Dwa tygodnie temu skończyłam odmawiać Noweene, odmawialam tak trochę w pośpiechu dnia codziennego. Praca, przeprowadzka, śmierć taty… Ale udało się dorwać do końca. Prosiłam Matkę Boską o polepszenie warunków pracy u mojego męża.
Jego przełożony szykanowal mojego męża co za tym idzie podupadl na zdrowiu. Najbardziej bolesne jest to że człowiek ten chodzi do kościoła co tydzień, w domu wraz z rodziną odmawia różaniec… A drugiego człowieka traktuje z pogardą. Gdy zaczęłam odmawiać różaniec Matka Boska dała mi wiele innych łask ale jednak do tej pory czekam na tą jedyną najważniejsza pomoc od Pana Boga i Najświętszej Maryii. Modlę się nadal, jakoś modlitwa sama wchodzi mi w usta to jest świadectwo ponieważ wcześniej modlilam się ale rzadziej. Wierzę że mnie jeszcze wysłucha. Bóg zapłać za dotychczasowe otrzymane łaski
moj tata tez umarl ponad tydzien temu, tez jestem w czasie odmawiania nowenny za mojego chlopaka, mam nadzieje przyszlego meza, ale za zdrowie, nowenna sie sprawdza, czasem nie odrazu.
Dziekuje za swiadectwo sliczne a tata niech odpoczywa w pokoju wiecznem i swiatlosc wiekuista niech mu swieci 🙂