Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewelina: „Cud poczęcia” i inne łaski dzięki wstawiennictwu Maryi

Chciałam napisać o łaskach jakich otrzymałam dzięki modlitwie różańcowej. Otóż odmówiłam 2 nowenny pompejańskie w jednej intencji, aby życie mi się ułożyło. Swoje świadectwo rozpocznę od tego, że wcześniej byłam mężatką, ale mąż mnie zostawił, bo wyjechał do pracy za granicę i już nie wrócił.

Zerwał całkowicie kontakt ze mną. Od tego momentu moje życie zbytnio się nie układało. Nie pracowałam, cierpiałam na depresje nie mogłam znaleźć sensu życia. Od tego czasu minęło już 4,5 lata rana się w moim sercu zabliźniła i zapomniałam o nim. Uznałam, że widocznie nie był dla mnie skoro tak postąpił. Czasami się spotykałam z innymi mężczyznami, ale zazwyczaj nie było to nic poważnego ani trwałego. Parę miesięcy temu w sierpniu zaczęłam odmawiać nowennę pompejańska w intencji, aby życie mi się ułożyło. W tym czasie zaczęłam też szukać pracy. Na początku nie było to takie łatwe, gdyż szukałam pracy wszędzie gdzie się dało, żeby tylko pracować. Byłam na trzech rozmowach kwalifikacyjnych niestety bez skutku. Wszędzie odmówili, ale mimo to nie poddawałam się, wysłałam swoje CV i czekałam aż w końcu ktoś się odezwie. Po pierwszej nowennie zadzwonił do mnie chłopak, z którym znałam się wcześniej jakieś dwa lata. Poznałam go na facebooku. Okazało się, że pracuje teraz w mieście gdzie mieszkam ma tu zlecenia. Zaczęliśmy się spotykać, było to w październiku. Chodziliśmy na randki i poprosił mnie o chodzenie zgodziłam się. Był przystojny podobał mi się. Cieszyłam się że mam chłopaka mimo, że wcześniej traktowałam go jako kolegę – znajomego. Dał mi kwiaty pierścionek byłam w siódmym niebie. Potem zadzwonili do mnie z Tesco i zaproponowali pracę. Oczywiście nie jest to praca o jakiej marzyłam, bo tylko jako pomocnik do wykładania towaru to i tak się cieszyłam, że ja w ogóle mam. Po jakimś czasie zrobiłam też szkolenie kasjerskie i pracuje tez przy kasie. Jest to praca tylko na umowę zlecenie, ale mi to odpowiada. 2 grudnia skończyłam odmawiać druga nowennę w intencji, żeby życie mi się ułożyło. W tym czasie chodziłam do pracy i spotykałam się z Grzesiem. Po tej nowennie spóźniał mi się okres więc zrobiłam test i 6 grudnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Nie mogłam w to uwierzyć. Cieszyłam się z tej wiadomości bo już miałam 30-stkę a wciąż martwiłam się że jestem sama i bez dzieci. Wierzę że to zasługa Matki Bożej to poczęcie to prawdziwy cud. Wcale tego nie planowałam zwłaszcza, że wcześniej miałam problem z zajściem w ciążę. Wierzę, że moje życie z pomocą Maryi się układa na lepsze, bo dzięki Niej znalazłam chłopaka, pracę i zaszłam w ciążę! Odmówiłam dwie nowenny w tej samej intencji i nie żałuję bo odmawiałam tez część światła. Warto było zaufać Maryi i powierzyć Jej swoje życie, bo Ona sprawiła że jest ono inne. Zaczęłam znowu wierzyć w miłość, w rodzinę, otrzymałam spokój wewnętrzny i nadzieję na nowe życie z dzieckiem. Z tym chłopakiem planujemy ślub i wierzę, że to zasługa Matki Bożej. Gorąco zachęcam każdego do odmawiania modlitwy różańcowej bo naprawdę warto. Nie należy się poddawać nawet jak na początku nie widać rezultatów modlitwy, gdyż długotrwała modlitwa różańcowa prędzej czy później przynosi efekty, bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. I Matka Boża jest w stanie wszystko dla nas wyprosić.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
72 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
04.02.18 20:07

Jak zamierzasz wziąć ślub skoro już masz męża??? Nawet skoro Cię zostawił to nadal jest Twoim mężem. W dodatku masz dziecko z kochankiem ? Przecież żyjesz w grzechu Maryja na pewno tego nie chciała dla Ciebie. Otwórz oczy wierzę, że Maryja Ci pomoże.

GOSIA
GOSIA
25.01.17 18:58

A ja Tobie dziękuję 🙂

Beata
Beata
25.01.17 18:32

„Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie”(1 Kor 7) Jeszcze raz ci Gosiu dziękuję za słowa wsparcia 🙂

GOSIA
GOSIA
25.01.17 18:25

Jak się boisz wojskowego drygu ks. Piotra to może Langusta na palmie przypadnie Ci do gustu. O Adam fajny jest. Mi się podoba szczególnie Do ucha, SzustaRano, Dobranocka 🙂

GOSIA
GOSIA
25.01.17 18:11

Beato a co ja zrobiłam najlepszego to sobie nie wyobrażasz 🙂 i też myślę że gdybym wcześniej się nawróciła, wcześniej natrafila na odpowiednich księży, może gdybym była w duszpasterstwie akademickim to by mi się życie ułożyło inaczej lepiej, gdybym natrafila na takiego ks Piotra Pawlukiewicza to dzisiaj wybrałabym gorliwego katolika na męża. A ja będąc przez lata katoliczką letnią w wierze wybrałam na męża ateistę. Ślub mieliśmy kościelny mieszany. Tak jak ci pisałam wyszłam za mąż z wielkiej miłości. Slubowalam z pełną świadomością miłości, nie wiedząc jakie trudne będę miała życie, bo nie ma między nami tego porozumienia duchowego jakie… Czytaj więcej »

enia
enia
25.01.17 17:56

Beata kochana Bóg jest naszym Ojcem Miłosiernym . Wybacz sobie a będzie Ci lżej

Beata
Beata
25.01.17 17:37

Gosiu bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Ks. Piotra słucham, lubię ale z drugiej strony jego stanowczość taki wojskowy dryg w głosie przeraża mnie jeszcze bardziej jak uświadamiam sobie co ja zrobiłam. Czuję się jakbym 30 lat przeżyła w hipnozie. Gdybym wcześniej naprawdę wierzyła i zastanowiła się w co ja wierzę, po co chodzę do kościoła, o co w tym chodzi.. no ale cóż trzeba mieć nadzieje w Boże Miłosierdzie.. tyle mi zostało. Nie myślę o niczym innym, tylko o Bogu co ze mną zrobi po śmierci.. od rana do nocy tylko o tym..

GOSIA
GOSIA
25.01.17 16:57

Dodam jeszcze tylko posłuchaj sobie kazań ks. Piotra Pawlukiewicza np. ,, Uczyć się miłości „. Bardzo dobre kazanie, wogóle polecam katechezy księdza Piotra, w zabawny sposób przekazuje ważne prawdy, np. ,, Miłość jest decyzją, nie uczuciem. Jak człowiek mógłby ślubować na całe życie wierność uczuciu?”
A co do miłości tej, którą myślisz że była prawdziwa – DRAŃ nigdy nie będzie dobrym kandydatem na męża. Co to jest prawdziwa chrzescijanska miłość dowiesz się z tych kazań o których Ci napisałam.

GOSIA
GOSIA
25.01.17 16:23

Beato, współczuję ci naprawdę. Wygląda na to, że po nieszczęśliwej miłości chciałaś szybko znaleźć sobie kogoś na pocieszenie. Padło na chłopaka, który cię kocha, jest dla ciebie dobry, został twoim mężem, ale ty go nie kochałaś i nie kochasz. Coś jak ,, Noce i dnie,, gdzie Barbara mówi o Bogumile : jak to dobrze, że wychodząc za mąż bez miłości wybrałam właśnie jego. Nie wiem co Ci poradzić, ale wiem że żal mi twojego męża, bo co by nie zrobił dla ciebie, jak by Cię nie kochał, jakim dobrym człowiekiem by nie był to nigdy ci nie dogodzi, bo nie… Czytaj więcej »

Beata
Beata
25.01.17 15:44

Moi drodzy ponieważ tak aktywnie się tu udzielacie, proszę o radę co zrobić w mojej sytuacji.. Zyłam niby w kosciele, chodziłam do spowiedzi(choc nie wiem z czego ja sie spowiadalam, chyba nigdy tak naprawde sie nie wyspowiadalam dobrze), co niedziela na msze. 7 lat temu poznalam chl;opaka, ktory mi sie nie podobal, nic nie czulam, za to ja jemu bardzo sie podobalam. zostalismy para, choc chyba ja tego nei chcialam. dodam ze bylam wtedy nieszczesliwie zakochana, odrzucona wiec on byl takim pocieszeniem. to wszystko bylo takie bezuczuciowe. od razu wszystko toczylo sie wokol nieczystosci choc wtedy wydawalo mi sie ze… Czytaj więcej »

Anka
Anka
25.01.17 15:31

Myślę, że to świadectwo ( antyświadectwo ) zostało napisane zbyt wcześnie. Ciekawa jestem jak brzmieć ono będzie za rok a może pięć lat. Widać, że autorka świadectwa jest osobą bardzo pogubioną i życiowo i duchowo a wydaje mi się, że ładuje się w kolejne kłopoty. Wystarczy rozejrzeć się wokół ilu „małżeństwom z wpadki” udaje się przetrwać? W moim otoczeniu jednemu. Dlatego to świadectwo miałoby wartość tylko napisane z jakiejś perspektywy czasowej. Na dzień dzisiejszy ten wpis – to dla mnie – jest tylko szyderstwo z tych dziewczyn, które modlą się o dar małżeństwa i macierzyństwa i czują się niewysłuchane bo… Czytaj więcej »

Alberto
Alberto
25.01.17 15:01

W zadnym wypadku nie nalezy usuwac antyswiadectw, sytuacja kazdego z nas jest inna i kazdy jest przez Stwòrce inaczej oceniany, gazeta musi byc bezstronna, dopiero wtedy jest wiarygodna.

Emek
Emek
25.01.17 14:46

*jak zacznie czuć że umiera – błąd

Emek
Emek
25.01.17 14:45

Ja się nie zgadzam z usuwaniem antyświadectw jeżeli my ludzie wierzący kościół mamy tylko umieszczać cudowne wysłuchane świadectwa ludzi a te nie wysłuchane w których jest pełno goryczy i zawód i wątpliwość modlitwy nie wystawiać to śmiem twierdzić że niczym się nie różnimy choćby od komunistów którzy podobnie akceptowali tylko wygodną prawdę co do świadectwa Eweliny nie nam jest ją oceniać trzeba pamiętać że Bóg ma taką fantastyczną ceche że ze zła potrafi wyciągnąć dobro pamiętacie co zrobili bracia z Józefem tym którego wrzucili do studni i potem sprzedali jeśli chodzi o drwiny osób dalekich od kościoła niech drwią Jezus… Czytaj więcej »

enia
enia
25.01.17 15:57
Reply to  Emek

Emek zgadzam się z Tobą . Pan Jezus Magdalenę nie odrzucił

GOSIA
GOSIA
25.01.17 14:19

Ja tylko proszę o usunięcie tego antyświadectwa przez administratora strony, bo jest ono pożywką do drwin z katolików przez osoby dalekie od kościoła, które to czytają, jak np mój kolega, który stwierdził że w takim razie to on mimo że nie wierzy to w pewnym sensie też jest katolikiem bo sypia z dziewczyną, a nie mieszkają razem. A może nawet pójdzie do Komunii bo to nie grzechy. I teraz siedzę i mu tłumaczę że tak nie jest bo takie Eweliny są wyjątkiem w kościele. ( Mam nadzieje że wyjątkiem no ale tego mu nie powiem)

GOSIA
GOSIA
25.01.17 14:07

Mario, jeżeli,, Ewelina jest młoda,, , a 30 stka to nie pierwsza młodość tylko czas już dorosnąć i,, nie wszystko rozumie,, to po to są księża żeby wypytać i się dowiedzieć. Problem jest w tym że ona cały czas obstaje przy swoich ,, prawdach,, wiary, które są niezgodne z nauczaniem kościoła.

GOSIA
GOSIA
25.01.17 14:02

Ewelino usprawiedliwiasz się alkoholizmem męża, skoro mąż był alkoholikiem to po co wogóle za niego wychodziłaś? No chyba że rozpił się po ślubie przy tobie. Myślę że wyszłaś za mąż bo nie chciałaś być sama, a tu niespodzianka wyszlaś za mąż i zostałaś sama. Piszesz że niby czekałaś na jego powrót bo chciałaś dziecka, a później piszesz że liczyłaś, że może umrze (tego nie komentuje bo żal ) i wtedy założysz nową rodzinę. Pragnienie twoje by nie być samą jest tak silne, że w twoim przypadku cel uświęca środki. Nie patrzysz na to, że grzeszyłaś, bo zdradzałaś męża z innym… Czytaj więcej »

Maria
Maria
25.01.17 13:45

Ewelina jest jeszcze młoda. Zupełnie inaczej patrzy na życie i wiarę. Nie wszystko rozumie.
My też tacy byliśmy (przynajmniej ja ) 🙂 Z wiekiem, z doświadczeniem życiowym i z problemami przychodzi większe zrozumienie wiary i Boga. Dlatego tak właśnie się wypowiadamy. Czy kiedyś Bóg był dla nas wszystkich na pierwszym miejscu? Dla mnie nie był. Teraz jest. I to wpływa no to, że chcę aby był na pierwszym miejscu. Grzeszących upominać. Mnie kiedyś upomniano i cieszę się z tego bo dzięki temu mogę rano budzić się z lekkim sercem i pierwszą myśl kierować do Boga. Błogosławię czytających 🙂

Magda
Magda
25.01.17 07:27

Wolność ludzka 11 Nie mów: „Pan sprawił, że zgrzeszyłem”, czego On nienawidzi, tego On nie będzie czynił. 12 Nie mów: „On mnie w błąd wprowadził”, albowiem On nie potrzebuje grzesznika. 13 Pan nienawidzi wszystkiego, co wstrętne, i nie pozwala, by ci, którzy się Go boją, mieli z tym styczność. 14 On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania. 15 Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania: a dochować wierności jest upodobaniem. 16 Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. 17 Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane. 18 Ponieważ… Czytaj więcej »

Ewelina
Ewelina
24.01.17 21:37

Nie mialam odwagi zeby uniewaznic slub przed poczeciem dziecka i pewnosci ze sie uda poza tym dowiedzialam sie ze to jest kosztowne kosztuje 6 tys. Myslalam ze bede zyla sama i nigdy wiecej nie wezme slubu koscielnego nawet nie mialam na to ochoty Myslalam ze moze jak kiedys moj byly maz umrze to wtedy bede miala szanse sie z kims zwiazac. A ta ciaza dodala mi odwagi bo juz nie chodzi tylko o mnie…

Anna
Anna
25.01.17 18:26
Reply to  Ewelina

nie 6 tys., a około 1,5 tys. !!! to 6 tys. może odnosić się do pomocy adwokata, ale ona naprawde nie jest potrzebna. mi w sadzie koscielnym powiedziano, ze jezeli sama jestem w stanie wyrazac swoje mysli/ mowic za siebie (jakos tak to zostalo ujete) to adwokat nie jest mi potrzebny. I przyznaję, ze mozna sobie poradzic bez niego. Ponadto w przypadku osób, których nie stać na proces, sąd może wydac opinie, ze oplata nie jest konieczna 🙂 tak wiec nie martw sie kossztami, tylko idz do sadu koscielnego, spytaj co i jak i dzialaj. nie ma sie czego bac,… Czytaj więcej »

Ana
Ana
24.01.17 21:07

Czy Matka Boża pomaga w popełnieniu grzechu ? Jeden raz czy kilka jakie to ma znaczenie grzech to grzech .nie można było poczekać z tym do unieważnienia małżeństwa ?

Wierząca
Wierząca
24.01.17 21:07

Podkreślam, ze nie oceniam cie ani nie krytykuje ale bardzo pobłażliwie podchodzisz do wiary. Zainteresuj sie tym tematem, poczytaj, popytaj a zrozumiesz, ze nikt cie nie atakuje a chce naprowadzić. Polecam ci stronę Sycharu. Dowiesz sie z niej wiecej o sakramencie małżeństwa o kryzysach i tematach z tym związanych. Życzę abyś uzyskała unieważnienie jesli są ku temu przesłanki.

Ewelina
Ewelina
24.01.17 20:14

No i co z tego ze poczelo sie poza malzenstwem duzo dzieci poczyna sie w ten sposob i sa blogoslawienstwem. Ja uwazam. Ze to byl wplyw Maryi ja jedynie pare razy spalam z tym chlopakiem i jakos szybko zaszlam w ciaze zaraz po okresie. Moze MB nie chciala zebym dlugo grzeszyla i szybko mi dala to dziecko. Moze dzieki niemu chlop mnie wiecej nie zostawi i nie porzuci. To dziecko ktore nosze pod sercem dalo duzo mi nadziei na lepsze . Juz nie bede sama na stare lata. Czuje ze bede miec juz swoja wlasna rodzine. Tamten byly maz mial… Czytaj więcej »

Wierząca
Wierząca
24.01.17 18:02

Bardzo się cieszę, że Ewelina doznała pocieszenia ale ja też widzę dużo niejasności w tym świadectwie. Bardzo dużo pojawiło się tu oburzenia za krytykę. Ale trzeba się zastanowić bardzo głęboko. Nie zapominajmy czego uczy nas nasza wiara i jak postępować po Bożemu. Nie wydaje mi się żeby poczęcie dziecka w związku niesakramentalnym było darem zesłanym od Boga. To że modlimy się nowenną nie znaczy że wszystko co nas wtedy spotyka jest wysłuchaniem tych modlitw. Musimy wybierać co jest zgodne a co nie z naszą wiara. Mamy wolna wolę. Czasami trzeba długo czekać na prawdziwe Boskie działanie. Cierpienie nie daje nam… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
24.01.17 13:14

Janek jak twój komentarz ma się do świadectwa Eweliny?

72
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x