Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Modlitwa w intencji uwolnienia od wszelkiego zła mojej rodziny

Witam wszystkich modlących się, nie wiem od czego zacząć może tak jak wszyscy od początku ,mam na imię Agnieszka mam 38 lat jestem w związku małżeńskim 18 lat w którym mamy wspaniałą 5 -kę dzieci mój problem z mężem alkoholikiem zaczął się, ale tak na poważnie od 8 lat szybciej też pił ale nie do takiego stopnia żeby po prostu się tak zataczać.

Szukałam pomocy wszędzie załatwiłam nawet dokumenty żeby go wysłać na leczenie ,i owszem pojechał sama z dziećmi go zawiozłam wytrzymał 2 tygodnie gdzie z kolei miał być 8 tygodni .

Obiecywał że się zmieni że będzie dalej kontynuował leczenie ,uwieżyłam i pojechałam po niego owszem było dobrze pokazał że nie nie będzie pił i też tak było przestał pić na 3 miesiące poczułam ulgę nawet dzieci były spokojniejsze jednak po trzech miesiącach czar prysnął . Potwornie bolało Mnie nie mogłam uwieżyć na własne oczy mąż siedział w altance i pił piwo powiedział do mnie jedno czy dwa nikomu nie zaszkodziły !

I stało się najgorsze od tamtego dnia czar prysł zaczęło się jeszcze gorsze bagno jakie było do tej pory ,różne wyzwiska od głupiej krowy do najgorszej przepraszam za wyrażenie kurwy był zbuntowany przez kolegów do rzadnej pracy nie chodził ,a jak już coś zarobił przepijał niemiałam nawet za co dziecka jedzenia kupić czułam się naprawdę jak jakaś szmata do wycierania podług ,nawet dzieci poniżał ,noce awantury zdażało się że dzieci nie szły do szkoły było nawet to że rówieśnicy się wyśmiewali z moich dzieci najstarszą córkę potrafił wyrzucić z domu niszczył wszystko co wpadło w ręce łamał krzesła rozbijał wszystko po prostu koszmar rodzina i znajomi się od nas odwrócili została sama .

Postanowiłam szukać dalej pomocy przypadkowo w internecie pojawił się napis Nowenna Pompejańska zaczęłam czytać przejżałam wszystkie świadectwa które były pomyślałam spróbuje ale się wahałam aż w koniców się odważyłam 1nowenne zaczęłam 20 stycznia w intencji uzdrowienia alkoholowego mojego męża początki były bardzo ciężkie ale nie poddałam się kończyłam część dziękczynną zaczełam drugą nowenne w innej intencji jest trochę poprawy stałam się spokojniejsza zaczęłam ponownie zachodzić do kościoła u spowiedzi jeszcze nie byłam ale wiem że Mateńka mnie poprowadzi na dobrą drogę i tak że mojego męża .

Kończę 2 nowenne ale zaczęłam 3 w intencji uwolnienia od wszelkiego zła mojej rodziny odmawiam też Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Nowenne Rozwiązywującą Węzły ufam że Mateńka mnie nie opuszcza czuwa nade mną ,proszę choć o jedną maleńką kulkę zdrowaśki Dziękuje Jezusowi i Mateńce za moc tej pięknej modlitwy

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kamila
Kamila
31.03.17 08:54

Agnieszko nie poddawaj sie. Nasza znajoma miala podobne problemy, modlila sie z siostra Koronka do Krwawych lez Matki Bozej, po tygodniu przezyla cos okropnego w sensie dreczenia, choc sama byla w lasce uswiecajacej, nie przerwala jednak modlitwy, poprosila jeszcze wiecej osob zeby sie przylaczyli do modlitwy, po pewnym czasie nastalilo uwolnienie osoby za ktora sie modlono, kiedys ta osoba za ktora sie modlono byla na mszy o uzdrowienie I podczas blogoslawiemstwa ksiadz powiedzial ze tu moze byc wiekszy problem duchowy po kilku mcach sie okazalo ze mial racje. Nie poddawaj sie

Kamila
Kamila
31.03.17 08:47
Lucyna
Lucyna
31.03.17 00:09

Agnieszko, strasznie mi przykro, że masz taką trudną sytuację. Najbardziej szkoda Twoich dzieci. Moja znajoma też tak miała, ale bywało, że i po parę lat mąż nie pił. Teraz już mąż nie żyje. Ona jest w nowym związku. Obyś wytrzymała, miała nadzieję a Pan Bóg Wam ulżył lecząc Twojego męza. Szczęść Boże.

Agnieszka
Agnieszka
30.03.17 23:03

Bardzo dziękuję wszystkim którzy czytają moje świadectwo szczególnie
za modlitwę i ciepłe słowa otuchy wiele to dla mnie znaczy wielki Bóg Zapłać z Panem Bogiem

Ewa
Ewa
30.03.17 14:15

Pomodlę się Agnieszko za Waszą rodzinę. Bądź dobrej myśli, dla Boga nie ma nic niemożliwego. Niech Cię Pan błogosławi !

Maria
Maria
30.03.17 11:48

Pomodliłam się za Waszą rodzinę. Pozdrawiam.

Gosia
Gosia
30.03.17 11:14

Pamiętaj, że Bóg jest z Tobą ZAWSZE, wie o kłopotach, tak zwyczajnie ZAUFAJ, bez względu na narastajace kłopoty, poproś Boga żeby dal Ci wytchnienie, sercem bądź ZAWSZE Z BOGIEM, bez względu na to co się dzieje
Zobaczysz, ze będzie dobrze
Matka Boza jest zawsze z Tobą
ZAUFAJ I MÓDL SIĘ
tak w sercu zaufaj
odmawianie różańca bardzo pomaga w wyciszeniu się i oddania wszystkiego Bogu
Powodzenia z całego serca

Hanna
Hanna
30.03.17 10:53

Pomodle sie w intencji Twojej i Twoich bliskich.Niech Was Bog blogoslawi

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x