Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Dopiero zaczęłam … a to już świadectwo

Zaczęłam modlić się o rozeznanie mojego związku. Spotykam się z chłopakiem który jest z bardzo trudnej rodziny i z problemami osobistymi. Nie wiem gdzie mieszka, nie mamy wspólnych planów bo on nie jest pewny, etc.

Kiedy zaproponowałam aby w naszą trudną relację wszedł Jezus, spotkałam sie z przykrą odpowiedzią typu: ” że bede dewotką ” przecierpiałam bo uważałam że nie można nikogo zmuszać do wiary, przyjdzie czas i pora na to aby to on sam zadecydował jaką droga chce kroczyć. Szczerze nie dawał mi nadzei na bycie ze sobą a ja gdzieś starałam mu się pokazać że jestem i bede. Kochane modlitwa otworzyła mi oczy, owszem Pan Jezus łaćzy ludzi i gdzieś dzieli. Pokazuje jak trudne są relacje i jak ciężko jest czasem.. ale wiem jedno , pokazuje że miłośc powinna być wzajemna, nie można kogoś uczyć miłości tylko po to aby ktoś z nami był. Wzajemny szacunek do siebie, do miłości która jest w nas to jest najważniejsze. Nie mówię tu o byciu snobem a o zdrowej miłości. Maryja prowadzi mną już od wielu lat i nie chce decydować o swoim zyciu , mianowicie jestem odpowiedzialna natomiast nie chce nikogo zmuszac do miłości.Z jednej strony wiara uczy mnie dawać serce drugiej osobie ale ile można jeśli ktoś odwzajemnia nam negatywnym nastawieniem. Uważam że nowenna dała mi spokój i zrozumienie i pokój w sobie na to co obecnie dzieje się w moim życiu. Dziewczyny nie zawsze idzie tak jak byśmy chciały, oddajmy to jej, niech ona to prowadzi… <3

Szczęść Boże.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
75 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
waleczna
waleczna
08.04.17 20:59

Ja widziałam go dzisiaj kątem oka, na spowiedzi. Wróciłam do domu i jak zwykle wyłam…;( ale też podjęłam decyzję- rozpoczęłam drugą nowennę w intencji przemiany jego serca. Już od dawna chodziło mi to po głowie, ale bałam się, że nie dam rady i za każdym razem odsuwałam ten plan na później (tzn. na czas gdy skończę obecną nowennę). Dziś jednak poczułam, że muszę. Może to szalone, ale wiem że ta modlitwa nie zaszkodzi ani jemu ani mi. Z jakiegoś powodu cały czas krążyło mi to po głowie więc może coś w tym jest…Tak czy inaczej- 47 dzień i 1 dzień… Czytaj więcej »

Ola
Ola
08.04.17 21:16
Reply to  waleczna

Trzymam kciuki, ale nie możesz też żyć ciągle nadzieją. Może zamiast odmawiać kolejną nowennę, poczekaj aż skończysz obecną i na jej rezultaty? Przecież jak ma wrócić, to i tak wróci. Może być ciężko odmawiać dwie nowenny jednocześnie. Znalazłam ostatnio modlitwę o wewnętrzne uzdrowienie bliskiej osoby. Ja zaczęłam się nią modlić, łącznie z nowenną, która dobiega końca. Modlę się też do Św. Rity modlitwą w beznadziejnych przypadkach. Póki co nic się nie zmieniło. 🙁 Może po skończeniu nowenny coś się ruszy… Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne bliskiej osoby. Ojcze dobroci, Ojcze miłości, błogosławię Cię, uwielbiam i dzięki Ci składam za Twoją miłość,… Czytaj więcej »

Dana
Dana
08.04.17 14:25

No teraz Olu mi sie podoba co piszesz……..!

Ola
Ola
08.04.17 14:41
Reply to  Dana

Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna za wsparcie, bo w dużej mierze uświadomiliście mi, że powinnam zmienić nastawienie i postępowanie. Zrozumiałam, że choćby nie wiem co, nie mogę dać się zdeptać i wiecznie się płaszczyć. Jeśli ma być mój, wróci sam. Przestaję go usprawiedliwiać. Przestaję myśleć, że duma nie pozwoli mu się odezwać do mnie. Duma nie ma znaczenia, kiedy się Kocha i żałuje swoich czynów. Ja na dumę nie zważałam, więc i on może. Dlaczego to ja mam walczyć o ten związek? Mam czyste sumienie, bo walczyłam jak mogłam. Nie poszłam na łatwiznę. Nie chcę też bawić się w jego… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
08.04.17 16:22
Reply to  Ola

Dzięki Ola!! 🙂 co do strojenia się, staram się i to bardzo, ale zazwyczaj wtedy jednak go nie widzę. Po drugie, stwierdziłam ostatnio, ze jeśli ma mnie gdzieś to choćbym wyglądała jak milion dolarów to go to w żaden sposób nie ruszy :/ przy okazji muszę przystac, że on też wygląda bardzo dobrze. Wziął się za siebie, podoba mi się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Szczerze mówiąc, to głupie ale czekam na spore ocieplenie bo jestem strasznie ciekawa czy końcu porzucił swoje t-shirty na rzecz koszul. Bardzo zachęcałam go do tego, żeby nosił je częściej, a nie tylko od wielkiego… Czytaj więcej »

Ola
Ola
08.04.17 16:57
Reply to  waleczna

Ja i Radek też mieszkamy jakieś 3 km od siebie i go nie widuję, ale to dobrze. Nie wiem co bym zrobiła, gdybym go spotkała. Musiałabym minąć go bez słowa. To byłoby trudne. Jest trochę lżej, kiedy nie widzi się tej osoby. Widziałam go w lutym i może na początku marca jak jechał samochodem. Ja szłam. Wtedy w lutym napisałam mu, że mnie mijał i mnie olał. Nie odpisał. A zwodził mnie jeszcze, że się spotkamy. Co do wyglądu, nawet dla samej siebie się strój. Jeśli spotkasz ex w Kościele, najlepiej nie odwracaj się do niego, nie zagaduj, jakby go… Czytaj więcej »

Hanka
Hanka
08.04.17 19:13
Reply to  Ola

Olka…bardzo się cieszę, że oprzytomniałaś i zmądrzałaś. Tak trzeba było postępować od samego początku. Trzymaj się ciepło i niech Ci Bóg błogosławi:)

Ola
Ola
09.04.17 12:08
Reply to  Hanka

Dziękuję bardzo. ☺ Mam nadzieję, że w końcu będę szczęśliwa. Skoro już jedna nowenna pomaga, to chyba nie ma co odmawiać kolejnych nowenn w intencji jego przemiany i powrotu, jak myślicie? Nie wiem czy dobrze myślę, ale myślę, że jeśli Bóg chce, bym z nim jednak była, to pomoże już ta pierwsza nowenna. Serce nadal mnie boli, ale staram się szukać radości choćby w słonecznej pogodzie i śpiewie ptaków…

waleczna
waleczna
08.04.17 21:04
Reply to  Ola

tak, ja też nie 😉

waleczna
waleczna
08.04.17 23:13
Reply to  Ola

W poprzedniej odpowiedzi nie nawiazalam do zagadywania w kościele. Nie zagaduje i nawet nie przychodzą mi takie pomysły do głowy, ale jeśli mijalabym sie z nim w drzwiach kościoła prawdopodobnie rzuciłabym „cześć”. Takiej okazji nie było (chyba na szczęście) ale…zauważyłam, że on się chyba boi tego, że zagadam. Była taka sytuacja, że wychodzilismy z kościoła i w momencie gdy miałam obok niego przejść zaczął rozmawiać z naszym wspólnym kolegą. Bywało też tak, że nie wychodził tylko czekał na znajomych w ławce. Nie wiem tylko, czy robi tak dlatego, że jest mu głupio i po tym co zrobił wstydzi się spojrzeć… Czytaj więcej »

Ola
Ola
09.04.17 12:24
Reply to  waleczna

To bardzo przykre… Ale spróbuj nie myśleć o tym, choć to trudne. Ten pan wyraźnie tak jak mój nie ma ogłady… Nie odzywa się nawet kiedy Cię widzi? Przykro, ale trudno. Pokaż mu, że już Ci nie zależy na jego „Cześć”. Traktuj go jak powietrze. To go bardziej zaboli. Miał fajną dziewczynę, a ona teraz nawet na niego nie patrzy. Godzi w ego. Może w końcu nie będzie w stanie tego znieść i sam się odezwie. A jak nie, niech idzie w ciemny las i pies go trącał, bo zasługujesz na to, żeby mężczyzna dbał o Ciebie, kochał, szanował i… Czytaj więcej »

Waleczna
Waleczna
09.04.17 17:24
Reply to  waleczna

Ola, tylko czy on się tym przejmie skoro najprawdopodobniej cały czas spotyka się z tamtą dziewczyną? Moi rodzice mówią, że wczoraj patrzył na mnie, ale jeśli patrzy bo coś czuje to dlaczego tak się zachowuje? Dlaczego nie próbuje tego odkręcić? Jestem w złej sytuacji….modlę się o jego powrót ,a jeśli on jest z tamtą dziewczyną to moja prośba łączy się z cierpieniem któregoś z nich. Takie modlitwy nie są miłe Bogu ;/ Choć z drugiej strony wierzę, że jeśli moja prośba jest zgodna z wolą Boga to rozstaną się pokojowo, na podstawie wspólnej decyzji…chyba. Dziś go nie było. Tzn. pewnie… Czytaj więcej »

Ola
Ola
09.04.17 17:38
Reply to  Waleczna

Waleczna, ja właściwie jestem w podobnej co Ty sytuacji, z tym że nie wiem, czy Radek z kimś się spotyka. Wiem tylko tyle, że na fb ma status „Wolny”. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie dlaczego Twój ex tak się zachowuje, tak jak nie umiem odpowiedzieć na pytanie, dlaczego mój tak się zachowuje… Też widziałam sprzeczne sygnały. Choćby piosenka, którą publicznie udostępnił na fb z refrenem, że miało być tak pięknie, albo zdjęcie, które ja mu zrobiłam… Nie siedzimy w ich głowach, nie możemy wiedzieć co myślą… Przypływy i odpływy nadziei miałam i mam tak samo jak Ty. Nie będziemy przecież… Czytaj więcej »

Waleczna
Waleczna
09.04.17 18:15
Reply to  waleczna

U mnie jeszcze 6 dni, kończę w Wielką Sobotę…nie wiem co będzie. Jak czytam świadectwa osób, które tak szybko zostały wysłuchane, a potem biorę pod uwagę treść mojej intencji, jego zachowanie i dorzucę do tego, że najprawdopodobniej jest ktoś trzeci, to zaczynam wątpić w jakiekolwiek rozwiązanie tej sytuacji. 🙁 Czy w 6 dni coś może się zmienić? Boję się, że zakończę nowennę i nadal będę cierpieć z jego powodu….Dziś rano, gdy odmawiałam nowennę znowu czułam spokój, pewność, że będzie dobrze. Często trudno mi się skupić na modlitwie, ale dziś było całkiem nieźle, zaczęłam „odpływać” przy tajemnicach chwalebnych. Widziałam przed oczami… Czytaj więcej »

Ola
Ola
09.04.17 18:22
Reply to  Waleczna

Waleczna, ja tak samo mam wątpliwości, czy moje prośby zostaną wysłuchane. Ale wiesz, może być tak, że te prośby zostaną spełnione troszkę później niż z końcem nowenny. Myślę, że jeszcze w kwietniu powinny się spełnić, jeśli mają się spełnić… Możemy tylko czekać. Wg mnie kolejne nowenny w tej samej intencji nie mają sensu, bo jeśli mamy być z nimi, to ta jedna nowenna wystarczy. Jeśli on nie wróci, módl się po prostu o prawdziwą Miłość i dobrego męża. Ja mimo znacznego spadku nadziei jeszcze zachowałam jakąś jej iskierkę i bardzo chcę, żebyśmy obie zostały wysłuchane… Dobrze, że już się tak… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
09.04.17 21:03
Reply to  waleczna

To prawda 😉 Również uważam, że kolejna nowenna w tej samej intencji nie jest potrzebna. Choć może się mylę. Ja chciałabym wytrwać w nowennie, którą rozpoczęłam wczoraj w intencji przemiany jego serca i zbliżenia do Boga. Na marginesie, dopiero dwa dni za mną, a już jest ciężko. Praktycznie od razu łapie mnie straszne zmęczenie i jakiś ucisk w mostku, ale spodziewałam się tego, że łatwo nie będzie i prawdopodobnie będzie jeszcze trudniej. Według planu powinnam skończyć ją 31 maja. Także po skończeniu tej będę jeszcze miała zajęcie. Chcę mu zrobić taki urodzinowy prezent niezależnie od tego jak między nami będzie…choć… Czytaj więcej »

Ola
Ola
09.04.17 21:26
Reply to  waleczna

Ja też modlę się o przemianę Radka, ale nie nowenną, tylko modlitwą, którą znalazłam w necie. Jednocześnie zaznaczam, żeby nie przemienił się dla kogo innego, tylko dla mnie przede wszystkim i dla Boga. Może to egoistyczne, ale już dość wycierpiałam, żeby jeszcze był dobry dla innej. Ciągle siedzi na tej Sympatii… 🙁 Nie daje mi też spokoju myśl o tym chłopaku, którego poznałam. Ma 30 lat, rok starszy od Radka. Póki co nie mieliśmy kontaktu tylko jeden dzień, a poza tym każdego dnia rozmawialiśmy na fb. Zastanawiam się dlaczego poznałam go akurat w takim ciężkim dla mnie momencie. Niepokoi mnie,… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
09.04.17 21:55
Reply to  waleczna

Chyba wiem o jakiej modlitwie mówisz 😉 ja modliłam się nią jakieś +/- 40 dni, ale po głowie cały chodziła mi nowenna w tej intencji, więc przerzuciłam się na nią. Co do tego chłopaka sama nie wiem co o tym myśleć. Ja nie poznałam nikogo w trakcie trwania nowenny. Tzn. osobiście, bo mniej więcej po tygodniu od rozpoczęcia dostałam na fb zaproszenie do znajomych od chłopaka o tym samym imieniu, który wziął się nie wiadomo skąd( nie mamy wspólnych znajomych no i generalnie chyba nigdy nie widziałam go nigdzie). Nie byłam zainteresowana, a on tez oprócz wysłania zaproszenia (które przyjęłam… Czytaj więcej »

Ola
Ola
09.04.17 22:15
Reply to  waleczna

Ciekawe co nam z tego wszystkiego wyniknie… Jeśli chcesz, możemy porozmawiać na fb. To jest mój mail: ojkat@op.pl
Jeżeli chcesz, możesz na maila do mnie napisać i możemy tam podać sobie linki do naszych profili. 😉

waleczna
waleczna
10.04.17 08:56
Reply to  waleczna

Ola walczmy do końca, pokładając ufność w Bogu! Wczoraj wieczorem myślałam na tym, że zbliżamy się do końca nowenny i nadal nie widać owoców na które najbardziej czekamy…i przypomniałam sobie, że przecież Jezus powiedział, że w trzy dni odbuduje świątynie. Dzięki temu jeszcze mocniej uwierzyłam, że nic nie jest stracone 😉 a dziś otworzyłam aplikację z cytatami z Biblii a tam: „I będzie tak, iż zanim zawołają Ja im odpowiem, oni jeszcze mówić będą, a Ja już wyslucham” (Izajasza 65, 24). Pomyślałam tylko „wow” i od razu wstąpiła we mnie taka radość! Dodam jeszcze, że byłam pewna, że pula cytatów… Czytaj więcej »

Ola
Ola
10.04.17 13:23
Reply to  waleczna

Dziękuję Ci! Wlałaś w moje serce nieco nadziei. 🙂 Dziś śnił mi się Radek. Nie wiem co o tym myśleć. Początkowo niby mi się opierał, a za chwilę sam za mną gonił. Ja płakałam, że mu nie zaufam, że spotykał się z kimś i spał, a on mnie przytulał, trzymał za rękę, chciał mnie pocałować i mówił, że chce ze mną być już na zawsze, żebym nie myślała, że to tylko chwilowe… Mam nadzieję, że do niczego nie doszło między nim i jakąś panną. Nie zniosłabym tego… Daj znać jak sytuacja u Ciebie. Chciałabym jakoś skontaktować się z Tobą poza… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
10.04.17 14:48
Reply to  waleczna

Mi się nie śnił, no i akurat ja wiem, że z nią spał ale byłabym w stanie uznać, że to się nie wydarzyło. Rzeczywiście trochę tu spamujemy :p napisz na maila waleczna93@tlen.pl 😉

Agnieszka
Agnieszka
08.04.17 14:10

Olu jestem w szoku ze teraz tak piszesz bo miesiac temu dobrze wiesz jak pisalas ale to dobrze ze zmienilas nastawienie

Ola
Ola
08.04.17 14:35
Reply to  Agnieszka

Wiem dobrze jak pisałam, rozpaczliwie o niego walczyłam. Dlatego tłumaczę teraz Walecznej, by nie popełniła moich błędów. Ludzie tutaj dali mi do myślenia. Również moja rodzina mówi cały czas, że on nie jest wart moich starań. Modlitwa trochę mnie wzmocniła. Teraz staram się spojrzeć na to wszystko z dystansem. Zachowywałam się, jakbym żebrała o jego Miłość, uznanie. To okropne uczucie. Czułam się jak ścierka. Nadal jeszcze źle się czuję i uczucie do niego nie minęło, ale cały czas tłumaczę sobie, że nie warto tak się starać dla kogoś, kto tego nie docenia i że to nie we mnie jest problem,… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
08.04.17 15:07
Reply to  Ola

Różnica polega chyba tylko na tym, że z tego co czytałam, twój odnosił się do Ciebie bardzo chamsko. Ja mojemu nie mogę tego zarzucić. Nigdy mnie nie obraził. Nawet w dniu kiedy miał do mnie pretensje o tamto niewykasowane z fb zdjęcie, nie uderzył bezpośrednio we mnie tylko w sytuację. Z wiadomości można było wyczytać wściekłość (choćby po wykrzyniknach), ale pisał tylko „przestań żyć historią która nigdy nie wróci!” Itp. Oczywiście, że bolało. Pewnie nie mniej od tego, gdyby mnie wyzwał przy okazji. Ale tak jak mówię- nigdy mnie nie obraził. Fakt, bywał czasem egoistyczny w czasie trwania naszego związku,… Czytaj więcej »

Ola
Ola
08.04.17 15:47
Reply to  waleczna

A ja się Tobie wcale nie dziwię, że wybuchałaś. Skoro coś zaplanowaliście, a on nagle mówił, że nie może… Identycznie jak Radek. To jest lekceważenie, olewanie bliskiej osoby. A potem odwraca kota ogonem, bo on przecież taki biedny, nic złego nie zrobił. Nie daj się na to nabrać. Czułaś, że coś jest nie tak, że miał wymówki. Nie porzucaj swoich przeczuć i odczuć tylko dlatego, że ładnie zamydlił Ci oczy. Piszesz też, że nie chciał szczerze, otwarcie rozmawiać. U mnie było to samo. Obiecywał tylko i miał kilka momentów, w których płakał przy mnie i mówił jak to na bieżąco… Czytaj więcej »

Maria
Maria
07.04.17 18:05

Dziewczyny ja jutro stawiam wszystko na jedną karte, od dwóch tygodni mam wrarzenie ze to ja tylko zabiegam o kontakt , ja sie martwie za Nas dwoje , nie umiem tak dłużej, spotkam się z nim zapytam czy dalej chce mojej obecności w swoim życiu , nie chce Go do niczego zmuszać . Mam tylko nadzieję ,ze Maryja pokieruje tą rozmową , ze pomoże nam obojgu dojśc do porozumienia a jeśli nie do porozumienia to chociaż rozstać się w zgodzie i we wzajemnym szacunku, błsgam pomódlcie się za Nas, potrzebujemy tego

waleczna
waleczna
07.04.17 20:47
Reply to  Maria

Pomodle się 😉

Maria
Maria
07.04.17 20:55
Reply to  waleczna

Waleczna dziękuje w moim i Krzysztofa imieniu, każda zdrowaśka jest dla Nas cenna 😉

waleczna
waleczna
07.04.17 21:09
Reply to  Maria

Nie ma sprawy, wszystkiego dobrego! 🙂

Maria
Maria
07.04.17 21:10
Reply to  waleczna

a u Ciebie teraz jak dobrze ,źle ?

waleczna
waleczna
07.04.17 22:02
Reply to  Maria

Bez zmian….w sprawie intencji nic nie drgnęło,mam nawet wrażenie, że wciąż spotyka się z tamtą dziewczyną (stwierdzam bo jego nieobecności na fb, którego sprawdzam z konta siostry). Psychicznie znów gorzej…nie potrafię zapomnieć, mam problemy którymi chciałabym sie z nim podzielić tak jak kiedyś to robiłam. Czuje się strasznie zmęczona, on jest jakos tak strasznie odporny na moje modlitwy. W mojej parafii rozpoczęły się rekolekcje. Swoją drogą prowadzi je rewelacyjny ksiądz. Serce boli gdy widzę ludzi okazyjnie chodzących do kościoła, a jego nie…tym bardziej, że powinien wysłuchać tych nauk. Dzisiaj ksiądz mówił o tym, że wiara daje nadzieję. Że to wiara… Czytaj więcej »

Ola
Ola
07.04.17 22:52
Reply to  waleczna

Waleczna, nie słuchasz rad… Szkoda mi Ciebie, bo ja miałam podobnie i wiem co to znaczy. A skoro tak, może jednak w końcu posłuchasz… Ja też nadal bardzo przeżywam rozstanie, ale… Po 1. – piszesz, że ta dziewczyna Ci go zabrała. Owszem, jednak on dał się zabrać, pozwolił na to, nie jest bezwolny. Wina jest też jego. Nie usprawiedliwiaj go. Po 2. – absolutnie, pod żadnym pozorem nie myśl, że to TY masz go uleczyć z czegokolwiek. To do niczego nie prowadzi. On tego nie chce. Gdyby chciał Twojej pomocy, poprosiłby o nią. Poza tym on sam musi chcieć rozwiązać… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
07.04.17 23:05
Reply to  Ola

Do niego się nie odzywam. Od 20 lutego próbuje walczyć o nas już tylko modlitwą. On nawet o tym nie wie, swoją drogą kilka razy czytałam, że podobno osoby, których dotyczy intencja coś odczuwają. Ciekawa jestem, czy on coś czuje. Co do naszego rozstania i jego odejścia…tak naprawdę rozstalismy się w przyjaźni kilka miesięcy wcześniej. Cały mój problem związany z jego odejściem polega na tym, że mimo że nie byliśmy w związku utrzymywalismy ze sobą bardzo dobry kontakt, pisaliśmy o tęsknocie, zazdrości, pytał czy mam kogoś itp. Ja byłam przekonana, że wszystko się układa a on…przez kilka miesięcy ukrywał, że… Czytaj więcej »

Ola
Ola
07.04.17 23:23
Reply to  waleczna

Waleczna, a w jakim jesteście wieku? On zachowuje się bardzo niedojrzale i nieodpowiedzialnie, jak Radek, a ten we wrześniu skończy już 29 lat… Bardzo dobrze Cię rozumiem. Z dnia na dzień stać się dla ukochanej osoby nikim, to cios prosto w serce… Ja nie wiem, czy Radek z kimś się spotyka, ale ciągle siedzi na Sympatii i też mnie to bardzo boli… Obaj szybko zaczęli się pocieszać… I obaj pokazali, że nie można im ufać… W naszym przypadku to on zerwał. Najpierw wszczął kłótnię i mnie olał. Chodzi mi po głowie pewna myśl… Byłabyś w stanie przyjąć swojego ex wiedząc,… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
08.04.17 06:04
Reply to  Ola

Ja mam 24, on w tym roku skończy 31. No i właśnie…zachowuje się tak jak nie powinien na ten wiek, tak jak nigdy sie nie zachowywał. Co do Twojego drugiego pytania, dużo o tym myślałam. Nie jestem do końca pewna, czy tak idealnie wyszłoby mi to w praktyce, ale byłabym gotowa przyjąć go spowrotem. Tylko..pod warunkiem, że będę czuła, że mnie kocha; że nie traktowałby mnie jako pocieszenie po stracie tamtej i nie wykorzystywałby tego, co do niego czuję, tylko po to żeby znowu nie być sam. Nie wiem…może tak się w niej zakochał i to uczucie tak mu namieszało… Czytaj więcej »

Ola
Ola
08.04.17 14:02
Reply to  waleczna

Waleczna, mój ex też negatywnie wypowiadał się o blokowaniu, usuwaniu z fb, mówił, że nigdy mnie nie skrzywdzi, a skrzywdził… Myślę też, że nawet na stronach na fb typu Sympatia umieszcza ogłoszenia, że kogoś szuka. Patrząc choćby na wiek i wzrost, dane się zgadzają. Serce mi pęka… Ale jak pomyślę, że jest w stanie robić coś takiego, to taka wściekłość i nienawiść mnie ogarniają! Mam mieszane uczucia. Ja myślę, że my obie jesteśmy dla nich za dobre. Nie doceniają nas. Po co walczyć o faceta, który ma Cię gdzieś? Wyrządzone zło wraca. Jeszcze oni zapłaczą gorzko. Obecna dziewczyna Twojego ex… Czytaj więcej »

p
p
06.04.17 15:56

Witajcie. Pozwólcie że się dołącze do dyskusji składając w ten sposób krótkie świadectwo. Byłem w związku, w którym do końca nie czułem się dobrze. W między czasie poznałem inna dziewczynę, z którą się nie spotykałem ale z racji wykonywania pewnych obowiązków widywalismy się raz w tygodniu, mieliśmy dobry kontakt. Zaczęło coś iskrzyć.. Ona nie wiedziała że jestem w związku ja też jej tego nie mówiłem. W między czasie podjąłem pierwszą w swoim życiu nowenne w intencji dobrej żony, z tym że z perspektywy czasu jak na to patrzę teraz to była taka jakby umówa między Panem Bogiem a mną…. Boże… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
06.04.17 16:09
Reply to  p

Ciekawie to wszystko się potoczyło..to może być ta jedyna od Pana Boga 😉 Życzę Ci wszystkiego dobrego!

poli
poli
05.04.17 18:01

Dziewczyny! Ola, Waleczna – musicie zdać sobie sprawę z jednej podstawowej rzeczy. Jesteście w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej, Nowenny nie do odparcia. Ta modlitwa na miliard % pozytywnie wpłynie na wasze życie. Tylko z tego co piszecie wywnioskowałam, że nie skupiacie się na modlitwie! No, skupiacie się może przez te 1,5 godziny które jest potrzebne do odmówienia, ale kończycie modlitwe i galopem wracacie do obaw, do śledzenia swoich byłych na ich profilach, na próbach kontaktu z nimi. Cały czas macie to w swoich rękach i cały czas same działacie – to Matka Boża ma działać! Ona ma związane przez was… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 18:08
Reply to  poli

Może masz rację… Ja nie jestem w stanie nie sprawdzać jego poczynań w sieci… A i tak niewiele wiem, bo publicznie mało co udostępnia. Nowenna jest nazywaną nie do odparcia, fakt. Tylko ja np. modlę się o jego powrót, więc nie wiem, czy moje prośby zostaną spełnione. W każdym razie dziękuję za ten wpis, bo rzeczywiście, jak on ma się odezwać sam i coś przemyśleć, skoro ja ciągle pierwsza się odzywałam. A przecież chodzi o to, by to on zawalczył o mnie, bez moich jakichkolwiek działań. Im bliżej końca Nowenny, tym bardziej wszystko mnie rozprasza, jestem rozdrażniona, podenerwowana, zestresowana. Nie… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
05.04.17 21:08
Reply to  Ola

U mnie tak samo im bliżej końca, tym trudniej, ale mniej więcej od połowy nowenny zawsze powtarzam „Maryjo ty się tym zajmij”, zaczęłam skupiać się przede wszystkim na tym, że pragnę jego szczęścia. Również modlę się o jego powrót. Dodatkowo odmówiłam dwie nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły- jedną w intecji poruszenia jego serca (nie chodzi tylko o uczucie do mnie ale przede wszystkim powrót do tego jaki był bo niestety strasznie się zmienił), drugą o rozwiązanie węzła braku kontaktu między nami. Odnawialam też nowennę do św. Rity, litanie do św. Józefa, modlitwę do św. Tadeusza…naprawdę sporo tego. Ofiaruje za… Czytaj więcej »

Maria II
Maria II
05.04.17 15:49

Do Oli: cieszę się ,że mi wybaczyłaś,wybacz też Radkowi i zapomnij o nim-on nie jest wart Twojego uczucia.Spójrz na to na zimno,co by było ,gdyby wrócił? przecież teraz karygodnie do Ciebie się odnosi.Co do zaburzenia osobowości”na pograniczu”, o którym wspomniałam ,to poczytaj w internecie i zobaczysz jak taki człowiek potrafi „skończyć”drugą osobę.Dużo dobrego Ci życzę-pomodlę się w Twojej intencji,żeby Matka Boża pokierowała tak Twoim życiem,żebyś była szczęśliwa.

Ola
Ola
05.04.17 16:14
Reply to  Maria II

Nie potrafię teraz mu wybaczyć… Próbowałabym pewnie wybaczyć, gdyby chciał do mnie wrócić… Wiem, że karygodnie się do mnie odnosił. Tłumaczę to sobie. Mimo to jest jakaś iskierka nadziei, że dzięki modlitwom i z Bożą pomocą mógłby zmienić się na lepsze… Teraz po prostu czekam do końca nowenny. Jeszcze tylko tydzień. Zobaczę czy coś się zmieni, czy będę musiała jeszcze poczekać na szczęście… Dziękuję za modlitwę. Bardzo chciałabym, żeby moje prośby zostały spełnione… Poznałam niedawno pewnego chłopaka wprawdzie, ale nie umiem się otworzyć i za mało czasu minęło, by coś więcej powiedzieć. Boję się teraz każdego jednego faceta, a konkretnie… Czytaj więcej »

Maria II
Maria II
05.04.17 14:59

Olu -ja do Ciebie..mam potworne wyrzuty sumienia,że napisałam poprzednio-dość dawno,gdy szalałaś wprost,że Radek odszedł od Ciebie,żebyś usiadła na wycieraczce-obraziłam Cię i bardzo przepraszam.Nie było to w kontekście,żebyś poczuła się „ścierką” jak to skomentowałaś,tylko,że jeśli będziesz tam siedzieć to na pewno się natknie na Ciebie.Odreagowałam sytuację ,która spotkała mojego Syna ,a co za tym idzie całą rodzinę.Syn był w związku niesakramentalnym kilka lat z dziewczyną,która raz demonstrowała miłość do Niego,a raz potwornie źle Go traktowała /to się nazywa osobowość z pogranicza -borderline/Był tak wykończony,że nie potrafił funkcjonować normalnie,raz odchodził,szantażowała Go-wrócił,odmawiałam N.P. kilka razy ,Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły,do Św.Tadeusza i… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 15:30
Reply to  Maria II

Mario, cieszę się, że zrozumiałaś jak bardzo zraniły mnie tamte słowa… Przyznam szczerze, że długo płakałam. Wybaczam Ci i nie chcę chować urazy. Bardzo mi przykro z powodu tego, co przechodzi Twój Syn i Ty razem z Nim. Kiedy to czytałam, pomyślałam, że może i Radek ma jakieś zaburzenie, bo też raz był kochany, raz znęcał się nade mną psychicznie i był okropny… Ja ostatni raz wysłałam mu MMSa pod koniec marca. Zrobiłam to, bo śniło mi się jak mnie całuje, przeprasza. Sprawdziłam w senniku, że to dobry znak… Wysłałam mu misia trzymającego tabliczkę z napisem po angielsku „Tęsknię za… Czytaj więcej »

Iga
Iga
05.04.17 07:11

Dziewczyny! Poproście Ducha Świętego o pomoc w wyborze męża. Zobaczcie też, jak wasz przyszły mąż zwraca się do swojej matki, siostry czy babci. Tak bedzie tez traktował Ciebie za kilka lat. Człowiek tak bardzo się nie zmienia. Wiem coś o tym. Pozdrawiam.

Lucyna
Lucyna
05.04.17 00:05

Życzę Wam ,żebyście się odkochały i zyskały spokój. Wiem co mówię ,przez 10 lat kochałam pewnego mężczyznę, nie chciałam tej miłości , bo byłam mężatką.Męczyłam się strasznie, zwłaszcza gdy dowiedziałam się, że będzie miał dziecko.On nic nie wiedział o tej miłości. Kiedyś wykrzyczałam mężowi, że kocham innego.Finał, rozwód.
Kiedy wreszcie minęła miłość do tamtego,poczułam się wolna.To było cudowne uczucie,przestałam kochać i wreszcie kajdany opadły.Prosiłam Boga o to,żebym przestała go kochać. Długo to trwało być może zostałam wysłuchana, a może poprostu potrzebowałam czasu.

Ola
Ola
05.04.17 11:49
Reply to  Lucyna

Dziewczyny, w moim przypadku to nawet niemożliwe, żebym przez chwilę choć o nim nie myślała… Mimo, że okropnie mnie potraktował. Ja po prostu powiedziałam mu delikatnie co mnie boli i że chcę, by poświęcał mi więcej czasu, a on wyskoczył do mnie z awanturą i bluzgami, przy mojej Babci. Pisałam zresztą na tej stronie o tym wszystkim, być może czytałyście. Na początku myślałam, że jest dobrym człowiekiem. Jedna z Was pisze, że ludzie łatwo się nie zmieniają. Jeśli tak, to musiał być podły już wcześniej… U mnie serce zawsze wiedzie prym i jestem gotowa zrobić wszystko dla Miłości. Tylko jakoś… Czytaj więcej »

Monika
Monika
04.04.17 23:45

Ja odmawiam nowenne id 20 marca w Niedziele Zmartwychwstania Panskiego zaczne czesc dziekczynna, odmawiam ja w intencji udanegio zwiazku bo jak dotad nie było mi dane byc szczesliwa żona, narazie nie jest dobrze ale sie nie poddaje jeszcze nigdy nie wytrwalam tak dlugo w modlitwie.

waleczna
waleczna
04.04.17 22:46

Dziewczyny ja tak samo….Oczywiście, że nowenna w czymś pomaga ale w moim przypadku to tylko (albo aż): zrozumienie moich błędów w tym związku i ogromna chęć naprawy tego wszystkiego, nie odczuwanie żalu i chorej zazdrości. Kiedy dowiedziałam się o jego nowej dziewczynie naprawde byłam wściekła. Na tyle na ile znam mojego ex wierzę, że on by tak nie mógł…myślę, że to wszystko działo się przez nią. I dałabym sobie rękę uciąć, ze to ona rozpoczęła tą znajomość. Gdy rozmawialam z nim tydzień przed zablokowaniem na fb był inny. Nie powiem, że ciepły, ale mówił, że o mnie pamięta…wydaje mi się,… Czytaj więcej »

Ola
Ola
04.04.17 22:58
Reply to  waleczna

Kochana, mi mój mówił, że jestem tą JEDYNĄ, NA ZAWSZE, że już nigdy w nikim się nie zakocha, a siedzi na portalu randkowym… Też strasznie mnie to boli. I też czuję, że nie mogło ot tak minąć mu uczucie do mnie, po jakiejś durnej kłótni. Ale wiem też, że my, kobiety, musimy patrzeć na CZYNY, a nie tylko SŁOWA. Podziwiam Cię, że wybaczyłaś swojemu ex. Ja nie umiem. Ciągle go kocham i bardzo boli mnie to, co mi zrobił. Tym bardziej, że wie, jak wcześniej cierpiałam. A teraz on mnie skrzywdził. Z premedytacją. Niby nikogo nie ma, bo na fb… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
05.04.17 07:24
Reply to  Ola

Wybaczyłam, ale tak do końca też się z tym nie pogodziłam. W zasadzie w tym momencie bardziej boli mnie fakt jak traktuje mnie po 3 latach związku, a nie to, że ma inną. Uważam, że choćby z szacunku do mnie, jakiegoś sentymentu powinien odpisać choć standardowe „dzięki” jeśli składam mu życzenia bo naprawdę zrobiłam to z serca…a on całkowicie się ode mnie odciął ;/. Wyznaczyłam mu bo…kocham go, próbuje zrozumieć. Ale jest ciężko bo to niby dorosły facet, a ostatnio zachowywał się jak gimnazjalista. Czasem myślę sobie, że nie potrafię o nim zapomnieć tylko dlatego, że ktoś musi się za… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 11:57
Reply to  waleczna

Kochana, proszę Cię, proszę dla Twojego dobra i Twojego szacunku do siebie, nie pisz do niego. Ja doskonale Cię rozumiem, wiem jak to boli. Pisałam wiele razy do mojego ex i albo mnie olewał, albo odpisywał po chamsku. Oni tylko rosną w siłę, kiedy o nich walczymy, jakkolwiek. Bardzo ciężko jest przestać się odzywać, ale wiem, że potrafisz. Ja teraz do ex się nie odzywam, walczę z tym. Po ostatniej jego chamskiej wiadomości napisałam mu, że skoro dalej jest taki chamski, to niech się wali i że mam nadzieję, że szybko przejdzie mi uczucie do niego. Wiem, że poniosły mnie… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
05.04.17 14:27
Reply to  Ola

Boję się, że jeśli nie wyśle mu życzeń z okazji świąt to go stracę na zawsze… W sensie, że nawet gdyby już nie spotykał się z tamtą dziewczyną to uzna, że widocznie już mi nie zależy i nie odważy się napisać. Jakoś intuicja mi podpowiada, że on teraz może i by się odezwał tylko nie wie jak, bo mu głupio za to co mi powiedział, choć dawałam mu do zrozumienia, ze mimo bólu nie mam do niego żalu. To, że podałam mu rękę na znak pokoju też powinno być dla niego znakiem. Przestałam do niego pisać 20 lutego, 10 marca… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 15:16
Reply to  waleczna

Waleczna, zachowujesz się jak ja… We wszystkim go usprawiedliwiasz i myślisz, że to TY musisz wykonać KOLEJNY krok. Ja też tak ciągle myślałam. Ale dlaczego to MY mamy znowu PIERWSZE wyciągać rękę? A oni to co? Nie potrafią? Potrafią. Tłumaczymy ich brakiem odwagi, wątpliwościami czy nam na nich zależy. Skoro dostali tyle znaków i sygnałów i ich nie wykorzystali, to po co dalej za nimi gonić? Boisz się tak samo jak ja, ale co to za facet, który sam nie potrafi wyciągnąć ręki, zawalczyć? Chcesz całe życie za nim gonić, prosić, płaszczyć się? Ja nowennę kończę 12 kwietnia, tuż przed… Czytaj więcej »

Paul
Paul
05.04.17 15:19
Reply to  waleczna

Waleczna – błąd logiczny – Ty już chłopaka nie możesz stracić – Ty już go dawno straciłaś. A z każdym kolejnym smsem i dziwnymi zabiegami o jego względy utwierdzasz go w przekonaniu, że dobrze zrobił zostawiając Cię. Nie dawno o tym pisałem, że jak nam facetom zależy na dziewczynie to walczymy do ostatniego tchu, a jak nie to odchodzimy nie oglądając się za siebie. Wierz mi, że gdyby mu choć odrobinę na Tobie zależało to dawno by się już z Tobą skontaktował i nie byłoby to tylko „dziękuję” ( w takich wypadkach znaczące tyle co” odczep się” ), którego tak… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 15:35
Reply to  Paul

Paul, masz sporo racji, ale to normalne, że dziewczyna ma nadzieję… Ja też ją jeszcze mam… Popieram, że nie powinna się kontaktować z chłopakiem. Sama bardzo zabiegałam i na takich facetów może bardziej działa obojętność. Waleczna, posłuchaj, nie katuj się jak ja to robiłam… Próbowałaś, walczyłaś, możesz mieć czyste sumienie. Krok należy do niego.

waleczna
waleczna
05.04.17 16:43
Reply to  waleczna

Ola, Paul dziękuję za rady. Pewnie macie racje. Mój problem polega na tym, że wszystko pamiętam. Nie potrafię zapomnieć osób, które odegrały w moim życiu ważną rolę. Nie umiem i nie chce traktować ich jakbym nigdy ich nie poznała…zawsze chcę żeby wiedzieli, że pamiętam, że byli dla mnie wyjątkowi i nawet jeśli nie wszystko było różowo to nie mam żalu itp. Nie jest to normalny kontakt tylko właśnie taki „okazyjny” święta, urodziny, tego typu rzeczy. A on był dla mnie kimś naprawdę szczególnym i nikogo na tej ziemi nie pokochałam tak jak jego. Z drugiej strony, tak jak mówicie- zrobiłam… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 16:58
Reply to  waleczna

Waleczna, a dlaczego właściwie odszedł? Wyjaśnił? Ja naprawdę bardzo dobrze Cię rozumiem, bo mam podobnie. Ale tak jak pisałam, jeszcze większe próby kontaktu nic nie dają. On jedynie staje się bardziej dumny i ma większą satysfakcję. Ja też ciągle Kocham i czekam z nadzieją. Ale nie podejmuję sama żadnych działań. Ty też odpuść. Oni po prostu muszą zrozumieć, że popełnili błąd, a my próbami kontaktu uniemożliwiamy to. Jeśli sami z siebie nic nie zrobią, nie są nas warci. Jest bardzo ciężko, ale jeszcze gorsze jest rozpaczliwe walenie głową w mur, bez odzewu. Ja wcześniej byłam gotowa iść do niego, ale… Czytaj więcej »

Maria
Maria
04.04.17 22:17

Może i masz rację tylko czasami tak bardzo ciezko to wszystko zakceptować..

Wojtek
Wojtek
04.04.17 21:37

Również modlę się nowenna za mnie i moja ukochaną aby odwzajemnila moje uczucia bo po prawie 5 latach stwierdziła że sama nie wie czy to miłość a raczej przyzwyczajenie nie było mi łatwo bo jestem do niej naprawdę przywiązany i dużo razem przeszliśmy. Na początku owszem poprawienie relacji przyszło ale po wielu rozmowach gdzie mówiła mi między innymi ze chciałaby przeżyć coś innego poświęciłem się całkowicie Maryi i stwierdziłem że nie mogę się kierować tylko swoimi uczuciami i postanowiłem uszanować wolę mojej dziewczyny i odszedlem chociaż kocham ja i myślę że to ta jedyna . Dodam że zanim zostaliśmy parą… Czytaj więcej »

Ola
Ola
05.04.17 19:07
Reply to  Wojtek

Widzę większość z nas tkwi w ciężkich sytuacjach i prosi o odwzajemnienie Miłości… Życzę Ci Wojtku, żeby Twoje prośby zostały spełnione. Dużo wytrwałości. Ciekawa jestem co oznacza, jeśli pozna się kogoś nowego w trakcie odmawiania Nowenny… Czy to jakiś znak lub test? Czy ktoś z Was miał podobny przypadek?

Maria
Maria
05.04.17 20:16
Reply to  Ola

J jak odmawiałam poraz pierwszy nowenne ,której nie skończyłam , modliłam się wtedy o dobrego mężą , wytedy po dośc długim czasie milczenia onadezwał się Chłopak za którym bardzo tęskniłam ,ale za wszelką cenę starałam się modlić żeby zapomnieć , i wtedy to była już jakaś druga część nowenny zaczeliśmy się spotykać ,częściej i częśćiej , rozmawiać jak nigdy dotąd , nasze relacje się o wiele polepszyły, pamiętam jeszcze jak dziś szłam z nim na rozmowę a na palcach kończyłam nowennę , przerwałam sama nie wiem dlaczego może z lenistwa , przez długi czas myślałam ze może Maryja na nowo… Czytaj więcej »

waleczna
waleczna
04.04.17 20:22

Ola mam to samo. Raz wierzę, ze się uda a innym razem tracę nadzieję. Od 21 lutego odmawiam nowennę. Byliśmy razem blisko 3 lata, rozstaliśmy się z powodu drobiazgów, ale mimo rozstania byliśmy przyjaciółmi, wsparciem dla siebie nawzajem, dużo rozmawialiśmy. Często pisał, ze tęskni i pytał, czy kogoś mam…ja również pytałam. Chciałam się z nim spotkać, porozmawiac, może spróbować raz jeszcze. On nie odmawiał wprost, ale zawsze mówił „przepraszam, innym razem. Dziś nie mogę”. W grudniu z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia przestał się odzywać, odpisywac na moje wiadomości…jedynie po kilku dniach dawał znać ze zyje i wszystko jest… Czytaj więcej »

Ola
Ola
04.04.17 21:41
Reply to  waleczna

Droga waleczna, Aniu, Marysiu, zastanawiam się, co się z tymi facetami dzieje… Z tego, co piszecie, Wy, tak jak i ja, nie możecie zapomnieć, iść dalej. Ciągle coś nas przy nich trzyma. A oni? Zachowują się tak bezwzględnie, obojętnie… Choć w głębi serca czuję, że to wszystko nie może tak po prostu się skończyć. Pewnie macie podobne doświadczenia jak ja. Z jednej strony jest przemożna chęć robienia wciąż czegoś nowego, żeby on wrócił, z drugiej strony pojawia się myśl, że jak to? Po co? Czy to ma sens? Dlaczego to ja ciągle mam walczyć, zabiegać i poniżać się, a on… Czytaj więcej »

Maria
Maria
04.04.17 21:51
Reply to  Ola

Ola my nie możemy łączyć się w cierpieniu ,każda z nas obrała sobie jakąś intencje na te 54 dni zeby wrócił ,żeby zrozumiał ,żeby zaczął szanoać ,żeby sie zmienił ,żeby wreszcie poszedł do spowiedzi, może nie wymodlimy tego każdego żeby ,może odnajdziemy spokój ducha może nie jedna z nas powinna już dawno odpuścić , mówią ze nie można modlić się o to by ktoś nas pokochał bo może gdzieś w tym jest prawda, ze faktycznie nie wolno robić takich rzeczy, ja po prostu z każdym dniem nie mam już siły na to żeby być za dwoje.

Ola
Ola
04.04.17 21:57
Reply to  Maria

Ja myślę, że nie ma nic złego w modlitwie o czyjąś Miłość. Przecież prosisz o Nią Boga, a nie torturujesz tą osobę. Jeśli chodzi o siłę bycia za dwoje, doskonale to rozumiem… Też nie mam już na to sił…

Paul
Paul
04.04.17 18:47

Marysiu, nie ma w tym nic złego, że facet od czasu do czasu chce spędzić czas z kolegami, wypić piwko czy pooglądać mecz. Ale żeby to zrozumieć trzeba mieć pewną dojrzałość życiową. Moja żona wręcz zachęca mnie, abym częściej spotykał się ze znajomymi. Ona też ma swoje zajęcia, hobby i grono koleżanek. Od początku naszej relacji ( a jesteśmy już ze sobą 6 lat , w tym 4 jako małżeństwo) nigdy „nie wisieliśmy na sobie” 24 godziny na dobę i nie zaszkodziło to naszej miłości wręcz przeciwnie. Im bardziej będziesz starała się ograniczyć wolność swojego chłopaka tym bardziej on będzie… Czytaj więcej »

Marysia
Marysia
04.04.17 17:50

Ja nie chce nikogo do niczego zmuszać. Ja nie wierzę ze po tylu latach,wspólnych chwilach nic nie znacze. Czasami po prostu jest mi ciężko zrozumieć ze wypady na mecze z kolegami sa wazniejsze. Ale odkąd sie modlą tak ma prawde nie wiele sie zmieniło. Tracę nadzieję.

Ola
Ola
04.04.17 18:52
Reply to  Marysia

Marysiu, rozumiem, że masz do niego żal. Porozmawiaj z nim otwarcie. Mój chłopak zostawił mnie bez słowa wyjaśnienia. Nawet nie spotkał się ze mną. Założył konto na portalu randkowym ledwie miesiąc po kłótni, którą sam wszczął. Czuję, że nadal coś jest między nami, ale nie mogę nic zrobić. Modlę się i też tracę nadzieję. Chwilami ją odzyskuję i znowu tracę. Mecze to jeszcze nie tragedia. Jeszcze da się coś z tym zrobić. Wiem, że jest Ci przykro. Zwykle zaczyna się od tego, że facet nie ma czasu. Może w Waszym przypadku szczera rozmowa coś zmieni.

Renata
Renata
04.04.17 14:20

Siłą to można co najwyżej podnieść worek cementu a nie zmusić kogoś do miłości i szacunku.

Marysia
Marysia
04.04.17 14:10

Ja tez od 6 marca zaczelam nowennę w intencji polepszenia relacji z którym spotykam sie juz ponad cztery lata. Nic sie nie zmieniło. Ostatnio nawet jego slowa sprawily mi wiele przykrości. Nie wiem dlaczego tak kedt,byc może po to zebym zrozumiała ze to jednak nie to. Wierzę jednak calym sercem ze Maryja mnie nie opuści. Chociaż tak bardzo mi ciężko.

Ola
Ola
04.04.17 16:34
Reply to  Marysia

Marysiu, wszystkie musimy jakoś się trzymać, mimo, że jest ciężko. Matka Boska na pewno Cię nie opuści. Kiedy wszelkie działania nic nie dają, trzeba odpuścić… Mi też jest bardzo źle, trudno, ale w końcu to facet powinien walczyć o kobietę, a nie na odwrót. Może właśnie kiedy odpuścimy coś się zmieni. Nie trać nadziei.

Ola
Ola
04.04.17 13:23

Dokładnie Aniu, ile można okazywać komuś serce, gdy ten ktoś naszym sercem i Miłością gardzi… Ja też próbowałam. Poniżałam się, upokarzałam się, a mój obecnie ex jedynie pastwił się nade mną. 12 kwietnia kończę nowennę. Póki co nie ma efektów, ale tak jak i Ty oddałam tę sprawę Bogu. Czasem nic innego nie można już zrobić, a ciągłe błaganie o Miłość powoduje tylko brak szacunku do siebie…

75
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x