Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Cud Poczęcia… Wymodlony dzidziuś…

Nie wiem od czego zacząć.. Może od tego, że Maryja mnie wysłuchała..że uprosiła u swojego syna dzieciątko dla mnie.. Na niekorzyśc było wszystko..mój wiek, czas…marne … naprawde marne wyniki moich badań … 5% szans by zaistniał mały człowiek..

Odmówiłam w tej intencji 3 Nowenny.

Był moment że odmawiałam 2 Nowenny na raz w 2 różnych intencjach…wszędzie..

W pracy..w drodze do pracy, rano, w południe wieczorem w samochodzie na spacerze…w kościele…w szpitalu..

Niemal wszędzie..

Przyznaję. Nie raz byłam atakowana zwątpieniem.. nie raz zasypiałam z różańcem w ręku..nie raz „słyszłam” to NIC nie da..odpuść..

Nie odpuściłam.. Gdy zwątpienie w sens modlitwy nadchodziło..płakałam, przepraszałam za to że watpię i prosiłam lub dziękowałam nadal..

Mój syn ma 16 miesięcy. Jest moim wymodlonym, wypłakanym i wyproszonym cudem..

Ofiarowałam go Naszemu Panu – Jezusowi. W podzięce..zaistniał więc należy do Niego..

Teraz chce podjąć modlitwę raz jeszcze..aby zdarzył się ten CUD ponownie..

Wierzę. Że będzie tak jak Bóg pozwoli..

Pomimo przeciwności…zmęczenie, zabiegania..nigdy się nie poddawajcie..nie zniechęcajcie…

Jesli Wasza modlitwa nie zostanie wysłuchana myślę że nie można tego traktowac jako zabranie czegoś a jako podarunek.. Ponieważ nie wiemy..co za tym brakiem stoi..

Wiem ze to trudne. Bardzo.

Dla mnie też..

Ale staram się UFAĆ..staram się.

Dziękuję Maryji za jej wstawienie się u swego syna..

Dziękuję za chwile które przeżyłam będąc w ciązy i teraz mając swój cud przy sobie..

Tego nie da się opisać..jakie to piękne jest gdy czujesz że Ktoś Ci pomaga, że nie jest się samemu..

Zaufajcie Maryji i Jezusowi-On się TYM zajmie tak by było najlepiej choć po ludzku czesto jest to nie do zrozumienia..

Pozdrawiam Serdecznie

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Justyna
Justyna
12.12.16 12:12

Aniu Zdrowaś Mario odmówione. Nie przejmuj się ocenami innych, bo nikt w Twoich butach nie chodzi. Postępuj zgodnie ze swoim sumieniem – jestem przekonana, że po modlitwach przez wstawiennictwo tylu świętych jest ono w dobrej kondycji.

Czciciel
Czciciel
05.12.16 20:53

Myślenie, że Naprotechnologia to tylko kalendarzyk jest myśleniem nieprawdziwym i stereotypowym. Owszem opiera się ona na Karcie Obserwacji Cyklu, ale jest to bardzo ważne gdyż lekarz widzi wszystko co dzieje się z cyklem kobiety. Dodatkowo lekarz stosuje leczenie farmakologiczne. Zresztą proszę poczytać jest masę publikacji o Naprotechnologii. Boli nas, że ludzie tak negatywnie odbierają tą metodę, My jesteśmy żywym przykładem małżeństwa u którego in vitro w dwóch najlepszych klinikach się nie powiodło a udało się metodą naturalna począć dzieciątko mimo braku szans u wielu lekarzy z dużym dorobkiem zawodowym (byliśmy parą z bardzo dużą ilością problemów i zaburzeń). Owszem są… Czytaj więcej »

Czciciel
Czciciel
05.12.16 10:09

Aniu, zastanów się nad Naprotechnologią. My też z żoną długo staraliśmy się o dziecko, przeszliśmy przez całą procedurę in vitro, które nie przyniosło rezultatu, oprócz jeszcze większego żalu, rozbicia i leku. Ponadto jest to metoda, która bardzo obciąża i psychicznie i fizycznie organizm. Po odmówieniu nowenny los skierował nas do Przychodni w której leczone są niepłodne pary metodą naprotechnologii. Po upływie 6 miesięcy udało się począć Dzieciątko. Obecnie żona jest w 7 miesiącu ciąży. Obiecałem Królowej Różańca Świętego, że niezwłocznie po rozwiązaniu dam świadectwo o Wielkiej Mocy Różańca Świętego. W razie wszelkich pytań, radzę pomocą.

Maria
Maria
05.12.16 14:20
Reply to  Czciciel

Czcicielu, będę czekać niecierpliwie na twoje świadectwo. A czy to prawda, że Naprotechnologia to po prostu kalendarzyk małżeński? Czy to jest jakieś leczenie czy tylko obserwacja cyklu?

Agnieszka
Agnieszka
04.12.16 21:42

Droga Aniu. Jest teraz metodą leczenia niepłodności jak naprotechnologia. In vitro nie les zgodne z kościołem katolickim nie decyduj się na to w ostateczności adopcja. My z mężem staramy się 2 lata w marcu planujemy jechać do naprotechnologa i też odmówiła troszkę więcej niż ty nowen . Wola Boża jest inna. Nie zdecyduj się na in vitro!!

Anna
Anna
04.12.16 21:23

Nie tobie Mario oceniać postępowanie innych ludzi, od tego jest sam Pan Bóg a tobie nic do tego.

Maria II
Maria II
04.12.16 13:40

Aniu,jakie in vitro-czy ty wiesz jakim to jest kosztem? jak możesz tak myśleć modląc się?

Ania
Ania
03.12.16 18:02

Cudowne świadectwo dające nadzieję. Od wielu lat bezskutecznie staramy się z mężem o dzieciątko, dwa lata temu udało się niestety radość trwała krótko ciąża pozamaciczna, szpital usunięty lewy jajowód wraz z naszym małżeństwem. Żal, ogromny smutek, jednak nadzieja skoro udało się nam się począć raz to drugi również się uda. Niestety nie udało się. Odmówiałam w tej intencji macierzyństwa trzy nowenny, ostatnio mama również się modliła w tej intencji. Za nami dwie insyminacje nieudane w przyszłym roku planujemy in vitro. Mój wiek działa na moją niekorzyść mam 35 lat, tylko jeden jajowód. Modlę się z przerwami do św. Dominika Guzman,… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
03.12.16 21:00
Reply to  Ania

Aniu, mam nadzieję, że ci wszyscy święci do których się modisz oraz Pan Bóg, tak pokierują Wami, byście jednak na in vitro się nie decydowali i nie występowali przeciw woli Boga, jakakolwiek by ona nie była. Wszystkiego dobrego, będę się za Ciebie modlić.

Sylwia
Sylwia
03.12.16 17:35

Dziękuję za to piękne świadectwo! Mam łzy w oczach gdy je czytam..
Jakby było specjalnie dla mnie.. tak wiele lat modlimy się o cud poczęcia i też po ludzku wszystko jest przeciw, mam 42 lata, coraz mniejsze szanse. Ale wiem że dla Boga wszystko jest możliwe. Choć czasem przychodzi zwątpienie i wtedy pojawia się takie świadectwo jak Twoje i dodaje nadziei i wiary! Mam nadzieję że i ja będę mogła któregoś dnia napisać takie świadectwo.
Dziękuję! Niech Pan błogosławi Tobie i Twojej rodzinie

Monika Makowska
Monika Makowska
03.12.16 21:21
Reply to  Sylwia

Sylwio nie załamuj się! Moja kuzynka urodziła śliczną córeczkę w wieku 40 lat, a słyszałam o lekarce która urodziła zdrowego syneczka w wieku… 47 lat. A i kilkakrotnie przeze mnie wspominana żona Jana Chryzostoma Paska (towarzysza chorągwi pancernej, podwładnego Stefana Czarnieckiego, obrońcy Rzeczpospolitej w dobie wojen potopu szwedzkiego, pamiętnikarza) licząc sobie 46 lat obdarowała dzielnego rycerza córką Marysią… Pozdrawiam serdecznie i obiecuję modlitwę. M.

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x