Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Basia: Zostałam wysłuchana w 100 % a nawet lepiej!

Pragnę podzielić się z Wami moją wiedzą na temat niezwykłej skuteczności Różańca oraz Koronki do Bożego Miłosierdzia. Jestem kobietą w średnim wieku i moje dzieciństwo i młodość były ciężkim okresem z uwagi na poważne problemy w domu, które zdawały się być nie do rozwiązania. Wtedy jeszcze nie wierzyłam za bardzo w Boga.

Nagle przyszło nawrócenie, pod koniec studiów i po kilku latach modlitwy problemy się rozwiązały, chociaż po ludzku nie dało się rozwiązać tych problemów. A jednak Bóg znalazł sposób i pomógł mi. Jednak nie będę rozwijała tego dawnego wątku, ale pragnę opowiedzieć to, co zdarzyło się teraz. Miałam męża i jedno dziecko. Z różnych przyczyn odwlekaliśmy decyzję o posiadaniu kolejnego dziecka i tak minęło 10 lat. Dziecko chorowało i to między innymi był powód odwlekania, ale nie jedyny. W końcu postanowiliśmy postarać się o kolejne i okazało się, że to nie jest już takie proste. Nie mogłam zajść w ciążę. Powodem był prawdopodobnie wiek. To już czterdziestka na karku. Specjalista powiedzial, że ciężka sprawa, nawet za bardzo na in vitro się nie nadaję. Mój mąż w tajemnicy przede mną odmówił dwie Nowenny Pompejańskie, żeby raz jeszcze mógł zostać ojcem. Udało się. Zaszłam w ciażę i to był wymodlony cud . Ciąża przebiegała bez zarzutu, ale ja źle się czułam i poszłam na zwolnienie lekarskie. Fizycznie nie miałam sily cokolwiek robić i dużo leżałam bezczynnie. Prawdopodobnie ten spokój i brak obowiązków sprawił, że postanowiłam odmawiać Nowenny Pompejańskie. Po prostu w końcu miałam na to czas! Odmówiłam cztery. Dwie pierwsze za zdrowie moich dzieci. Kolejną w intencji uzdrowienia nogi starszego dziecka i ostatnią również za starsze dziecko, żeby Bóg pomógł pokonać pewną dolegliwość. Teraz, po czasie mogę powiedzieć, że zostałam wysłuchana, a przedtem sprawy były beznadziejne! W czasie ciąży Matka Boża dała mi pewien znak. Otóż wyznaczono mi pierwszy termin badań prenatalnych i zbiegł się on z terminem Uroczystości Zwiastowania Pańskiego i Dniem Świętości Życia. To wielki dzień modlitw o nienarodzonych w Kościele. To był znak od Maryi, że wszystko będzie dobrze. Różaniec to wielka broń i niezwykle skuteczna, zazwyczaj wysłuchiwana modlitwa. Przekonałam się osobiście o jej skuteczności i zaświadczam, że to nie są bzdury. Rózaniec to lek na całe zło, uspokajacz, terapia zajęciowa. Przegania depresję, lęki, ból, daje nadzieję. Przykładany w łóżku do skroni odpędza bezsenność. Jest cudownym amuletem Boga. Przychodźcie do Matki Bożej prosić o łaski przez Różaniec. Zazwyczaj wysłucha. Jeśli nie otrzymamy jakiejś łaski to najwyraźniej Bóg ma wobec nas inne plany. Trzeba to przyjąć z pokorą. Bardzo skuteczna, aczkolwiek mniej absorbująca jest Koronka do Bożego Miłosierdzia odmawiana o trzeciej po południu. Modlilam się o piękne, zdrowe dziecko, lekki poród, żeby odbył się w dzień i był bezbolesny oraz bez powikłań. Zostałam wysłuchana w 100 % a nawet lepiej. Jezus wszystko mi to dał, a nawet lepiej, bo sprowadził do mnie najlepsze położne, a o to akurat nawet nie prosiłam. To się po prostu w głowie nie mieści, że można sobie wszystko wymodlić. Ze wszystkim można iść do Boga i Maryi, o wszystko poprosić. Oni naprawdę rozdają łaski. Warunek jest jeden. Cierliwość i nieustawanie w modlitwie. To nie jest jednorazowa akcja, że raz zmówię i wystarczy. Całymi miesiącami, tygodniami należy przychodzić do Boga i stale prosić,nawet w kólko o to samo, zawracać Mu głowę. Czytam Wasze świadectwa i mam pewną refleksję. Nie jestem kapłanem i nie mam pewnej wiedzy, ale wyczuwam, że o pewną rzecz nie powinniśmy Boga prosić. Otóż niektórzy modlą się o to, żeby konkretna osoba ich pokochała, o miłość konkretnej osoby. Mi też bardzo zależy, aby pewna osoba mnie pokochała, ale nie ośmielam się o to prosić. Proszę Boga tylko o to, że jeśli Mu się ta znajomość podoba to niech trwa, a jeśli nie to niech się zakończy. Wydaje mi się łamaniem woli człowieka prosić, żeby nas ktoś pokochał, a na to nawet Bóg sobie nie pozwala, bo dał ludziom wolną wolę. Możemy się modlić o przeżywanie miłości z wzajemnością, udane małżeństwo, ale raczej nie powinniśmy się modlić o miłość konkretnej osoby, bo zmuszamy Boga do łamania woli tego człowieka. Uważajmy o co prosimy, a jeśli nie dostajemy oczekiwanej łaski, to nie obrażajmy się na Boga, zaufajmy, że tak jest dla nas lepiej i Bóg wie, co robi. Może przed czymś nas chroni. On wie więcej, widzi więcej, zna przyszlość. Zaufajmy i módlmy się. Chwała Chrystusowi i Matce Bożej. Pozdrawiam Was, Moi Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie. Niech Bóg ma Was w swojej opiece.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Taka tam
Taka tam
16.01.17 20:35

„To się po prostu w głowie nie mieści, że można sobie wszystko wymodlić. Ze wszystkim można iść do Boga i Maryi, o wszystko poprosić. Oni naprawdę rozdają łaski. Warunek jest jeden. Cierliwość i nieustawanie w modlitwie”. To wszystko prawda. Wszystko w swoim czasie i w swojej postaci.

TERESA
TERESA
16.01.17 18:49

A co z przysięgą małżeńską na na całe życie .

M
M
16.01.17 11:13

Witaj Basiu powinnaś pomodlić się o powrót miłości małżeńskiej.Bo to co dobre pochodzi od Boga a to co złe od złego.A Twój przyjaciel pochodzi od złego,zły podsunął go Tobie bo chce wykorzystać kryzys w waszym małżeństwie.A małżeństwo można szybko zepsuć,naprawić jest bardzo ciężko,po za tym macie dzieci,rozłam rodziny jest zawsze traumą dla dzieci.Zły mydli Tobie oczy jaki Twój przyjaciel jest wspaniały,po prostu kusi do złego,a czy Twój mąż na początku nie był wspaniały?

Monika
Monika
16.01.17 10:34

Witam Basiu,módl się o powrót miłości małżeńskiej,nigdy nie rezygnuj z małżeństwa,a Twój przyjaciel nie pochodzi od Boga ,podsunął go Tobie zły,chce wykorzystać moment kryzysu w waszym małżeństwie,to jest mydlenie Twoich oczu.Małżeństwo można szybko popsuć ,ale ciężko jest naprawić,a jeszcze macie dzieci.A rozstanie rodziców to zawsze jest trauma dla dzieci.To co dobre pochodzi od Boga ,a co złe od złego.

Roman
Roman
16.01.17 08:51

Pomodle się za ciebie dzisiaj

obiektywna
obiektywna
16.01.17 08:07

Tak wiele kobiet czy tez mezczyzn daje tutaj swiadectwo jak bardzo pragna powrotu wspolmazonka pomimo iz byli zdradzani,bo odkryli czym naprawde jest sakrament malzenstwa,a Ty Basiu masz meza i zamiast zawalczyc o ta relacje budowac milosc i wzajemny szacunek zabiegasz o wzgledy przyjaciela?Nie uklada Wam sie z mezem najlepiej to kto to ma naprawic,kto o to ma zadbac?lepiej uciec.Wybacz moje slowa autorko swiadectwa ale wydaje mi sie ze jest w Tobie duza niedojrzalosc emocjonalna,zatrzymaj sie chwile,pomysl o dzieciach o mezu a przyjaciela odstaw w kat.Pros Ducha Swietego o swiatlo i milosc do meza,a takze o przemiane wlasnego serca.Pozdrawiam

Pauli
Pauli
16.01.17 07:59

Nie rozumiem tego wątku o przyjacielu…

Roman
Roman
16.01.17 06:04

Walcz o męża, szukajcie dobrego specjalisty co pomoże naprawić relacje w waszym małżeństwie.
Przyjaciela odpuść sobie bo jak by był prawdziwy to usuną by się sam w cień, Niech poszuka sobie samotnej dziewczyny,
Wygląda jak byś szukała pretekstu by mąż odszedł bo kochanek(cudowny mężczyzna) już za rogiem czeka by zająć jego miejsce i cię pocieszyć.

Módl się o naprawę relacji w Waszym małżeństwie.

Martyna
Martyna
16.01.17 08:08
Reply to  Roman

Dokladnie, zgadzam się z Romanem w pełnej rozciągłości.
Nie zrozumiałam troche treści świadectwa. Do mnie to zabrzmiało, jak modlitwa o miłości, jak jakaś zastępczą miłość po mężu. Roman ma rację z tym pretekstem. Nie chce nikogo oceniać, ale tak się nie powinno robić. Więc Basiu bądź ostrożna, ja miałam ostatnio bardzo podobnie i szybko się to skończyło, chłopak chcial jednego, a ja na koniec Panu Bogu jeszcze podziękowałam i się ucieszyłam, że on sam zerwał kontakt. Postąpiłam wg własnego sumienia. Pozdrawiam i z Bogiem.

Jona
Jona
16.01.17 04:22

pomódl się o uzdrowienie relacji 🙂

Anna
Anna
16.01.17 02:40

Nie zgadza sie z toba Bö jesli tak uwazasz to podobnie mA sie rzecz z mezem Alkoholikiem ktory nie chce przestac pic mowi ze lubi i bedzie pic a zona modli sie i blaga Boga o cud. Skoro wg Ciebie jest wolna wola drugiego czlowieka to wg twojego toku myslenia zona nie powinna roscic sobie prawa Do takiej intencji…..
Pozdrawiam
Anna

enia
enia
15.01.17 21:14

I jak tu się nie uśmiechnąć . Różaniec do skroni…fajnie . martyna a Ty zaraz umarł .Piękne świadectwo

Dominik
Dominik
15.01.17 21:06

Chwala Panu Bogi i Krolowej Rozanca Swietego.

Dziekuje za piekne swiadectwo 🙂

martyna
martyna
15.01.17 20:25

Nie rozumiem. Co się stało z Twoim mężem? Nie wyjaśniłaś tego. Umarł? Bo piszesz, ze modlisz się o miłość jakiejś osoby.

Basia
Basia
15.01.17 20:42
Reply to  martyna

Martynko. Właśnie nie modlę się o miłość! Mój mąż żyje, aczkolwiek nie układa nam się najlepiej. Mam takiego przyjaciela i w głębi duszy chciałabym, żeby mnie pokochał. To tyle. Pozdrawiam

15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x