Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jan: Królowa Różańca zaprosiła mnie do Pompejów

Różaniec odmawiam od dwudziestu lat, codziennie. Zaczęło się tak zwyczajnie i już nie mogłem przestać. O nowennie pompejańskiej dowiedziałem się z portalu Deon, gdzie o. Szustak zachęcał do odmawiania nowenny od pierwszego listopada. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem. Wszedłem w to od razu. Lubię wyzwania, lubię kiedy to co robię, ma cel. Moja intencja jeszcze się nie spełniła ale od początku czułem wewnętrzną radość, spokój. Odezwały się grzechy przeszłości, które drążyły sumienie. Poszedłem do szczerej spowiedzi.

Pewnego dnia przed modlitwą powiedziałem: mów do mnie, pozwól usłyszeć mi swój głos. W czasie modlitwy pojawiła się wyraźna myśl: jedź do Pompejów. Byłem trochę zdumiony, zaskoczony, ale i podekscytowany. Zaufałem, że ta myśl, to nie przypadek. Kilka tygodni później, w ostatnim tygodniu nowenny wszedłem do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach. Czułem radość, bo jechałem specjalnie po to, żeby się z Nią spotkać. To był wyjazd, który sam się układał. Do teraz trudno mi uwierzyć, że stało się to tak naturalnie, tak szybko, tak płynnie. Ani przez moment nie czułem się tam osamotniony. Spokój i szczęście, to uczucia tego wyjazdu.

Cztery dni temu zacząłem drugą nowennę i zatopiłem się w książce napisanej przez Bartolo Longo, o całej historii związanej z budową sanktuarium i o cudach, które wtedy miały miejsce. Przyznam, że łza kręci się w oku. Nie mam i nie miałem żadnych problemów przy odmawianiu nowenny. Traktuję to jako spotkanie z Królową Różańca i z jej synem. Rozważając tajemnice przenoszę się do czasów Jezusa. W wyobraźni chodzę razem z nim, słucham tego, co mówi, patrzę jak reagują inni. Nie jestem sam.

Owszem, zastanawiam się dlaczego moje intencje nie spełniają się. Pewnie nie to jest mi pisane. Na pewno bardzo zmieniło się moje podejście do życia. Pozbyłem się niepewności, lęku o jutro. Staram się różańcem wywalczyć zbawienie. Czy mi się w tym życiu ułoży, czy nie, ostatecznie nie ma to znaczenia. Liczy się to, co będzie potem, chociaż czasem smutno, że nie można mieć tego, o co się prosi.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Danuta
Danuta
03.02.17 20:53

Ja też proszę o modlitwę o cud uzdrowienia mnie z ciężkiej choroby przed obrazem Matki Bożej z Pompejów

Alberto
Alberto
03.02.17 20:12

Panie Janie, gdyby sie Pan ponownie do nas wybral, prosze odwiedzic Katedre w Amalfi, tam jest muzeum przechowywujace niesamowita ilosc relikwi, oraz podobna Katedre z Salerno, przechowuje resztki sw Mateusza ewangielisty, ogromne ilosci relikwi przechowuje takze Bazylika Ausiliatrice w Turynie, juz bylem tam ostatnio trzy razy by pomodlic sie za osoby proszace o modlitwe, pozdrawiam Alberto ps dojazd jest dosc latwy wystarczy doleciec tanimi liniami do Neapolyu, o ile nie chce sie siedziec wiele godzin w autobusie

Nika
Nika
01.02.17 21:19

Drogi Panie Janie, wyjątkowe świadectwo i godna podziwu wytrwałość w modlitwie do naszej ukochanej Maryi Pompejanskiej. Jestem w trakcie odmawiania trzeciej Nowenny Pompejanskiej, ale doskonale rozumiem, że czerpiąc pełnymi garściami ze Zdroju Bożych Łask, trudno zaniechać tak wyjątkowego sposobu rozmowy z Maryją – Bożą Wspomożycielką.
Niech Dobry Bóg zawsze Panu błogosławi i wysłucha intencji modlitewnej.

Jan
Jan
02.02.17 23:25
Reply to  Nika

Dziękuję za dobre słowo. 😉 Polecam wyjazd na Południe. To tylko dwie godziny drogi i to na siedząco 😉

TERESA
TERESA
01.02.17 21:16

Ja też będę o modlitwę za Ryszarda który choruje na raka z góry dziękuję.

Minia
Minia
01.02.17 20:05

Panie Alberto, będziemy wdzięczni jeśli wspomni Pan o nas w intencji poczęcia i urodzenie zdrowego dziecka. Bóg zapłać.

wiesia
wiesia
01.02.17 19:36

Alberto, też ośmielam się prosić o modlitwę w intencji mojego zdrowia. Z całego serca dziękuję. Pozdrawiam. Z Panem Bogiem!

Alberto
Alberto
01.02.17 17:57

Panie Janie to jest to co ja radze w niektòrych komentarzach….ale nie chce za bardzo sie tu wypowiadac bowiem jako ze stamtad pochodze mòglbym byc wziety za jakiegos agitatora. Ja odmawiam trzecia nowenne, zadna jeszcze intencja sie nie spelnila, ale mam nadzieje. Z drugiej strony chodze do bazyliki Matki Bozej na pòlnocy, gdzie stale mieszkam i tam sie modle ròwniez za osoby tu piszace. W moim zyciu doswiadczylem wiele lask, ale jezdzac do sanktuaròw Maryjnych i tam proszac, w tej chwili jest jeszcze troche za zimno bym wybieral sie do Pompejòw, jednak mysle ze w przyszlym miesiacu….dla Boga jest to… Czytaj więcej »

Basia
Basia
01.02.17 19:07
Reply to  Alberto

Ośmielam się prosić o modlitwę przed obrazem Matki Bożej z Pompejów za mnie i moja rodzinę, Bóg zapłać.

Jan
Jan
02.02.17 23:27
Reply to  Alberto

Zgadzam się, tak wyjazd bardzo ładuje baterie dosłownie i w przenośni. Trafiłem na idealną pogodę. Sanktuarium robi niesamowite wrażenie. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę 😉 Pozdrawiam

Jola
Jola
01.02.17 17:16

jaka byla twoja intencja ? nie mozliwe zeby sie nie spelnialy, wymaga czasu napewno

Jan
Jan
02.02.17 23:31
Reply to  Jola

Nie mogę teraz powiedzieć 😉 Doceniam dobre słowo, to zawsze buduje 😉 Pozdrawiam

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x