Swoją pierwszą Nowennę Pompejańską odmówiłam w intencji chorej cioci. Miała dużego guza na trzustce, który stanowił zagrożenie dla jej życia i zdrowia. Na szczęście w trakcie operacji okazało się że guz jest niegroźny i będzie żyć. Wierzę, że to dzięki Panu Bogu i Matce Przenajświętszej.
Drugą Nowennę zaczęłam odmawiać w intencji dziecka, o które od kilku miesięcy starałam się z mężem. Mamy już synka, ale bardzo chcieliśmy mieć drugie dzieciątko. Niestety drugą ciążę poroniłam. Po kilku miesiącach od tego zdarzenia zaczęłam odmawiać nowennę i już w trakcie części błagalnej okazało się że jestem w ciąży. Teraz modle się aby dziecko urodziło się szczęśliwie i zdrowe. Wierzę że nie zostanę sama.
Wspaniale świadectwo dla mamy, że nie ma raka.Bog zapłać!
Wspaniałe świadectwo, cieszę się że zostalas wysluchana I nosisz pod sercem dzieciątko. Matka ma Ciebie I dziecko w swojej opiece więc zaufaj I módl się. Będzie dobrze.
ja wciąż czekam na mój cud, nie poddaje się od lat I wierzę że zostanę też wysluchana 😀
Jeśli ktoś chciałby wspólnie modlić się o cud poczęcia I urodzenia zdrowego dzieciątka, to proszę o kontakt. Modlitwa Różańcowa, na wzór Żywego Różańca od 1 marca.
modlitwa.cud.zycia@gmail.com
zapraszam do wspólnej modlitwy
Dziękuję za to świadectwo. My z mężem również modlimy się o dar poczęcia dziecka Nowenną Pompejańską. Nie jesteśmy już najmłodsi, nie wiemy jaka jest wola Boża, są trudności, ale wierzymy.
Wielkie znaczenie w życiu człowieka ma Błogosławieństwo. Polecam wywiad z Ojcem Witko na Youtube błogosławieństwo i przekleństwo. Błogosław dziecko. Naprawdę dzieją się cuda jeśli się błogosławi. Bóg dotrzymuje słowa. Błogosławię
Witam, Wierzę z całego serca, że Bóg dotrzymuje słowa, jednak ja odmówiłam 2 NP w intencji swojego chorego dziecka (pierwszą rozpoczęłam jeszcze w trakcie ciąży),w końcu postanowiłam odmówić trzecią nowennę i w drugim dniu odmawiania części dziękczynnej moja córeczka zmarła. Jestem, przez to trochę zagubiona bo wierzyłam w moc tej modlitwy i nadal wierzę więc postanowiłam dokończyć nowennę mimo wszystko. Nic z tego nie rozumiem, ale myślę, że to ja w czymś zawiniłam, utraciłam wiarę w siebie nie w Boga. Nadal ufam Bogu i Maryi, ale nie mogę wybaczyć sobie. Nie wiem może źle się modliłam może z biegiem czasu… Czytaj więcej »
Mam podobną sytuację, u mnie po 9 dniach od zakończenia NP o zdrowie mojej kochanej Mamuni, Mamunia zmarła.
Asiu módl się do końca . Zaufaj Maryi 🙂