Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Świadectwo nowenny pompejańskiej – Bóg wie co jest dla nas najlepsze

Chciałabym złożyć świadectwo o odmówionej Nowennie Pompejańskiej. Zacznę od tego, że nigdy wcześniej nie interesowałam się tą modlitwą, nie wiedziałam na czym polega.

Moja historia zaczęła się od tego, że poznałam chłopaka, na początku byłam bardzo niechętna do wchodzenia w nim w związek. Generalnie chłopak ten jest dobrym człowiekiem. Nie podobał mi się on jednak, czułam, że jesteśmy totalnie inni, mieliśmy zupełnie odmienną mentalność. Jednak z uwagi na to, że często proponował mi jakieś spotkanie, to po kilku odmowach w końcu zrobiło mi się głupio i się spotkałam. Nie zauważyłam w nim jednak bratniej duszy.

Później znowu proponował spotkania i podobnie po kilku odmowach w końcu się godziłam. Chodziłam na te spotkania, jednak traktowałam go jedynie jako kolegę. Po jakimś czasie jednak zaczęłam coś do niego czuć, zaczęło mi zależeć. Był bardzo opiekuńczy i miły. W końcu sama zaproponowałam spotkanie. Rozmowa wtedy była inna, ja byłam już bardziej otwarta i swobodniej rozmawiałam. Doszło wtedy do pierwszego pocałunku. Jednak wtedy zauważyłam, że on będzie oczekiwał czegoś więcej. Wtedy nie za bardzo o tym myślałam, gdyż po prostu się zakochałam i byłam nieco zaślepiona.

Na następnym spotkaniu, usłyszałam od niego coś, co mnie bardzo zaskoczyło – powiedział mi, że jest niewierzący, sam przyznał, że myślał, że to nie jest duża różnica, ale jednak jest i boi się, że to nas kiedyś poróżni. Dodał też, że go nie przekonam do wiary. Przyznam, że wtedy nie była to nawet dla mnie przeszkoda, bo byłam w nim zakochana. Odpowiedziałam, że nikogo do niczego nie można zmuszać. Jednak w głębi pomyślałam, że go nawrócę. Postanowiłam, że będę się modlić o wiarę dla niego. Nie miałam pomysłu na modlitwę, jednak przez przypadek znalazłam karteczkę z Modlitwą Pompejańską, przeczytałam instrukcję i zaczęłam ją odmawiać.

Przy następnym spotkaniu było coś dziwnego, nie czułam żadnej przyjemności z pocałunków z nim, totalnie jakbym była nieobecna, totalnie odmiennie jak przy ostatnim razie. W noc po tym spotkaniu nagle się obudziłam i poczułam, że coś mi się stało wewnętrznie. Zdałam sobie sprawę, że już go nie kocham, czułam totalną pustkę, ale zaczęłam myśleć rozsądnie, już nie byłam zaślepiona. Przez kilka następnym dni czułam się zdezorientowana, wszystko leciało mi z rąk, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.

W końcu postanowiłam się z nim spotkać i powiedziałam, że nie pasujemy do siebie i o tym, że wiara jest dla mnie ważna, Rozstałam się z nim. Dalej jednak odmawiałam Nowennę Pompejańską. Jednak coś się we mnie zmieniło. Moja wiara się polepszyła i bardziej zaczęłam zauważać Boga w moim życiu, poczułam, że Bóg jest dla mnie najważniejszy. Trwały wtedy Rekolekcje Studenckie, pierwszy raz w życiu bardzo chciałam iść na rekolekcje, czułam, że ich naprawdę potrzebuję.

Jak skończyłam Modlitwę Błagalną, zaczęłam się właściwie zastanawiać po co właściwie mam odmawiać Modlitwę Dziękczynną, pomyślałam, że chyba nie będę jej więcej odmawiać, bo nie otrzymałam tego o co prosiłam, nie widziałam w tym sensu. Odmówiłam modlitwę dziękczynną przez kilka dni i stwierdziłam, że chyba zakończę. I była już chyba godzina 20-21 i zaczęłam odczuwać jakiś stres, coś ciągle mi mówiło, że mam kontynuować modlitwę, ciągle siedziało mi to w głowie, więc odmawiałam ją dalej.

Kilka dni przed skończeniem modlitwy miałam sen, chyba dwa razy taki sam w ciągu jednaj nocy: ja służyłam w kościele (choć jestem dziewczyną), naprzeciwko Ołtarza przy ławkach z jednej strony stali moi rodzice, przy ławkach z drugiej strony stał ten chłopak.

W końcu skończyłam całą Modlitwę Pompejańską. Nie wiem do końca co mam teraz robić, myślę, że ten chłopak trochę się zmienił, nabrał trochę pokory, jednak jak mi wiadomo dalej jest niewierzący. Mam nadzieję, że dalej już Bóg mnie poprowadzi, bo to On wie co jest dla mnie najlepsze i czego ta naprawdę potrzebuję.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria II
Maria II
10.12.16 20:09

Sylwio,jesteś bardzo bardzo wartościową Osobą.Chłopak nie wie co traci,bo nie zna Boga i nie znajdzie Takiej Dziewczyny-dużo dobrego Ci życzę,ale jeśli Ci na nim zależy, to może jedna N.P. nie wystarczy?-modlę się czwarty rok o nawrócenie Syna i już tak będzie aż Matka Boża się ulituje.Życzę ,aby Twoja modlitwa była skuteczniejsza.Pozdrawiam.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x