Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mariposa: Uratowane małżeństwo

W roku 2016 odmawiałam nieprzerwanie nowennę pompejańską od marca do początku listopada w intencjach związanych z moim małżeństwem. Już 2 dni po rozpoczęciu modlitwy, tj. 12 marca odkryłam, że mój mąż ma romans ze swoją współpracownicą. Byłam wtedy w 7- mym miesiącu ciąży, odkrycie to ogromnie mną wstrząsnęło.

Spodziewałam się rychłego zakończenia romansu, tym bardziej że mąż zapewniał, iż najbardziej zależy mu na naszych dzieciach i na mnie, jednak nic takiego nie miało miejsca. Rozpoczęła się dla mnie trudna walka o moje małżeństwo, jednak nie walczyłam sama- po mojej stronie , za przyczyną Najświętszej Marii Panny, stanął sam Bóg. Kończyłam jedną nowennę, zaczynałam kolejną, a sytuacja w domu wyglądała dramatycznie….mąż powiedział, że chce się wyprowadzić, a wkrótce potem zażądał rozwodu.

W tych trudnych dniach przeczytałam wiele świadectw kobiet, które były w takiej jak ja sytuacji- za każdym razem bardzo podobny scenariusz-obarczanie winą żony, tłumaczenie, że z taką kobietą po prostu nie da się żyć, agresja słowna, nieustanne pretensje…..Gdyby nie codzienna modlitwa różańcowa, nie dałabym rady.

Jedak Bóg zawalczył o mnie, trafiłam do wspólnoty religijnej, wiele osób rozpoczęło post i modlitwę w intencji mojego małżeństwa. Otrzymałam ogromne wsparcie, zaczęłam odradzać się jako Osoba, Kobieta, wierzyć w siebie, uśmiechać się.

Na początku listopada dowiedziałam się, że kochanka mojego męża odeszła z firmy i zerwała z nim. To CUD!Była bardzo od niego zależna, nie tylko emocjonalnie, ale przede wszystkim materialnie. Mąż powoli wraca na łono rodziny…..Z domu nie wyprowadził się nigdy- mimo wielokrotnych zapowiedzi, pozwu o rozwód nie złożył….. wiem, że to wszystko dzięki wstawiennictwu Maryi.

Na koniec chciałabym dodać otuchy tym, którzy kończą/skończyli właśnie nowennę, a nie widzą efektów modlitwy. Nie martwcie się!!!!! Wierzcie tylko!!!!!!Bóg nie zostawi nas samych 🙂

Chwała Panu!!!!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mariposa
Mariposa
19.01.17 23:45

Ja nigdy nie prosilam męża, żeby został.Za radą mądrych ludzi zawsze powtarzałam mu, że jego miejsce jest w domu, przy mnie i przy naszych dzieciach, ale zawsze dodawałam, że jest wolny, ze ma wybór i że zrobi co zechce
Pan Bóg nie chce nas poniżać, przyjęcie męża nie jest dla mnie poniżeniem tylko aktem wolności.Mogę postąpić jak chcę, a ja pragnę trwałego małżeństwa, zdrada tego nie przekreśla
Niech będzie uwielbiony Jezus w moim życiu i zyciu każdej z Nas tu piszących!!!!

aneta
aneta
20.01.17 00:24
Reply to  Mariposa

Mari napisałas piekne slowa i zgadzam sie z toba w 100 procentach.

Gosia
Gosia
21.01.17 15:39
Reply to  Mariposa

Podziwiam Cię za dar przebaczenie i zapomnienia. Ja jednak tak bym nie umiała. Dlaczego tak? Sama napisałaś że to kochanka go zostawiła, odeszła z firmy. To nie on ją zostawił. Dla mnie to jest bardzo istotne, ta kolejność. Wielu panów niestety tak ma. To wygodnictwo i lenistwo. A kobiety jak te cierpietnice trwają z rozancem na kolanach. Mało panów niestety to docenia. Oby twój był w gronie tych wyjątków i docenił jak wspaniałą ma żonę. Życzę Ci tego z całego serca.

Ania
Ania
19.01.17 21:49

A może maz wyciągnie wnioski może będzie żałował i nastąpi jego przemiana oczywiście że trzeba mieć godność ale też trzebA umieć przebaczać nikt tutaj nie mówi o tym ze maz spokojnie zdradza a zona czeka jak sie wyszaleje..czasem takie sytuację przemieniaja człowieka sa faceci ktorzy przyznaja ze zaluja zdrady sa zony i tutaj swiadectwa które mowia o tym ze mezowie sie nawrocili ze stali sie lepsi…Pan Bóg z każdego zła potrafi przemienic w dobro ale do tego jest potrzebna umiejetnosc patrzenia oczami wiary a nie przypisywać i wrzucac wszystkich do jednego wora…

d.
d.
19.01.17 19:02

Gosiu wiele zdradzonych kobiet mowi ze by dziada z domu wygonilo a potem w obliczu wyzwania wcale nie jest im tak łatwo tego zrobić. Albo robią to i potem żałują… Kobiety są w stanie więcej wytrzymać niż mysla a przeciez to taka słaba plec… Liczą na to ze maz przyjdzie zapłakany na kolanach przepraszając z kwiatami a rzadko tak się dzieje. A dumne kobiety ciągle czekają na to największe uniżenie z ich strony a potem plują sobie w brodę brzydko mówiąc…

Gosia
Gosia
18.01.17 14:47

Nie rozumiem takich świadectw. Kochanka odeszła z firmy i zerwała z nim, mąż wrócił na łono rodziny. A co miał zrobić? Ja bym dziada z domu wyrzuciła. Chyba że to on by zerwał i przeprosił i obiecał że zrozumiał swój błąd itd itp. Zawsze w firmie może się zatrudnić młodsza i ładniejsza i co wtedy, znowu modlitwy, poniżanie się. Trzeba mieć swoją godność.

Anna Maria
Anna Maria
18.01.17 10:40

Anna Maria Ja wczoraj miałam pierwszą sprawę rozwodową. Męża zobaczyłam po 148 dniach. Całkowicie zerwał ze mną kontakt, a ja trwałam na nowennie i prosiłam Matkę Bożą o cud uratowania małżeństwa. W piątek poinformował mnie mój adwokat, że adwokat męża prosi o rozwód bez orzekania o winie, ja oczywiście nie zgadzam się na żaden rozwód. No i stał się cud. Mąż jeszcze przed rozprawą, po rozmowach naszych adwokatów zgodził się na mediację ( wszystko odbywało się na sądowym korytarzu) Sąd nie przesłuchał nawet świadków. Wierzę, że Matka Boża jest z nami zawsze,czuwa i chroni. Miejcie zawsze nadzieję. Ja od 30… Czytaj więcej »

aneta
aneta
18.01.17 11:41
Reply to  Anna Maria

Wiem jakie to ciezke jak bliska osoba twojemu sercu nie chce sie z toba kontktować.Sama przez to przechodze modle sie.staram sie juz tak nie rozpaczać i niewylewać łez.Choc przychodz takie ciosy ze mam tego dość.Ciesze sie ze u ciebie widać światełko w tunelu.

aneta
aneta
17.01.17 19:15

Dziekuje beatek za twe słowa i za modlitwe z calego serca ci DZIEKUJE.

Jola
Jola
17.01.17 14:22

dziękuje sa to swiadectwo ja walcze o chlopaka a nie o uratowanie malzenstwa ale jestes kolejna osoba co potwierdza ze ta modlitwa dziala dziekuje 🙂 lubie takie swiadectwa czytac

enia
enia
17.01.17 13:51

Mari jesteś aniołem . Niech Bóg Wam błogosławi

aneta
aneta
17.01.17 13:41

Czytajac twoje świadectwo dalas mi wielka nadzieje ze moze mi sie ułozyc .Ja dopiero zaczełam modlic sie nowenna od grudnia jeszcze jej nie skonczyłam i zaczelam jednoczesnie druga intencje o uratowanie mojego małzeństwa.Mąż sie nie odzywa ,ciagle ma pretensje do mnie o wszystko,czuje sie jak niudacznik.Powiedzial ze chce rozwodu ma inne plany na życie,nawet świat nie spedzil ze mna i dziecmi.Przypadkiem uslyszałam jego rozmowe telefoniczna z pewna kobieta i wtedy wszystko zrozumiałam.Zaczełam sie modlić do Matki Bożej o uratowanie naszego małżaństwa.Jest cieżko moj mąz nie rozmawia ze mna z dzieci pisze esemesy a do znajomych dzwoni.To tak boli.Prosze was o… Czytaj więcej »

beatek
beatek
17.01.17 18:28
Reply to  aneta

Mari nie poddawaj się, bedzie dobrze, jesteś wielka, niech Cię niebo ma w swej opiece. Do Anety: smutne to co piszesz, ale nie ustawaj w modlitwie, będę cie miała w myślach, przykre jest to, że współmałżonek przestaje kochać i szanować osobę, która sam wybrał i poślubił, smutno się czyta świadectwa osób zdradzonych, porzuconych, to boli, jak sama piszesz. Ale po burzy zawsze świeci słońce i tak u ciebie na pewno będzie. Ofiaruję modlitwę.

Karollina
Karollina
17.01.17 19:46
Reply to  aneta

Kochana przede wszystkim nie poddawaj się ! Wierz módl się do końca! Na rezultaty trzeba poczekać być cierpliwym! Wierzę że matka przenajświętsza i Bóg Ci pomogą Tylko musisz wierzyć w to mocno oddaj się modlitwie w całości a zobaczysz że było warto Jezus powiedział ” Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze”, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie”Myślę że… Czytaj więcej »

Karollina
Karollina
17.01.17 19:48
Reply to  aneta

Anetko Kochana przede wszystkim nie poddawaj się ! Wierz módl się do końca! Na rezultaty trzeba poczekać być cierpliwym! Wierzę że matka przenajświętsza i Bóg Ci pomogą Tylko musisz wierzyć w to mocno oddaj się modlitwie w całości a zobaczysz że było warto Jezus powiedział ” Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze”, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie”Myślę… Czytaj więcej »

aneta
aneta
17.01.17 20:40
Reply to  Karollina

Dziekuje tobie Karollino za twe słowa.staram sie wierzyc i ufać ale gdy tyle spotyka cie ponizenia i pogardy ze strony kochanej osoby poprostu ma sie wszystkiego dość.

Karollina
Karollina
17.01.17 12:20

Piękne bardzo lubię czytać tego typu świadectwa .. Dają nadzieję i otuchy na to by się nie poddawać i wierzyć . Niektórzy piszą że nie warto się starać o drugiego człowieka bo jeśli by kochał nie stało by się tak żeby się poddać znalezć kogoś innego bo przecież tego kwiatu pół światu .. ale ja Ci tego nie powiem jestem innego zdania Twój mąż się zagubił jak reszta Facetów którzy zapomnają na chwilę kogo mają przy sobie zły duch nim zawładną taka jest prawda .. i wtedy warto pomóc drugiej osobie a nie poddawać się bo jeśli się kocha walczy… Czytaj więcej »

iwona
iwona
17.01.17 11:09

dziekuje za te slowa

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x