Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: Postanowiłam odmawiać codziennie nowennę pompejańską

Chcialabym się podzielić ta niesamowiata łaska która otrzymałam za wstawiennictwem Maryji. Od dłuższego czasu czas spędzony w pracy ludzie z którymi dzieliłam obowiązki był nie tylko mało satysfakcjonujący, ale ogromnie stresujący. Mialam wrazenie ze w jednym miejscu jestem otoczona kombinajcja zla zazdrości rywalizacji, człowiek człowiekowi wilkiem.

Najpierw za namowa koleżanki dalam na msze za łaske nawrócenia tych którzy robili wszystko żeby mi utrudnić zycie. A potem dorastałam do decyzji żeby jednak oddac to wszystko w rece Maryji. Postanowilam odmawiać codziennie nowennę pompejanska (za namowa tej samej wspanialej koleżanki od niej dostałam obrazek z informacja jak odmawiać nowennę pompejanska). Mimo wielu przeciwności nie poddawałam się trwałam w modliwie, aplikowalam o prace w roznych firmach z lepszym i gorszym skutkiem, az do dzisiaj – ostatniego dnia nowenny gdy otrzymałam wiadomość, ze po wielu wysiłkach dostałam wymarzona prace. Pragne z całego serca podzielić się z wami ta radosna wiadomoscia i apelować nie poddawajcie się. Ja tez miałam chwile zwiatpienia gdy moje wysiłki nie przynosily rezultatu, czasami popadałam w apatie watpiac w sens jakiejkolwiek modlitwy, a Maryja po swojemu wziela mnie za reke i prowadzila mnie według swego planu. Chcialam inaczej, chciałam żeby było latwiej, a dzisiaj z perspektywy czasu widze ze plan Bozy jest jedyny który wlewa nie tylko radość, ale i spokoj i pewność, ze my jesteśmy omylni, ale Bog jest doskonaly w każdym calu. Mimo ze efekty pojawily się na samym końcu, same odmawianie rozanca daje taka sila, żeby z Bogiem i Maryja kroczyc po każdych zawiłych sciezkach. Modle się o to żeby to był dopiero początek mojej drogi do zbawienia. WIem to dzisiaj ze modlitwa czy to wysluchana czy nie to dobro które człowiek jest winny nie tylko Bogu ale co najważniejsze sobie. Jest to jedyna droga do pełni szczęścia. Dlatego nie tracmy nadzieji, zawierzmy wszystko Maryji, a radość ducha cos jakze bezcennego będzie naszym udzialem. Sama nie wiem co mnie bardziej raduje wysluchana modlitwa, czy fakt, ze tak mi dobrze w rekach najwspanialszej Matki. Mam tak wiele intencji i próśb, ale co najważniejsze ze przez te 54 dni czas spędzony na modlitwie z rozancem w reku był czasem wytchnienia i spokoju. Tego zycze każdemu żeby różaniec koil nasze leki, niepewności i był jedynym orężem ktore pomoze nam w walce z otaczającym nas złem pod kazda postacia. Zostancie z Bogiem

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hanna Suszyńska
Hanna Suszyńska
18.03.17 11:05

Przepiekne świadectwo aż łzy mi się pojawiły.Jaka cudowna jest nasza Mateńka to wszyscy wiedzą którzy różaniec w ręku mają.Ja odmawiam NP non stop miałam tyle łask przepięknych od Matki Boskiej,że poprostu nie chcę się tego pozbyć,tego i jeszcze tej jej nieustannej we wszystkim opieki.Wiesz Kasiu,jest to piekne modlic się o tych ludzi złych,to Matka Boska najbardziej lubi jak modlisz się za kogoś,ofiarowujesz swoją modlitwę za innego człowieka.To jest największy dar miłości do drugiego człowieka.Nie stawaj się taka sama jak powiedziałaś,,Człowiek,człowiekowi wilkiem,,Trwaj tak dalej,polecałabym ci nabyć gazetę Królowa Różańca Świętego,ja ją pochłaniam,pozdrawiam cie serdecznie.Chwała Panu Naszemu.

MG a Terp
MG a Terp
16.03.17 13:57

Dziekuje Marto! Niech cie Bog blogoslawi za slowa otuchy. Musi Bog zaingerowac zeby byl czas na refleksje I odwage do przyjzenia sie samemu sobie I czynow ktore mogly kogos zranic.

Marta
Marta
16.03.17 12:45

Do MG a Terp. Myślę, że Bóg pomógł Ci podjąć decyzję, żeby zwolnić się z pracy. Nie każdego stać na taki krok. Poza tym może musi minąć trochę czasu zanim ten człowiek zrozumie jaki popełnił błąd.
Do Klary. Kochana oczywiście, że się módl za tę osobę. Sama modliłam się za osobę która mnie zraniła i to cierpienie jest mniejsze, a jeśli zawierzymy wszystkie nasze troski, problemy i życie Bogu to da się żyć szczęśliwie pomimo zranień
🙂

Krystyna
Krystyna
16.03.17 11:02

Nowennę pompejańską modlę się od co najmniej dwóch lat. Ciągle mam nowe intencje. Nie każda modlitwa została wysłuchana i nie zawsze tak jak chciałam ,ale czuję,że coś się zmieniło w moim życiu na lepsze. Maryja najlepiej wie czego nam najbardziej potrzeba i w to wierzę powierzając Jej swoje problemy. Kiedy pierwszy raz modliłam się za dusze w czyśćcu cierpiące przekonałam się o sile tej modlitwy. Wydarzyło się wtedy kilka dziwnych rzeczy,których nie potrafiłam logicznie wytłumaczyć. Przekonało mnie to jaka ta modlitwa jest ważna i dla mnie samej i dla dusz cierpiących ….

Klara
Klara
16.03.17 10:38

Ja sie modle NP z łzami w oczach. Policzki mokre od łez, ale dalej sie modle za czlowieka, którego bardzo kocham a który mnie skrzywdził jak nikt inny. Nie jest mi lżej, ale cos każe modlić mi się dalej. Wierze, że Maryja zabierze ode mnie chociaz 1/3 cierpienia jaki nosze w sercu, bo juz zwyczajnie nie daje rady…

Justyna
Justyna
17.03.17 09:13
Reply to  Klara

Mój pierwszy różaniec po latach też był ze łzami. To jakby obmycie, bardzo dobre oczyszczenie.
Powinnaś przeczytać „Moc uwielbienia”, koniecznie. Tam znajdziesz rozwiązanie.
Z Bogiem.

MG a Terp
MG a Terp
16.03.17 10:33

Przepiekne swiadectwo. Dodalo mi wiary w sens tej modlitwy. Czasem jest tak trudno trzymac ten rozaniec w reku. Czasem lzy leja sie ze nie ma efektow. Jednak cos mnie tu zainteresowalo. Piszesz zeby sie modlic za ludzi ktorzy byli Ci nieprzychylni. I ja sie raz modlilam za kogos kto byl mi niepomocny. Ignoranckie nastawienie rozszerzylo sie poprzez ta osobe. Tak bardzo chcialam zeby to sie zmienilo. Niestety zwolnilam sie z pracy. Nie umialam trwac w atmosferze gdzie traktowali mnie jak powietrze. Czy modlitwa mi w tym pomogla? Nie zmienil sie ten czlowiek. Nie przeprosil.

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x