Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Uzdrowienie

Pod koniec grudnia mama powiedziała, że ma tętniaka w głowie i pod koniec stycznia czeka ją operacja. Nie było wiadomo, jakie będą skutki operacji, przede wszystkim ze względu na umiejscowienie tętniaka. Byłam akurat po skończeniu drugiej w życiu Nowenny Pompejańskiej i nie miałam jeszcze intencji, w której mogłabym zacząć trzecią (a tak bardzo zakochałam się w tej modlitwie, że chyba już do końca życia nie wypuszę z rąk różańca 🙂 ). Od razu następnego dnia rozpoczęłam Nowennę, a razem ze mną mój chłopak, dla którego była to pierwsza Pompejanka w życiu. Powiedziałam też o nowennie mamie.

Już na samym początku stycznia, kiedy przyjechałam do domu, mama poprosiła o wspólną modlitwę. I tak usiedliśmy w trójkę – ja, mama i mój chłopak i odmawialiśmy różaniec 🙂 To był pierwszy dzień nowenny dla mojej mamy. W połowie stycznia coś mnie tknęło, żeby zadzwonić do babci, chociaż rzadko rozmawiamy przez telefon. Okazało się, że poprzedniego dnia dowiedziała się o chorobie swojej córki. Powiedziała, że jej ciężko, bo to był kolejny z wielu jej problemów wtedy. Opowiedziałam o nowennie i wkrótce również babcia wzięła do rąk różaniec i prosiła o zdrowie mamy. Podczas nowenny czułam ogromny spokój i coraz częściej zastanawiałam się, czy przed operacją zrobią dodatkowe badanie, bo przecież cuda się zdarzają. Pod koniec stycznia mama dostawała tyle pięknych smsów, telefonów, tyle ludzi mówiło, że modli się o nią… Dzień przed operacją lekarz powiedział, że ma wątpliwości, patrząc na zdjęcie z grudniowego badania. Rano, w dzień operacji zaplanowano dodatkowe badanie i zaraz po nim operację. Kiedy lekarze wzięli mamę, poszłyśmy z babcią do kaplicy odmawiać nowennę. Trafiłyśmy akurat na Mszę, a ewangelia była o… uzdrowieniu. Kiedy wróciłyśmy do sali, tata siedział już przy mamie. Powiedzieli, że operacji nie będzie, bo na badaniu okazało się, że mama jest zdrowa, że to tylko splot naczyń w głowie. Wierzymy wszyscy głęboko, że to cud uzdrowienia i dziękujemy za to Bogu każdego dnia 🙂 Mama może teraz opowiadać o cudzie, modli się za tych wszystkich, którzy wcześniej modlili się za nią, na smsa ludzie odpisywali, że Bóg jest wielki, mamie poprawiły się relacje z wszystkimi wokół, szczególnie widzę jeszcze większą miłość między nią a tatą. Między mamą a mną jest tak silna więź i miłość jak jeszcze nigdy wcześniej. A przede wszystkim mama bardzo zbliżyła się do Boga. Dostała jakby drugie życie 🙂 Pompejanka czyni cuda! 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aga
Aga
16.02.17 15:25

Bożego błogosławieństwa

Damian
Damian
16.02.17 11:26

Piekne swiadectwo

Joanna
Joanna
15.02.17 21:46

Chwala Panu i Maryji, najwspanialszej z Matek! Tak, odmawianie Nowenny to cos wspanialego – Maryja wyprasza mnostwo cudow. Ja tez zostalam przez wstawiennictwo Maryi cudownie uzdrowiona: tarczyca pracuje prawidlowo(wyniki sa prawidlowe), nic mnie nie boli- wczesniej bolala czesto glowa, zoladek, kregoslup, kolana itp. Poza tym stalam sie radosna osoba, przedtem na wszystko narzekalam, mam pokoj w sercu, pojawili sie wspaniali ludzie itp. Ale to nie wszystkie otrzymane laski, dlatego goraco namawiam do odmawiania tej wspanialej modlitwy. Z Panem Bogiem.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x