Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Halina: Cud nad cudami

Po raz pierwszy odmówiłam Nowennę w październiku 2013r w intencji wyzwolenia z nałogu mojego brata. Mieszkamy w różnych miastach, więc kontroli nad nim nie miałam żadnej. Wszystko co wiedziałam to od jego żony. Nałóg trwał wiele lat. Nie skłamię gdy napiszę, że około dwudziestu. A może i więcej, bo wiecie, że alkoholik potrafi się doskonale maskować.

Po skończeniu tej pierwszej Nowenny coś jakby drgnęło, ale potem znów wróciło do „normy”. Z roku na rok było coraz gorzej. Do Nowenny dołączyła się moja siostra, która mieszka trochę bliżej brata i czasami go odwiedzała. Robiłyśmy co mogłyśmy – rozmowy telefoniczne i na żywo, prośby i groźby, tłumaczenia …Nic nie pomagało. W pewnym momencie zastanawiałyśmy się czy to ma sens. Czy te różańce są wysłuchiwane. Zamawiałyśmy Msze św. w intencji uzdrowienia brata, dołączałyśmy modlitwy do św. Rity i inne. Ale mimo, że nie było efektów trwałyśmy nadal na modlitwie. Ja w tym czasie dowiedziałam się o kursie Alpha, prowadzonym w moim mieście i poszłam. Tam nauczyłam się cierpliwości i wiary, że żadna modlitwa nie „idzie na marne” i każda jest wysłuchana. Uwierzyłam, ze brat będzie wyzwolony z nałogu. Moje życie zmieniło się bardzo przez Nowennę i kurs. Ogarnął mnie dziwny spokój, żebym się nie martwiła, że wszystko będzie dobrze. A brat w tym czasie pił i szargał sobie zdrowie. „Dorobił” się marskości wątroby, wrzodów na żołądku, krwotoków. Było źle. A ja wciąż miałam w sercu pokój. I stał się cud! W listopadzie ub. roku, pewnego dnia, siostra poczuła, że powinna do niego jechać i kolejny raz próbować go przekonać do leczenia. Pojechała zupełnie bez przekonania, że ta wizyta coś zmieni. Ale czuła, że „coś” jej każe tam jechać. Na miejscu w trakcie rozmowy powiedziała: Ubieraj się, jedziemy na odwyk. Odpowiedź była: Jeszcze nie teraz. Ale w trakcie dalszych perswazji brat zaczął się pakować i zgodził się, aby na ten odwyk pojechać. Postawił jednak warunek, że będzie tam 3-4 dni potem wraca. Został zawieziony do odpowiedniej placówki i tam został. Został na całe dwa miesiące!. Po leczeniu dostał tydzień zwolnienia i poszedł do pracy. Namawiałyśmy, aby kontynuował zwolnienie lekarskie, bo powrót do pracy i środowiska kolegów, z którymi był bardzo związany przez alkohol, mógł doprowadzić do ponownego picia. A jednak nie!. W tej chwili, brat jest trzeźwy 5 miesięcy. Pracuje i „nie daje się wciągnąć w picie”. Kilka dni temu rozmawiałam z nim przez telefon i pytam: Co u ciebie? A on odpowiedział:” w porządku, postanowiłem, że będę chodził do pracy na piechotę a nie jeździł” Ja mówię: O!, to daleko?” A on na to: „Nie! Jeden różaniec i jedna koronka i jestem na miejscu!”. Ja teraz jestem spokojna o brata. Wiem, że on już nie będzie pił. Czuję, że zajmuje się nim Nasza Kochana Mama Pompejańska! Ja jestem spokojna a brat trzeźwy! Chwała Panu i Jego Mamie!!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
12.04.17 13:44

Fajnie się czyta, że Wam się udało. Ja odmówiłam 3 NP oraz 4 razem z mężem, ale nie dzieje się dobrze w moim życiu, od 3 miesięcy nie pił, po czym był wyjazd jednodniowy z pracy i co?! zaczął, a przy tym wszystkim jest uwikłany w kłamstwie po pachy, śmierdziało od niego alkoholem, na co on zaprzeczał, że pił… Jak postępować dalej? Nie wiem co robić, brakuję mi sił do życia, bo zaczynam się mocno bać tego mojego życia.

tekla
tekla
25.03.17 22:33

wlasnie dzis mija 41 lat malzenstwa z alkoholikiem, nie wiem ile z tego bylo lat trzezwych, wiem, ze dzieki NP juz 6-ty rok trwa w trzezwosci

Maria
Maria
25.03.17 08:28

Pomodliłam się. Cała nadzieja w modlitwie.

Ana
Ana
24.03.17 23:51

jak cudownie jest miec rodzine, ktora o nas walczy i blaga Mateczke, o potrzebne laski.
Dziewczyny tak trzymajcie..:)

halina
halina
24.03.17 23:19

Lidziu, są takie krótkie modlitwy, które można znaleźć w internecie albo kupić w Veritasie: „Jezu, troszcz się Ty” oraz „Kwadrans z Jezusem”. Mnie one bardzo pomagały. Spróbuj. Przynoszą ulgę. A ja pomodlę się za Ciebie i Twojego męża.

LIDIA
LIDIA
24.03.17 22:31

Nowenna wycisza uspokaja jest ratunkiem dla wszystkich. …………. Mó j maz jest alkoholikiem i tak jak pani pisze ani prozby ani grozby nnic nie pomagaja odrzuca wszelka pomoc. Stacza sie na oczach dzieci i wnuków. A ja sie modle juz około 4 lat nowenna. i czekam na cud ze sie to odmieni,,,, Czasami brak sił na dalsza walke o niego… Ta nowenna trzyma mnie w nadziei ze moze sie to zmieni. Pomodlcie sie za mnie i mojego meza Jana.

Jolantaprudlik
Jolantaprudlik
24.03.17 20:21

Piękne świadectwo.mój mąż dzieki Nowennie Pompejanskiej juz nie pali 2,5 roku a palił 30 lat.

Barbara
Barbara
24.03.17 19:44

Witam Szczesc Boze ,mialam podobny problem modlilam sie o wyjscie z nalogu alkoholizmu mojego brata .Czesto mialam juz dosc patrzac jak marnuje sobie zdrowie ale modlitwa dawala mi sile by nie przestawac i modlic sie .podczas odmawiania N P zly czesto mi przeszkadzal ,dzialy mi sie rozne dziwne rzeczy widocznie bardzo mu przeszkadzala moja modlitwa ,dzis brat nie pije wiem ze jest mu ciezko ale wierze ze Matka Boza nigdy nas nie zostawi . Dziekuje z calego serca Matenko Kochana …..

Olga
Olga
24.03.17 17:58

Nasza Kochana Mateczka zawsze dopomaga. Ja rowniez odmawiajac nowenne pompejanska stal sie cud, moj ojciec alkoholik przestal pic, stala sie rzecz niemozliwa poniewaz byl bardzo uzalezniony!!! Chwala Panu i Matce Boskiej.

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x