Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Rozalka: Nasze całe życie

Drodzy, 01.11.2016 za sprawą O. Szustaka rozpoczęliśmy wraz z mężem modlitwę Nowenną Pompejańską. Modlitwa trwała aż do Wigilii Bożego Narodzenia i tak była przez Ojca zaplanowana. Mąż modlił się o ogólne ułożenie naszych spraw ponieważ od jakiegoś czasu mieliśmy przeświadczenie beznadziei i zwątpienia, ja natomiast z całego serca modliłam się o poczęcie zdrowego dziecka, ponieważ dotychczasowe próby kończyły się niepowodzeniem i miałam przeczucie że ma to związek z naszą ogólną złą kondycją psychiczną.

27.11.2016 błagalna część Nowenny zakończyła się, ja akurat wtedy postanowiłam zrobić test ciążowy ponieważ mój kobiecy kalendarz sugerował możliwość poczęcia. Okazało się, że jednak nie jestem w ciąży co bardzo mnie zabolało bo nie rozumiałam po co Pan Bóg daje mi nadzieję, która mnie tylko rani. Przeżyłam wtedy wielki kryzys, jednak w modlitwie wsparł mnie wtedy mój mąż, który powtarzał że nie mogę się teraz poddać. Z wielkim trudem modliłam się nadal, teraz już w części dziękczynnej, nieraz sama się w duchu pytając za co dziękuję, w końcu to co dostałam to jedynie zawód i ból. Nie poddałam się jednak i dzisiaj wiem że o to właśnie Panu Bogu chodziło. W Wigilię zakończyliśmy wspólnie z mężem modlitwę, było nam nawet szkoda że już się ta nasza podróż kończy. 7 stycznia obejrzeliśmy dom, który okazał się naszym wymarzonym i który już jest właściwie nasz, a 14 stycznia zrobiłam test ciążowy który potwierdził ciążę. Mąż dostał świetną propozycję pracy, która pozwoli nam spokojnie żyć. Ciąża rozwija się prawidłowo, zaczynam 4 miesiąc. Widzę wyraźnie że Pan Bóg jest z nami i nie zostawia nas ani na chwilę. Kieruje naszym życiem i dba o nas. Dziękuję za to z całego serca. Dziękuję też Mateńce Przenajświętszej za to, że była przy mnie kiedy mówiłam Jej jak bardzo pragnę zostać matką, tak jak Ona wtedy w Betlejem. Nie traćcie nadziei, wierzcie i nie poddawajcie się!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
14.03.17 15:48

Wielka nadzieja w tym świadectwie. Dziękuje.

Bożena Szpura
Bożena Szpura
13.03.17 22:35

A ja życzę Pani mądrego dzidziusia i polecam jedzenie orzechów włoskich,szczególnie w fazie rozwoju mózgu.

Krystyna
Krystyna
13.03.17 19:23

Piękne świadectwo, potwierdzające pomocną dłoń Matki Najświętszej. Życzę zdrowego dzidziusia i szczęśliwego rozwiązania. Niech Was Bóg błogosławi przez wstawiennictwo Matki Bożej Pompejańskiej.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x