Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Wiara, miłość i nadzieja – to dar od Maryi dla mnie

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających moje świadectwo. Długo zwlekałam z jego napisaniem, ale Maryja ciągle mi ostatnio przypomina o obietnicy, którą Jej złożyłam. 19.12. tego roku skończyłam odmawiać moją trzecią Nowennę. Tak jak w wielu przypadkach do zmówienia tej modlitwy zmusiła mnie moja bezradność i bezsilność wobec moich problemów.

Moi rodzice są alkoholikami i choć już mam swoja rodzinę, dzieci to bardzo mnie bolało, że nie mogę im pomóc. Tata pił zawsze, mama kilkanaście lat. Wyczerpałam po ludzku wszystkie sposoby, nie udało się. Chwyciłam za różaniec i nowennę. W kwietniu tego roku skończyłam swoją drugą nowennę w tej intencji. W czerwcu stał się cud. Moja mama bez leczenia szpitalnego, bez terapii z dnia na dzień przestała pić. Do dnia dzisiejszego wytrzymuje w swoim postanowieniu, mimo trudności ze zdrowiem i z tatą, który pije nadal. Ale odzyskałam matkę i babcię dla moich dzieci. Wierzę , że na tatę też przyjdzie czas. Ostatnią NP odmówiłam w intencji rozwiązania naszych problemów finansowych. Nie zdarzył się żaden cud, jednak Mateńka daje każdego dnia drobne rozwiązania i dzięki Niej przed świętami zarobiłam trochę pieniędzy sprzedając pierogi. Wspomnę, że pracuję jako nauczycielka, a gotowanie to moje hobby. Wierzę , że to Maryja sprawiła to, że koleżanki z pracy zamówiły taką ilość pierogów. Dzięki temu miałam na prezenty dla dzieci. Wierzę, że Mateńka moja w swoim czasie pomoże mi znaleźć sposób na oddanie długów i zobowiązań.

Z usposobienia jestem straszną pesymistką, jednak Maryja zabrała strach przed jutrem, który nie dawał mi spać, powodował, że byłam nerwowa i rozdrażniona. Dziś ufam Bogu i Maryi, że zajmą się moimi troskami, zarówno tymi dużymi jak i tymi dużymi. Problemy nie zniknęły, ale ciągle mam poczucie, że wszystko się ułoży. Wiem, że muszę zaufać Woli Bożej, bo nie moja a Jego Wola dziać się powinna.

Dziś rozpoczęłam kolejna NP w intencji mojej 15-letniej córki, która nagle stwierdziła, że Bóg nie jest jej do niczego potrzebny. Do Kościoła chodzi, bo jej każemy, jednak przestała przyjmować Komunię Św. co dla mnie jest strasznym przeżyciem . Nie chcę jednak się z nią kłócić, mam nadzieję , że Maryja mi pomoże wyrwać ją ze szponów zła.

Moja modlitwa nie jest doskonała, nawet momentami byle jaka, ale wierzę że Maryja nauczy mnie godnej modlitwy – trening czyni mistrza.

Nowenna to moje szczęście i radość z życia. Do tej pory nie umiałam doceniać tego co mam – kochającego i szanującego mnie męża, zdrowe dzieci, pracę. Ufam Bogu, że nigdy mnie nie zostawi samej. Różaniec to moja broń przeciw złemu, który próbuje mnie oderwać od modlitwy, podsyła złych ludzi, złe słowa i myśli. Ale ja walczę.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości , to chcę powiedzieć NIE BÓJCIE SIĘ MARYJA CAŁY CZAS CZEKA NA KAŻDEGO Z NAS.

Wszystkim, którzy prowadza tę stronę dziękuję i życzę błogosławieństwa Bożego na każdy dzień. Pozdrawiam i polecam się Waszej modlitwie.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bożena Szpura
Bożena Szpura
27.12.16 22:37

Myślę,że córka jest w wieku buntu i to przejdzie,bo jest w dobrej rodzinie.

justyna
justyna
27.12.16 19:49

I ja zaczelam.swoja droge z rozamcem.11sierpnia az nie wierze ze potrafie codziennie odmawiac trzy tajemnice ale wiem dzieki temu ze Maryja ma mnie i.moja rodzine w opiece czuje sie pewniej.To.jej zawierzam.moje intencje i wierze ze sie spelni narazie po.odmowieniu pierwszej nowenny widze zmiane jestem spokojniejsza ale moja intencja sprawdzila sie lecz nie doknca ale wierze ze Matka Boza wyslucha mnie i wszystko bedzie dobrze pozdrawiam
Rozaniec ma wielkamoc

Arkadi
Arkadi
27.12.16 19:40

Niech Bog i Maryja Blogoslawia Cie Z posrod wszystkich trodnasci i wyzwan jakie masz nie poddajesz i to jest Piekne Amen

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x