Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Elzbieta: Dziękuję Królowo Różańca Świętego

Maryjo Kochana, dziękuję za wszystko. Byłam bardzo przerażona, kiedy oprócz ciężkiej choroby męża, nawarstwionych spraw nie do rozwiązania, moja córka zachorowała i znalazła się w szpitalu. Trudno wyrazić w słowach, co czułam….lęk, rozpacz, bezsens życia, wewnętrzny paraliż. Zwróciłam się o pomoc do Maryi.

Stało się coś zadziwiającego. Już po pierwszym dniu uzyskałam wewnętrzny spokój, nie zdając sobie jeszcze sprawy z tego, że to działanie Najświętszej Marli Panny. Nawet nie oczekiwałam, że to może nastąpić tak od razu. Po kilku dniach uciszenia wewnętrznych obaw dotarła do mnie ta świadomość. Czułam spokój przez cały okres odmawiania Nowenny Pompejańskiej, którą zakończyłam dwa dni temu. W tym czasie doświadczyłam wielu łask. Trudno je wszystkie wymienić, bo dotyczą wielu spraw codziennych. Ja sama się zaczęłam zmieniać. Miałam i mam takie poczucie miłości do wielu otaczających mnie ludzi. Widziałam ich dzielność w niesieniu krzyża. Zbliżyłam się do Boga. Dostałam w prezencie książeczkę o Św. Faustynie Kowalskiej. Trudno mi było do niej zajrzeć. Jednak po jakimś czasie zaczęłam czytać jej fragmenty. Poczułam potrzebę odmawiania Koronki do Bożego Miłosierdzia. Czynię to w różnych chwilach dnia. Matka Boża krok po kroku prowadziła mnie do siebie. Dziękuję jej za wszystko. Mój mąż żyje, ma się lepiej. Sprawy, które spędzały mi sen z powiek stały się w moich oczach możliwe do rozwiązania. Pojawiły się osoby w moim życiu, które przeszły podobne trudności i z chęcią pomogły mi wykonać pierwsze ruchy. A to wszystko dzięki Maryi i Jezusowi.

Muszę jeszcze wspomnieć o tym, że były też momenty trudne. Miałam często wrażenie jakby coś przeszkadzało, jakby zagęszczała się atmosfera w domu, która prowadziła do konfliktów i mimo starań dochodziło do kłótni. Czułam wewnątrz, że to działanie strony przeciwnej Bogu. Jednak po kolejnej odmówionej części różańca w ciągu dnia napięcia mijały.

Wiem, że niedługo zacznę kolejną nowennę. Cieszę się na samą myśl. Zachęcam wszystkich do zawierzeniu Najświętszej Marii. Ona z miłością prowadzi nas do Boga.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
23.04.17 11:21

Piękne świadectwo ! Dziękuję.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x