Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Modliłam się z zaufaniem o to, żeby sprawy ułożyły

Jak dotąd odmówiłam 3 nowenny. Po skończeniu tej modlitwy odczuwa się ogromną tęsknotę za nią, aż trudno to opisać, dlatego zaczynam kolejną. Poza tym naprawdę jest to modlitwa nie do odparcia. Modliłam się m.in. w intencji pracy, bo miałam bardzo trudną sytuację i po 2 miesiącach Matka Boża mnie wysłuchała i to tak, że nawet nie myślałam, że tak może być.

Cały czas jestem w szoku. Nie miałam konkretnej intencji tylko modliłam się z zaufaniem o to, żeby sprawy ułożyły się jak najlepiej dla mnie wg woli bożej, bo Bóg wie najlepiej, co jest dla nas dobre. Kolejną intencję odmówiłam o nawrócenie pewnej osoby, nie mam z nią kontaktu od dawna. Nie planowałam ten intencji, ale gdy podczas modlitwy zapytałam Maryję, w jakiej intencji odmówić kolejną nowennę, to usłyszałam w głowie takie słowa „Za nawrócenie (tu padło imię tej osoby), bo jeśli ty tego nie zrobisz, to nikt tego nie zrobi”. Chciałam odmawiać nowennę w innej intencji, ale postanowiłam w tej, skoro do mnie przyszła. Szatan bardzo przeszkadzał, cały czas miałam myśli, że nie warto się modlić za tę osobę, że nie doceni tego, że tyle zła mi wyrządziła, że tylko marnuję czas, to tego ciągłe zniechęcenie do modlitwy, koszmary, nawet wrażenie, że ktoś na mnie patrzy, mimo że jestem sama w pokoju. Trzecią intencję odmówiłam za miłość, żeby mi się w końcu ułożyło życie prywatne. Raz zerwał mi się krzyżyk w różańcu, co jest o tyle dziwne, że różaniec jest metalowy i mam go wiele lat i nigdy się nie porwał. Ostatnie 2 tygodnie odmawiania były ciężkie ale na parę dni przed końcem usłyszałam w głowie głos, że „Twoja intencja została wysłuchana, bądź cierpliwa”. Od tego czasu zupełnie już się nie stresuję tym tematem bo już wiem, że będzie dobrze. Ale też czuję, że spełnienie intencji może potrwać, chociaż już minęło kilka miesięcy mimo to czuję spokój. Oprócz tych łask czuję też spokój co do innych spraw, takie zaufanie do Boga, że on wie najlepiej, jak pokierować moim życiem. Mam też wrażenie, że stałam się bardziej empatyczna, że zaczęłam się mniej skupiać na sobie no i podczas 1 nowenny czułam silną potrzebę wypowiadania się z kilku rzeczy, które mi ciążyły od lat. Ta nowenna jest naprawdę niesamowita, ale to trzeba się samemu przekonać. Nie jest może łatwo ot tak zaufać Bogu, ale gdy się na niego otworzymy, to dzieją się cuda. Nie muszą być duże i spektakularne, ale często dotyczą naszych codziennych spraw. Dziękuję także wszystkim piszącym tu świadectwa, bo myślę, że

pomogły już niejednej osobie.

5 2 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
a
a
26.05.17 22:48

Piękne świadectwo !

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x