Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anita: Ukojenie bólu

Chciałabym złożyć świadectwo niezwykłego działania nowenny pompejanskiej. O nowennie dowiedziałam się z internetu w lipcu 2016 roku, kiedy to runelo całe moje ówczesne życie. Mój narzeczony, z którym bylam 6 lat i z którym wiązałam całą przyszłość, podjął decyzję o rozstaniu. Poinformował mnie o tym telefonicznie, nie mając nawet na tyle odwagi, żeby spojrzeć mi prosto w oczy… To był dla mnie szok.

Od paru miesięcy dochodziło między nami do zgrzytow, ale do końca wierzyłam, że to chwilowy kryzys i uda nam się co pokonać. Wykrzyczal mi przez telefon, że nie chce mieć już ze mną nic wspólnego, że sama jestem sobie winna, on ma już dość uzerania sie z moimi fochami, że tak naprawdę tylko pierwsze dwa lata naszego związku były dobre, a potem już tylko się ze mną męczył… Że chce w końcu kogoś poznać, mieć żonę i dzieci… Jakby już zapomniał, że mi się oświadczył i to ja miałam być tą żoną i matką jego dzieci. Nie jestem osobą świętą, bywam wybuchowa, ale uważam, że te wszystkie słowa były wobec mnie bardzo krzywdzące. Następne parę miesiecy po tym wydarzeniu były najgorszymi w moim życiu. Popadlam w depresję, nie miałam sił, by jeść, myć się, funkcjonować normalnie, miałam myśli samobójcze. Leżąc w łóżku i wyjąc jak zwierzę blagalam Boga na przemian, aby mnie stąd zabrał i wrócił mi ukochanego… Moja samoocena sięgnęła zera i zaczęłam obwiniać się za wszystkie złe rzeczy w tym związku. Pojawiły się również ogromne lęki i obawy o przyszłość, jak sobie sama poradzę… Wtedy sięgnęłam po różaniec. Pierwszej nowenny nie ukończyłam, poddalam się zwatpieniu. Drugą w intencji powrotu narzeczonego właśnie odmawiam, kończę część blagalna. Narzeczony nie wrócił, mało tego podczas ostatniej rozmowy telefonicznej wykrzyczal mi, że nie chce o mnie pamiętać, że żałuje zmarnowanych ze mną lat oraz że poznał dziewczynę, z którą chce ułożyć sobie życie… Bardzo kocham tego człowieka mimo wszystkich zlych słów, które mi powiedział. Chciałam zostać jego żoną i stworzyć z nim rodzinę, a mam już 35 lat i czas nie jest moim sprzymierzeńcem np.w kwestii posiadania dzieci. I tutaj stał się cud… Mimo, że D. do mnie nie wrócił, dzięki modlitwie poczułam spokój i przekonanie, że trzeba żyć dalej, że świat jest piękny mimo wszystko. Odeszły chorobliwe lęki o przyszłość. Wiem, że prawdopodobnie nigdy nie zostanę matką, a było to marzeniem mojego życia, ale zrozumiałam, że można w życiu robić tyle rzeczy: pomagać innym, zwiedzać, uprawiać sporty, rozwijać swoje pasje… Choć nadal jest ciężko, bo jestem raczej osobą samotną-nie mam przyjaciół i ciężko mi nawiązywać kontakty-czuję w głębi duszy, że wszystko będzie dobrze, że Pan jest ze mną. Mało tego, dzięki modlitwie, potrafilam wybaczyć ukochanemu to, w jaki sposób ze mną postąpił. Podobno Boga najłatwiej można odnaleźć w największych kryzysach, w chwilach tak czarnych, że człowiekowi wydaje się, że już nie ma dla niego nadziei… To prawda. Dziś już wiem, że nawet jeśli mój narzeczony do mnie nie wróci i przyjdzie mi nieść przez życie ciężar samotności, nie mam się czego bać… Bo wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia… Tak więc módlcie się kochani i ufajcie! Maryja i Jej Syn nigdy nie zostawiają nas samych sobie… Dzięki nowennie to wiem! Z Panem Bogiem.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
41 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jagoda
Jagoda
08.03.18 22:57

Możesz być jeszcze mamą.urodziłam córeczkę mając… 45 lat. Jest zdrowa i piękna.

ak
ak
11.01.17 20:56

Dziękuję Ci Moniko za odp. Dwa razy dostalam natchnienia typu: „poczekaj” albo ” po prostu zaufaj” . Zastosowalam się do tych natchnień i narazie jest w miare ok w moim zyciu. Tylko ze teraz ciągle proszę Boga pytam co mam robic itd i nie potrafie dostrzec odpowiedzi chociaz Pan Bog na pewno mi juz wiele razy odpowiedzial Zauwazylam ze to drugie natchnienie przyszlo gdy bylam zajeta pracą nie myślałam w ogóle o danej sytuacji. Tak po prostu ale to bylo jakiś czas temu. Od tamtej pory cisza, widocznie Pan Bóg chce bym sama wziela życie w swoje ręce. Również pozdrawiam… Czytaj więcej »

enia
enia
11.01.17 20:47

Monika M „znam” Cię , jesteś piękną , skromną kobietą .Jesteś wyjątkowa bo jesteś blisko Boga .
Tak, modlitwy , prośby do Ducha Św niech każdy pamięta o tym

ak
ak
11.01.17 14:36

Moniko czy mogłabyś mi napisać w jaki sposób Ty dostajesz rozpoznania i czy każdy moze je dostać? Cenie Twoje komentarze choc jestem mężatka dużo mi dają. A nie wiem jak mam kierowac swoim życiem nie umiem podejmowac decyzji i ogólnie sobie nie radze w zyciu…prosze o odp pozdrawiam

Monika Makowska
Monika Makowska
11.01.17 20:09
Reply to  ak

Wiesz, tak jak napisałam nie ma w tym wszystkim żadnej mojej zasługi – staram się tylko robić jak najlepiej to co do mnie należy. Myślę że Pan Jezus mówi do każdej i do każdego z nas, tak że w żadnym wypadku nie jestem nikim wyjątkowym. Cała sztuka polega na tym żeby Go słuchać i przyjmować to co do nas mówi (to już jest dobrowolne). Może spróbuj poprosić o Światło Ducha Świętego, porozmawiaj też z jakimś mądrym kapłanem (warto poprosić o kierownika duchowego – polecam modlitwy do bł. księdza Michała Sopoćki). Pozdrawiam serdecznie. Monika.

Ania
Ania
11.01.17 09:01

Mieszkalam we Francji i Szwajcarii, urlop macierzynski w tych panstwach praktycznie nie jest oplacalny. Co oznacza, ze kobiety robia kariere i pracuja jak najdluzej, zeby mozna bylo zarobic na ubezpieczenie i utzrymanie dzieci. Podobnie jest i w innych panstwach Europy. Ja sama jestem tego zdania, ze kobiety, jezeli maja mozliwosc, powinne nie odkladac macierzynstwa. Bo potem zaczynaja sie problemy z nieplodnoscia i w gre wchodzi in vitro, co Kosciol potepia… Nie dawno sasiadka, ktorej 40stka wyszla za maz, i tydzien temu (majac 41) urodzila coreczke. Znajoma urodzila drugiego dziecka w wieku 46 lat… Nawet w Ewangelii czytamy, ze swieta Anna,… Czytaj więcej »

Krzyniek
Krzyniek
10.01.17 21:44

Miałem zacząć Nowennę Pompejańską w intencji Dusz w czyśćcu cierpiących po Nowym Roku, ale zebrać się nie mogę po tym telefonie na Święta. Pani Asiu też pragnę u mojej żony takiej charyzmy jak ma pani, wierzę że Bóg nasz to sprawi, choć po ludzku totalna beznadzieja

koliber
koliber
10.01.17 21:43

Asia – porozmawiajmy za 10 lat, jak na razie wg. mnie nie jesteś w stanie zrozumieć kobiety trochę od siebie starszej, myślisz, że kobieta po 30 + i starsza nie wie jakie są realia, myślisz, że się łudzi, że jej modlitwa nie ma sensu? Na pewno wiesz, że jednym z warunków wysłuchanej modlitwy jest wiara, oprócz silnej wiary są też konsekwencje grzechów, ale z kolei jest też Boże Miłosierdzie, poza tym kto z nas może wiedzieć jaka jest Wola BOŻA, priorytetem dla każdego i w każdej sprawie powinno być, szukanie Woli Bożej.

Ania
Ania
10.01.17 13:26

Asia, taki komentarz jest aktualny tylko w panstwach postsowieckich, kiedy bylo norma, ze kobieta, ktorej zeszlo 30sta jest juz stara panno i ma marne szanse na rodzine. Znam 100tki przykladow, kiedy kobiety w wieku 35 i nawet do 43 wychodza szczesliwie za maz i maja zdrowe, piekne dzieci, Oczywiscie zgadzam sie, ze lepiej to zrobic wczesniej, ale nie ma na to reguly. Trzeba przyznac, ze w Europie, kobiety do 30stki nawet nie mysla o mezu i dzieciach (co tez trzeba przyznac, ze nie jest to dobrze). W kazdym badz razie nawet jak rodzine zaklada sie po 40stce i nie chce… Czytaj więcej »

Asia
Asia
10.01.17 20:59
Reply to  Ania

Jacy sami postępowi ludzie na tym forum. W Europie kobiety do 30 nie myślą o rodzinie?? Polki też tu się zaliczają? To ja chyba mimo tego, że mieszkam w Warszawie, skończyłam studia i pracuję w korporacji jestem jednak bardzo zacofana. Marzę o rodzinie, mężu i coraz częściej dziecku, a mam niecałe 26 lat. Moje koleżanki podobnie. Nie wiem Aniu gdzie mieszkasz, ale chętnie się dowiem skoro znasz SETKI przypadków gdzie kobiety samotne do 35 roku życia nagle jak jeden mąż zakładają rodziny i rodzą dzieci. Chyba ja i wszystkie inne forumowiczki powinnyśmy się tam przeprowadzić i szukać wybranków serca.

Krzyniek
Krzyniek
10.01.17 21:29
Reply to  Asia

Pani Asiu po tym komentarzu pani stwierdzam, że jest pani osobą dojrzałą emocjonalnie. Moja żona ma 28 lat i teraz przeżywa 2 młodość, bo się nie wyszalała i stąd 3 termin rozprawy rozwodowej mam za miesiąc. Na moim bolesnym przykładzie mogę potwierdzić, że wolałbym dojrzałą emocjonalnie 30 niż moją niedojrzała 28 letnią żonę która zachowuje się jak nastolatka. Jakby pani usłyszała co mi żona zarzuca przed sądem to by się pani uśmiała -główny powód niezgodność charakterów po 7 latach bycia z sobą (przez 7 lat była ta zgodność- w tym 2 lata małżeństwa i nagle zniknęła) i całą moją historię… Czytaj więcej »

Krzysiek
Krzysiek
11.01.17 18:10
Reply to  Asia

Pani Asiu po tym komentarzu pani stwierdzam, że jest pani osobą dojrzałą emocjonalnie. Moja żona ma 28 lat i teraz przeżywa 2 młodość, bo się nie wyszalała i stąd 3 termin rozprawy rozwodowej mam za miesiąc. Na moim bolesnym przykładzie mogę potwierdzić, że wolałbym dojrzałą emocjonalnie 30 niż moją niedojrzała 28 letnią żonę która zachowuje się jak nastolatka. Jakby pani usłyszała co mi żona zarzuca przed sądem to by się pani uśmiała -główny powód niezgodność charakterów po 7 latach bycia z sobą (przez 7 lat była ta zgodność- w tym 2 lata małżeństwa i nagle zniknęła) i całą moją historię… Czytaj więcej »

enia
enia
10.01.17 01:11

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych

Asia
Asia
09.01.17 21:28

Z całym szacunkiem, ale co za bzdety tu niektórzy z Was wypisują?? Piszecie, że 35 lat to piękny wiek i wszystko przed ta dziewczyną?? Ja wiem, że każdy chce pocieszyć i dodać otuchy (piękna sprawa!), ale spójrzmy prawdzie w oczy. 35 lat to OSTATNI dzwonek na założenie rodziny. Ile procent kobiet samotnych w wieku Anity, 5 lat później ma męża i dziecko? 10-15%? Prawda jest taka, że założenie rodziny po 35 roku życia graniczy z cudem. Ja wiem, że cuda się zdarzają, sama znam taki przypadek, ale powtarzam, PRZYPADEK, nie reguła. 35 lat to faktycznie piękny wiek, człowiek jest jeszcze… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
09.01.17 21:56
Reply to  Asia

W końcu konkretny, rzeczowy kometarz.

Angelika
Angelika
15.01.17 00:44

Konkretny komentarz?????????????? Czy naprawde sa kobiety, ktore chca dawac potomstwo mezczyznom? Nie osmieszajcie sie prosze! Toz to mnostwo osob w przedziale wiekowym 40-50 lat uroczyscie oznajmialo na tym forum, ze nie zamierza dawac nikomu zadnego potomstwa, a to czego oczekuja od partnerow, to dozgonna milosc i opieke i nic poza tym! Nic absolutnie nic w zamian! Wcale tez nie dziwie sie, ze pomimo niezliczonych nowenn, tudziez innych modlitw, takowych partnerow nie otrzymuja. Bo chcial, lub nie chcial, mezczyzni tez sa istotami z krwi i kosci, tudziez duszy, i tez chcieliby wziac w ramiona swoje potomstwo, dzielo wlasnej inicjatywy i milosci… Czytaj więcej »

NiepasującyElement
NiepasującyElement
16.01.17 22:08
Reply to  Angelika

Angeliko, Twoja wypowiedź jest nie na temat.
Mi, podobnie jak i Asi chodziło o to, że im więcej kobieta ma lat, tym trudniej o partnera, a tym samym i o dzieci. Zamiast atakować, czytaj ze zrozumieniem.

Monika Makowska
Monika Makowska
17.01.17 00:01

Drogi Elemencie może pomodlimy się za Angelikę?

NiepasującyElement
NiepasującyElement
17.01.17 09:52

Oczywiście 🙂

anonim
anonim
17.01.17 10:23

Angelika zmienia co chwile nowy nici to Anna Sunny Jan Kowalski itd itp
Tak, bardzo potrzebuje ta osoba modlitwy , leczenia, odwyk

Monika Makowska
Monika Makowska
12.01.17 08:54
Reply to  Asia

Asiu niedawno poznałam pannę 42-letnią, która niedługo wychodzi za mąż (za swojego rówieśnika). Jest to jej pierwszy facet i rzecz jasna – pierwszy mąż.

enia
enia
09.01.17 07:57

Anita a ja myślę ,że ten łobuz na Ciebie nie zasłużył . Nie chcę Ci przykrości zrobić .Może to się rozpadło dla Twojego dobra . To żaden facet do życia . Żadnej kultury w sobie . Przez telefon rozstanie po kilku latach? Teraz widzisz z kim byłaś. Sądzę że najpierw poznał panienkę a potem zerwał z Tobą. Niech sobie idzie!!!! Ty dopiero masz 35 lat i wszystko przed Tobą to co najlepsze . Zacznij życie z Bogiem , mam na myśli spowiedź , eucharystia . Zobaczysz jak Bóg będzie działał w Twoim życiu . Polecam Ci komentarze Moniki Makowskiej .… Czytaj więcej »

Monika Makowska
Monika Makowska
10.01.17 21:59
Reply to  enia

Eniu bardzo Ci dziękuję za uznanie! Właśnie znalazłam Twój komentarz i zrobiło mi się bardzo miło 😉 W tym co pisałam wcześniej nie ma żadnej mojej zasługi – to wszystko to niezwykłe Łaski które otrzymałam (jestem w trakcie mojej 20 Nowenny Pompejańskiej – tym razem odmawiam za pewnego zacnego kapłana). Mogę wam powiedzieć że ostatnio kiedy szczególnie boleśnie odczuwałam brak ukochanego mężczyzny (było to w Sylwestra) znów ofiarowałam to cierpienie za dusze czyśćcowe. Tym razem przyszło rozpoznanie że do nieba poszli mężczyźni którzy za życia dopuścili się uwiedzenia niewinnych dziewczyn (i za to ostro pokutowali w czyśćcu). Już raz zdarzyło… Czytaj więcej »

enia
enia
11.01.17 20:52

A ja wylosowałam O.Matteo
Moniko mam nadzieję że nie przeoczę Twojego świadectwa

Monika Makowska
Monika Makowska
11.01.17 09:08
Reply to  enia

Eniu bardzo Ci dziękuję za uznanie! Zrobiło mi się bardzo miło kiedy znalazłam Twój komentarz, ale w tym co pisałam wcześniej nie ma żadnej mojej zasługi. Są to owoce niezwykłych Łask które otrzymałam od Pana Jezusa za pośrednictwem Najświętszej Marii Panny i wielu wspaniałych Świętych. Było tak że wielokrotnie cierpiałam z powodu braku ukochanego mężczyzny (mam 36 lat nigdy nie byłam w związku – wielu facetów okazywało mi zainteresowanie, ale żaden nie brał życia na poważnie – wszyscy dostali kosza, a ja zostałam uznana za brzydką i nieatrakcyjną). Ostatnio znów ofiarowałam swoje cierpienie (spowodowane brakiem narzeczonego) za dusze czyśćcowe. Tym… Czytaj więcej »

Weronika
Weronika
09.01.17 01:24

Droga Anito,
Bardzo poruszyło mnie Twoje świadectwo, choć nigdy nie byłam w podobnej sytuacji. Z doświadczenia mojej mamy, wiem jak wielki ból sprawiło Ci odejście mężczyzny, ktory mial być tym jedynym do końca życia. Depresja, utrata wiary w dobroć ludzką, nienawiść do samej siebie…. Z drugiej strony może taka katastrofa była potrzebna byś pogłębia Swoją wiarę i nabrała pokory do życia? (Tak było w przypadku mojej mamy). Wierzę, że wszystko się jakoś ułoży i spełnisz Swoje marzenia.
Będę się za Ciebie modlić ++

Monika
Monika
08.01.17 20:08

Witaj znam ból porzucenia mnie to spotkało miesiąc przed ślubem. Podobnie jak Tobie świat się zawalił. Depresja odbierała nadzieję i wolę życia. To juz trzy lata od tych wydarzeń. Podobnie wątpiłam we wszystko. Do mojego zycia wrócił jednak mój poprzedni ukochany. Spory między nami zanikły. Teraz nie narzucam Bogu z kim mam być. Bo wierzę że będę. Mimo wszystko. Narzeczony już się nie pojawia. Niedawno poznałam pewnego człowieka. W ręce Boga oddałam ta relację. Mimo przeszkód wierzę że będę matką i żoną a mam 40 lat. Dla Boga nic nie jest niemożliwe. Odmówiłam 4 Nowenny w różnych intencjach. Było bardzo… Czytaj więcej »

Anita
Anita
08.01.17 20:06

Do J.: Współczuję Co gorąco, tym bardziej że wiem, co czujesz. Módl się dalej, a wierzę, że również Ty otrzymasz od Matki Boskiej łaskę spokoju wewnętrznego i głębokiego zawierzenia w Bożą Opatrzność… To nie jest do końca tak, że przestalam cierpieć. Od pół roku codziennie płaczę z powodu ogromnej tęsknoty za ukochanym, poczucia odrzucenia. Na każdym kroku dopadają mnie wspomnienia wspólnych chwil, każda rzecz mi o Nim przypomina, pęka serce, gdy myślę, że tuli inną dziewczynę. Ale nie jest to już taki gwałtowny, spazmatyczny płacz jak na poczatku, raczej łzy pogodzenia się z sytuacją. Przestałam się szarpać. Zawierzylam Bogu-polecam Ci… Czytaj więcej »

Anita
Anita
08.01.17 19:41

Bóg zapłać wszystkim za dobre słowa… Nawet nie wiecie, ile one dla mnie znaczą…

janina
janina
08.01.17 17:22

Niech Bóg Ci blogoslawi i zesle łaski których potrzebujesz.

Justyna
Justyna
08.01.17 16:01

No tak,ma Pani rację… dziękuję

Maria
Maria
08.01.17 15:16

Do J. Pan Bóg nie dyryguje naszym życiem. Dał nam wolną wolę i pozwolił nią się kierować. I tylko czasem, jeśli o to gorąco prosimy, interweniuje. I wtedy mówimy o cudzie 🙂 Gdyby Pan Bóg decydował kto z kim i jak długo ma „chodzić ” to gdzie w tym wszystkim byłaby wolna wola?

J
J
08.01.17 17:02
Reply to  Maria

Masz rację Mario, przepraszam.

Justyna
Justyna
08.01.17 14:03

Anitko, dziękuję za to śwuadectwo.trwaj w modlitwie,wszystkie sprawy iddaj Matce,ponad 10lat temu przeżywałam to samo co ty teraz,chlopak porzucił mnie po 4latach, myślałam – wspaniałego związku…myślałam że życie się dla mnie skończyło,słowa że czas goi rany były dla mnie denerwujące….a jednak.na nic nie jest nigdy za późno,jak to się mówi:tego kwiatu pół światu…dziś mam wspaniałego męża i dwoje dzieci,dziekuje Bogu,ze wtedy tak pokierował naszym życiem że jesteśmy razem.nie znałam jeszcze wtedy Różańca Pompejańskiego,znam go teraz i odmawiam go drugi raz,mam chwilę zwątpienia bo moje prośby nie zostały wysłuchane,zmarł mój tato w czerwcu a teraz stracilam trzecią ciążę…mimo tego modlę się… Czytaj więcej »

Asia
Asia
08.01.17 13:12

Anitko, bardzo współczuję i łącze się z Tobą w smutku. To musi być straszne uczucie zostać porzuconą po tylu latach i na dodatek na koniec usłyszeć wiele gorzkich słów od ukochanego. Trzymaj się i wiedz, że są ludzie w podobnej sytuacji, też bez perspektyw na rodzinę czy dziecko. Jednak żyć trzeba dalej, Pozdrawiam!

AM
AM
08.01.17 12:40

Droga Anito, Twoje świadectwo jest niezwykłe a jednak dotyka tak wiele z nas. Kobiet, które maja 35 i więcej lat, które chciałyby mieć rodzinę a czas działa na ich niekorzyść. Ja jestem jedna z nich. Też mam 35 lat, Od 6 lat jestem sama ( byłam mężatką ze ślubem cywilnym tylko przez pół roku) ale czuję, że spotkam jeszcze tego jedynego, o dobrym sercu. Mi jest trochę trudniej kogoś poznać ponieważ mieszkam poza granicami naszego kraju, a zawsze chciałam mieć męża Polaka. Odmawiam kolejną nowennę i czuje taki spokój w sercu, że wszystko będzie dobrze. Moje życie oddałam w ręce… Czytaj więcej »

W. M.
W. M.
08.01.17 11:43

Anito
Widocznie nie był Ci pisany… , wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Z pomocą Matki Najświętszej Twe życie znów nabierze sensu. Powodzenia.

J
J
08.01.17 14:41
Reply to  W. M.

W. M.
Skoro nie był jej pisany to dlaczego Bóg pozwolił żeby to tyle trwało i tak daleko zaszło? Dlaczego dał jej szansę na małżeństwo, szczęśliwa rodzinę, a później to zabrał?

Joanna
Joanna
01.12.17 12:08
Reply to  J

Nie wiesz jeszcze, ze czlowiek ma wolna wole?

Bob
Bob
08.01.17 11:09

Witaj, jesteś na dobrej drodze. I nie pisz, że masz już 35 lat, ale dopiero. Bo wszystko co najlepsze dopiero przed Tobą, wierz mi, z Panem Bogiem nie może być inaczej 🙂 Pozdrawiam i z Bogiem.

J
J
08.01.17 10:47

Twoja historia jest przerażająco podobna do mojej. Też odmawiam Nowennę w intencji jego powrotu, ale wiem, że tak się nie stanie bo Bóg nie może ingerować w jego wolną wolę, a on ma już osobę z którą wygląda na bardzo szczęśliwego. Zazdroszczę Ci tego spokoju wewnętrznego, ja niestety nie czuje obecności Maryji i Boga w tym ciężkim dla mnie czasie.

41
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x