Chciałbym się podzielić z Wami moim świadectwem. Kończę aktualnie moją 4 NP którą odmawiam w intencji pomyślnego zdania III roku studiów medycznych . Pierwsze trzy nowenny odmawiałem w intencji o cud uzdrowienia mojego taty z ciężkiej choroby (SLA), jest to bardzo ciężka neurodegenerująca choroba.
Mimo że mój kochany tata nadal walczy z tą chorobą, ja i moja rodzina nie poddajemy się, bo wierzymy że cud uzdrowienia przyjdzie. Jednakże w tym czasie przyszło wiele innych łask o których nie prosiłem a stało się coś nieprawdopodobnego gdyż moja mama chorująca przez 15 lat na układowy toczeń rumieniowaty doznała uzdrowienia robiąc kolejne kontrolne badania wyszło że jest zdrowa. Ja sam doznałem wielu łask, pokonałem swoje słabości do cięzkich grzechów: skłonności do czynienia nieskromnych rzeczy oraz ogladania ich. Moje życie zmieniło sie diametralnie mimo że zawsze sie modliłem to jednak teraz widzę jak bardzo można sie poprawic i być lepszym człowiekiem przez co możemy otrzymać wszystko o co poprosimy. Wiele zmian sie dokonało juz a co jeszcze sie może dokonać. Różaniec ma największa moc jakiej ten świat cały jeszcze nie poznał wiem to gdyż wielokrotnie miałem wizje z Maryją, Jezusem. Ja polecam się Maryji na wieki i wierze ze tak oczekiwany cud uzdrowienia mojego taty przyjdzie gdyż dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Zdanie które często przywołuje to fragment z Pisma Świetego proroka Izajasza : ”Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.” Jezus po to umarł na krzyżu abyśmy my nie musieli cierpieć. Chwała Bogu i Matce Bożej !
