziecka wołającego ją o pomoc,zawsze pomoże trzeba tylko cierpliwie poczekać a wszystko o co prosimy się spełni. U mnie to wszystko właśnie się dzieje.Od tej pory staram się brać przykład właśnie z Maryi jako kobiety, żony i matki,pełnej miłości, dobroci, miłosierdzia, posłuszeństwa woli bożej i pokory.Dziękuję Maryjo za tak wielką pomoc.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iwona
Iwona
30.05.17 22:34

Dziękuję koleżankom. Ja modlę się nowenną od września 2015r. Są chwile zwątpienia, przyznaję, lecz zawsze jest mi wtedy bardzo wstyd przed Maryją. Nerwica jest czymś strasznym, ale trzeba wierzyć i ufać bezgranicznie.

Krysia
Krysia
30.05.17 16:19

Ja też zmagałam się z nerwicą bardzo długo i przez dwa lata modliłam się NP o uzdrowienie z tej nieprzyjemnej choroby.Oprócz tego w tym czasie trafiłam na dobrą panią psycholog.Nie poddawajcie się więc i nie ustawajcie w modlitwie.

Martyna
Martyna
29.05.17 17:23

Historia jakże podobna do mojej, trudne dzieciństwo, brak miłości i akceptacji ze strony ojca, alkoholizm… Nigdy nie diagnozowałam swojego zaburzenia, ale jestem pewna, że również na to samo cierpię. Lęk odbierał mi chęć do życia, nadal jest obecny w moim życiu, raz z mniejszym, raz z większym natężeniem. Uczę się z nim żyć i go akceptować. Kochane koleżanki życzę Wam, żeby Bóg uzdrowił Was z nerwicy. Może to nasza droga ku zbawieniu 🙂 Z Bogiem!

Marta
Marta
28.05.17 22:11

Nerwica to okropna choroba. Sama coś o tym wiem, a czytając to świadectwo mam wrażenie jakbym czytała je o sobie. Żyję nadzieją, że kiedyś Bóg wynagrodzi te wszystkie lata cierpienia szczęściem. Też modliłam się o uzdrowienie, ale ostatnio doszło do mnie, że może czas nauczyć się z tym żyć… Pomimo wszystko zaakceptować to jacy jesteśmy, zaakceptować lęki i powierzać to wszystko Bogu

Iwona
Iwona
28.05.17 21:28

Doskonale wiem o czym piszesz. Ja również od wielu lat zmagam się z nerwicą lękową i nerwicą serca. Ta choroba emocji nie pozwala normalnie funkcjonować i powoduje, że człowiek izoluje się i wycofuje z życia. Sama odmówiłam wiele nowenn pompejańskich w intencji uzdrowienia. Nie do końca to nastąpiło, ale bardzo dużo zrozumiałam. Modlitwa naprawdę pomaga. Wierzę, że pewnego dnia obudzę się zupełnie zdrowa dzięki Panu i Maryi. Tymczasem życzę zdrówka!

Dorota
Dorota
28.05.17 20:46

droga Emilio, twoje swiadectwo jest odzwierciedleniem mnie.Ja jestem rowniez w trakcie odmawiania pierwszej nowenny o wyleczenie mnie z nerwicy ktora ma swoje zrodla w tych rzeczach tobie podobnych.Dziekuje ci za twoje swiadectwo❤ja jestem pelna watpliwosci czy Maryja mi pomoze❤dlaczego mi? ja jestem pelna zwatpien❤ale brne dalej❤modle sie❤wudocznie musialam zobaczyc twoje swiadectwo❤Bog zaplac❤Dorota

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x