Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: List: Zrozumiałam, że to ja muszę popracować przede wszystkim nad sobą.

Nazywam się Monika. Mam 20 lat. Moja przygoda z Nowenną Pompejańską zaczęła się, kiedy w internecie szukałam modlitwy o dobrego męża. W takiej też intencji odmówiłam swoją pierwszą Nowennę – o znalezienie dobrego męża, który będzie mnie kochał i szanował i z którym będę szczęśliwa. Wiem, że w moim wieku, intencja może wydawać się przesadzona, jednak jestem osobą bardzo wrażliwą, romantyczną, i czuję, że moim powołaniem jest założyć rodzinę. Jeśli chodzi o moją relację z Bogiem, to bywało różnie.

Nie mogę powiedzieć, że nie chodziłam do kościoła. Ba, czasami wybierałam się nawet na msze podczas tygodnia! Ale, będąc w kościele myślami byłam daleko, nie przyjmowałam Komunii Świętej, było to, dosłownie mówiąc nijakie. Nigdy nie miałam chłopaka i zawsze z zazdrością patrzyłam na moich znajomych, którzy bez trudu zawierali nowe związki. Czuję się dosyć samotna, ale chciałabym być z kimś wyjątkowym, a nie być, żeby tylko kogoś mieć. W tytule napisałam, że moja intencja nie została spełniona. Nie poznałam jeszcze żadnego mężczyzny. I chociaż, kiedy zaczynałam Nowennę miałam mylne przekonanie, że od razu po jej skończeniu na pewno znikąd pojawi się przede mną mężczyzna, z którym spędzę życie, podczas jej odmawiania przeszłam dużą przemianę. Zrozumiałam, że to ja muszę popracować przede wszystkim nad sobą. Że nie mogę być zakompleksionym kłębkiem nieszczęść, ale powinnam być perłą, abym mogła być dobrą żoną, dla przyszłego męża. Czuję, że stałam się atrakcyjniejszą kobietą. Podczas odmawiania nowenny zdarzało mi się rozmawiać z kolegami ze studiów, chociaż wcześniej w ogóle nie zwracali na mnie uwagi. Zaczęłam dbać o siebie, widzę dużą różnicę pomiędzy mną teraz, a przed Nowenną. Uwierzyłam w siebie, stałam się bardziej wytrwała, przecież dałam radę odmawiać Nowennę w trudnym dla mnie czasie, podczas sesji egzaminacyjnej. Poprawiła się moja relacja z Bogiem. Chodzę z dumą do kościoła i słucham Słowa Bożego z ogromną radością. Stało się również coś bardzo dla mnie ważnego – znalazłam w sobie odwagę, aby pójść do spowiedzi i wyspowiadać się z pewnego uzależnienia, w którym trwałam kilka lat. Nota bene, teraz rozpoczęłam nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły właśnie w intencji zerwania z tym nałogiem. Czuję, że moje życie bardzo się zmieniło, już nie jestem tą samą osobą, cięgle chcę pracować nad tym, aby być lepszym człowiekiem. Pewnie moje świadectwo, jest mało krzepiące, lepiej jest czytać o cudach uzdrowienia, czy wyczekiwanej ciąży. Tak, jest to niesamowite, ale pamiętajcie, że warto również modlić się w prostych sprawach, warto cieszyć się każdą, najmniejszą łaską. Nowenna dużo zmienia, a przede wszystkim nas samych! Jest to najlepsze lekarstwo na smutek, czy pustkę w życiu. Chociaż spodziewałam się, że podczas Nowenny wszystko będzie mi się układać idealnie, wcale tak nie było. Miałam ogromne problemy ze snem, przerwałam medalik z Matką Bożą, który podarowała mi mama, sesja egzaminacyjna była dla mnie ciężka i stresująca, chociaż ostatecznie i tak sobie z nią poradziłam. I o ile, kiedyś, przyznaję się, mogłabym mieć do Boga żal, że ciągle mi się coś sypie, to dziś wiem, że Maryja czuwa nade mną, że zawsze znajdę w niej pocieszenie. Jest moją ostoją i nadzieją. Chociaż nadal jestem sama, to czuję, że moja Nowenna została spełniona. Otrzymałam więcej, niżbym tego oczekiwała. Wracając do mojej intencji – jeśli jesteście samotni, bardzo zachęcam Was do modlitwy o drugą połówkę. Taka modlitwa bardzo zmienia podejście do związku. Pomimo tego, że mam mnóstwo intencji, w których chcę zacząć kolejne Nowenny (ta modlitwa bardzo uzależnia), to już rozpoczęłam regularne odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego właśnie w tej intencji. Pozdrawiam wszystkich, którzy odmawiają tę piękną modlitwę!

5 2 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Weronika
Weronika
25.02.17 12:32

Dziekuje Monika za Twoje swiadectwo! Dalo mi bardzo duzo do myslenia gdyz bylam (bo maly kroczkami wychodze) w takiej samej sytuacji. Jestem w podobnym wieku, nigdy nie bylam w powaznym zwiazku, a widzac jak inni dokola dobieraja sie w pary sprawialo ze czulam sie beznadziejnie. Takze modlilam sie NP o uwolnienie z pragnienia bycia z kims i widze ze modlitwa dziala! Rozpoczal sie „proces uwalniania” i masz racje,ze najpierw trzeba zmienic samego siebie, by potem stworzyc zwiazek ktory bedzie podobal sie Panu Bogu. Wierze ze gdy przyjdzie czas, odnajdziesz tego jedynego i polaczy waz wezel malzenski. Tego Ci zycze! Chwala… Czytaj więcej »

p
p
23.02.17 22:07

Moniko, życzę Ci błogosławieństwa Bożego i opieki Najświętszej Panienki. Z Panem Bogiem zajdziesz na pewno daleko..

Jan
Jan
23.02.17 09:22

Cześć Monika, Moim zdaniem twoje świadectwo jest bardzo krzepiące i napisane w ciekawy sposób. Miałem dokładnie taką samą intencje w mojej pierwszej nowennie. Podobnie jak w twoim przypadku nadal nie znalazłem tej jedynej ale stałem się zupełnie kimś innym tak bardzo że nie poznaję samego siebie. Też Modlę się koronką i nawet pojechałem do Łagiewnik chociaż wcześniej nigdy nie przeszłoby mi to nawet przez myśl. Pozdrawiam.

krzysztof
krzysztof
23.02.17 08:44

Monika, piękne świadectwo i już samo to że zaczełaś odmawiać tą długą modlitwę jest znakiem od Boga że coś zmienia się na lepsze i wcześniej czy później będzie OK. Ja również odmawiam NP. i to prawda że ta modlitwa uzależnia. Ja tylko raz modliłem się nowenną w konkretnej sprawie i uważam że prośba została spełniona. Gdy usłyszałem że mój syn chce przeprowadzić się do warszawy i żyć z dziewczyną na tak zwaną ,,kocią łapę,, zacząłem odmawiać NP w intencji aby im się to nie udało, i aby nie żyli w grzechu. Oni już wszystko mieli ustalone praca ,mieszkanie itp końcem… Czytaj więcej »

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x