Mój kontakt z Nowenną Pompejańską zaczął się bardzo optymistycznie. Gdy zaczęłam odmawiać 1 część nowenny , byłam jak uskrzydlona. Myślami byłam już przy następnych intencjach, a miałam wiele pomysłów i potrzeb aby się modlić.
W 2 części zaczęło się dziać coś co utrudniało mi modlitwę. Zaczęła boleć mnie głowa. Nie był to zwykły ból , ale taki co nie mija po zażyciu tabletki. Mimo wszystko z trudem ,ale dokończyłam całą Nowennę. Od tego czasu ból głowy nie ustawał. Zrobiłam wszystkie badania , lekarze stwierdzili .że wszystko jest w porządku ,a głowa bolała. Moja mama odmówiła w mojej intencji Nowennę , ale niestety ból nie ustąpił. Trwało to około 2 lat. W Nowy Rok 2017 moja mama postanowiła odmówić następną Nowennę w mojej intencji. Gdy zaczęła odmawiać 2 część Nowenny nie wiem jak się to stało nagle głowa przestała boleć. Bałam się początkowo powiedzieć o tym rodzinie , bo myślałam , że może to chwilowo przestała boleć. W końcu powiedziałam , a moja siostra powiedziała ,że powinnam o tym mówić i dawać świadectwo wiary ,że Najświętsza Panienka wysłuchała prośby mojej mamy. Dziękuję Maryi, Jezusowi , Bogu Ojcu i mojej mamie , która modliła się nocami , bo mówiła że Święci mają wtedy więcej czasu. Chwała Im. Grażyna
