Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: Wygrała nasza Maryja z Pompejów!

Nowennę pompejańską odmawiam 3-i raz Ja kobieta która zawsze głośno mówiła ze nie lubi klepania paciorków,która zawsze mówiła ze woli rozmawiać z Bogiem swoimi słowami. Różaniec mnie nudził wszelkie litanie również .Żyłam swoim życiem chodziłam do kościoła w niedzielę ale dalekie to wszystko było od Boga ,naginałam sobie przykazania do swoich potrzeb bo uważałam ze trzeba iść z duchem czasu i szłam prosto na dno W każdej dziedzinie życia łamałam większość przykazań spowiadałam się znów wracałam do grzechu i znów się spowiadałam Moje życie stawało się porażką ale w najgorszych momentach powtarzałam Jezu ufam Tobie,Jezu ulituj się nade mną Kiedyś na mszy ksiądz zapraszał na spotkanie osób samotnych pomyślałam wtedy że poszłabym ale mam 2 zmianę więc mam z głowy znów pech,Bóg mnie tam nie chce

Ksiądz jakby mnie słyszał powiedział że jeśli ktoś nie może niech przyjdzie po mszy do zakrystii Coś mnie tam popchnęło Ksiądz poprosił o nr telefonu i obiecał ze się odezwie I tak się stało Potem były rekolekcje wspaniały rekolekcjonista, który każdym słowem każdym zdaniem walił do mojego sumienia jak z armaty czasami myślałam ze on wie o mnie wszystko, choc mnie nie znał Postanowiłam iść do spowiedzi generalnej ale nie do tego rekolekcjonisty który tak poruszył moje sumienie tylko do innego. Oni obaj siedzieli na ławce gdy podchodziłam i chciałam poprosić o spowiedż jeden z nich wczesniej wstał i odszedł i został tylko ten jeden do którego nie chciałam iść ale nie miałam już wyjścia Spowiedz generalna 1,5 godzinna: płakałam ja płakał ksiądz Co czułam potem …..Nie da się opowiedzieć. Powrót do domu następne rekolekcje tym razem ignacjńskie Prosiłam Boga o kierownika duchowego bo byłam za słaba żeby sama dać sobie radę Dostałam wspaniałego ojca mądrego NO i ksiadz Gieniu,Boży szaleniec który niejedną duszę wyrwał diabłu pomagał mi mejlowo Moje życie wywracało się do góry nogami prosiłam Boga o miłość i poznałam wspaniałego człowieka z którym wzięłam ślub kościelny,wcześniej zetknęłam się ze świeckim zakonem i zostałam w nim Moje małżeństwo jest wspaniałe,cudowne, niestety rodzina z którą mieszka mąż nie zaakceptowała mnie a ja ich stylu życia, problemy z alkoholem,awantury znieważanie poniżanie,próby szantażu libacje nawet w wigilię były na dziennym porządku Mieli wsparcie jednej cioci której się wydawało że wszystko można ukryć przed światem i kupić wszystkich Straszyła nawet męża tym że wyląduje w psychiatryku albo na cmentarzu. Biedna kobieta która pod płaszczykiem filantropii i hipokryzji toczy swoją własną wojnę Modlę się za nią bo wiem że tego bardzo potrzebuje.Na nienawiść trzeba odpowiadać wybaczeniem i modlitwą. Nie osądzam jej od tego jest Bóg. Bóg stawia nam takich ludzi na swojej drodze w ściśle określonym celu.Nic nie dzieje się przypadkiem. WYBACZANIE jest ogromnie trudne, ale tylko ono daje prawdziwą wolność i spokój wewnętrzny.Postanowilismy z tym skończyć wcześniej mąż nie mógł nic zrobić był sam zahukany, zastraszany, nie miał pieniędzy żeby zrobić cokolwiek i przerwać horror dzieci i jego.Odpowiedzią na naszą prośbę najpierw o zmianę stylu życia albo opuszczenia domu męża była wpierw próba założenia mężowi niebieskiej karty gdy to się nie udało to sprawa o odebranie nam połowy domu Tak własnie tak Wtedy natknęłam się na nowennę pompejańską i zaczęłam się modlić Zły próbował wszystkiego żebym przerwała nowennę ale ja byłam coraz mocniejsza Rodzina stanęła murem za nami w sądzie sąsiedzi tez nie zawiedli po prostu powiedzieli PRAWDĘ i wygraliśmy Nie my wygraliśmy To prawda wygrała i nasza Maryja z Pompejów jej wstawiennictwo Długa droga przed nami żeby osiągnąć upragniony spokój ale nie boje się, nie jestem sama Mam Maryję Jezusa ,rodzinę, kochającego męża i przyjaciół .W międzyczasie mojemu bratu również ktoś próbował odebrać jego własność od pokoleń naszą własność poprzez zasiedzenie Zaczęłam wtedy druga nowennę, pierwszą sprawę brat przegrał a ja spokojnie zaczęłam 3 nowennę Namówiłam do jej odmawiania mamę i bratową i odmawiamy we trójkę Jestem spokojna o wynik drugiej sprawy bo wiem że Maryja uprosi u Boga nam łaskę a Bóg wybierze dla nas to co najlepsze. Więc spokojnie powtarzam Wielbię Ciebie Boże, kocham Ciebie cały sercem, całą duszą i ze wszystkich sił Dziękuję Ci za wszystko.Bóg wyciąga człowieka z każdego bagna jeśli go tylko o to szczerze poprosimy i jeśli uzna, że to będzie dla nas najkorzystniejsze w jego oczach ale niekoniecznie w naszych. Dlatego nie obwiniajmy Boga gdy czegoś nie wysłucha tak jak my chcemy Z pełnym 100% zaufaniem powtarzajmy :Bądż WOLA TWOJA Amen Anna

(predykat: Anna od Jezusa)

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Emilia
Emilia
08.03.17 20:34

Witam ! wspaniale że natknęłam się na to świadectwo i na adres księdza Gienia potrzebna będzie i mnie jego pomoc 🙂 serdecznie dziękuję . Bóg zapłać za to świadectwo 🙂

wiesia
wiesia
20.02.17 14:36

Aniu, ja też bardzo proszę o m-ail ks. Genia. Serdecznie pozdrawiam. Z Panem Bogiem

Ania
Ania
21.02.17 14:05
Reply to  wiesia

ks dr Eugeniusz Ploch
mejl: gienekploch@gmail.com

Lidka
Lidka
19.02.17 20:11

Możesz mi napisać adres mailowy tego ks. Gienia i nazwisko i skąd jest?

Ania
Ania
20.02.17 13:50
Reply to  Lidka

Poprosiłam ks Gienia o zgodę na publikacje jego danych Czekam na odpowiedz Pozdrawiam i jeśli chcesz podaj swojego mejla to się odezwę. Moze będę mogła coś pomoc doradzić Pozdrawiam Ania

enia
enia
18.02.17 17:52

Boży szaleniec …. tak, są tacy Kapłani

Ania
Ania
18.02.17 18:23
Reply to  enia

Są i kazdemu życzę żeby dane mu było spotkać takiego szczególnie gdy znajdzie się w ślepym zaułku w swoim zyciu

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x