Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: Pełna miłości i całkowicie zawierzając Matce Naświętszej walczę o uratowanie małżeństwa…

Nowennę Pompejańską poznałam prawie dwa lata temu; w trudnym momencie mojego życia, który dokładnie opisałam w pierwszym świadectwie (https://pompejanska.rosemaria.pl/2015/11/karolina-wielka-jest-moc-rozanca-swietego/) Od tamtego czasu odmawiam ją już chyba szósty raz; ostatnio po kilkumiesięcznej przerwie. Wszystkie intencje są podobne, takie które po ludzku są niewykonalne i wymagają interwencji Boga, przez ręce Maryi. Związane są one z trudnymi relacjami w moim małżeństwie i odejściem od Pana Boga mojego męża.

Te dwa lata są bardzo trudnym doświadczeniem zarówno dla mnie, jak i moich bliskich, którzy wspierając mnie w modlitwie walczą o powrót mojego męża i uratowanie naszego małżeństwa.

8 grudnia zakończyłam kolejną Nowennę i pod koniec jej odmawiania rozpoczęłam następną, ponieważ sytuacja życiowa- chęć wniesienia wniosku o rozwód przez mojego męża utwierdziły mnie w przekonaniu, że tylko Bóg tu może pomóc.

Przez te dwa lata sytuacja w naszym małżeństwie wyglądała w ten sposób, że mąż mieszkał osobno w wynajmowanym mieszkaniu, nie będąc w innym związku. Przez ten cały czas budowaliśmy jakąś dziwną relację, polegającą na życiu na dwa domy. W tym wszystkim próbowała się odnaleźć nasza dorastająca córka. Mąż regularnie spędzał z nami czas, święta; wspólnie ustalaliśmy nasze priorytety do momentu, kiedy ponownie sięgnęłam po Nowennę Pompejańską, zmęczona nienaturalnym związkiem między nami. Modliłam się o jego nawrócenie. Zaczęły się zmiany w jego zachowaniu; rzadziej przyjeżdżał, dzwonił, był inny, bardziej nieobecny. W końcu doprowadziłam do rozmowy, w której mąż oznajmił mi, że będzie dążył do rozwodu, aby uleczyć tą chorą sytuację między nami. Nie wiem, czy za tym kryje się osoba trzecia… Mąż twierdzi, że nikogo nie ma. W dalszym ciągu utrzymuje poprawne stosunki z córką. Od tamtego czasu, czyli od 6 tygodni nie mamy prawie żadnego kontaktu. W tym czasie Nowennę w jego intencji zaczęła odmawiać moja mama. Nie wiem na ile nasza modlitwa działa w jego życiu. Myślę, że toczy się ogromna walka o jego duszę… Niewątpliwie mogę zaobserwować, że im więcej polecam męża w modlitwie, tym trudniejsze są nasze relacje. Sytuacja zdecydowanie się pogorszyła, kiedy poinformowałam go, iż nie wyrażam zgody na rozwód, ze względów oczywistych dla mnie… nierozerwalność sakramentu małżeństwa w obliczu Boga i ogromne uczucie, którym go darzę.

Jeśli chodzi o działanie nowenny w moim życiu, to nie sposób opisać wszystkich ingerencji Matki Najświętszej. Moja wiara zmieniła się diametralnie. Zmieniłam całkowicie swoje podejście do Pana Boga, świata i drugiego człowieka. Zakochałam się w Chrystusie bezgranicznie; oddałam mu wszystko to, co jest dla mnie najważniejsze… Rodzinę, małżeństwo, swoje życie. Zasypiam i budzę się z różańcem w ręku i słowami na ustach „Jezu, Ty się tym zajmij!” Ufam mu, bo wiem, że z najgorszego zła jest on w stanie wyprowadzić dobro. Czuję w sobie światło Ducha Świętego, który prowadzi mnie przez życie ofiarowując przy tym mi wielki spokój, niesamowitą pokorę i pogłębia moją miłość do męża. Czasami zastanawiam się od czego to zależy, że im więcej przykrości spotyka mnie z jego strony, tym we mnie jest większy pokój i miłość. Maryja w tym czasie prowadzi mnie za rękę; czuję nieustannie jej opiekę. Na mojej drodze pojawiło się wiele osób, które odmawiają nowennę, zawierzając się Matce Najświętszej. Przypadkiem nie jest również to, że mój ostatni dzień odmawiania modlitwy przypadł 8 grudnia, w Godzinie Łaski. Zdecydowanie poprawiły się moje relacje córką, stałyśmy się sobie bardzo bliskie. Dookoła mnie jest mnóstwo życzliwych, bożych ludzi, na których mogę liczyć. Przystąpiłam do spowiedzi z całego życia, mimo tego, że regularnie korzystałam z sakramentu pokuty i pojednania poczułam taką potrzebę. Odkryłam, że do tej pory w moim życiu istniała nieprawidłowa hierarchia, że to mąż był numerem jeden, a nie On- Chrystus. Od dwóch lat jestem sama, ale nie czuję się samotna… Chrystus jest przy mnie, dźwiga ze mną mój krzyż, czasami zdarza mi się upaść bez sił i wiary na lepsze ludzkie życie, tu… na ziemi, ale On pomaga mi wstać obiecując mi życie wieczne. W chwilach trudnych, beznadziejnych pomagała mi bardzo modlitwa uniżenia. Brałam do rąk różaniec i leżąc krzyżem przed Bogiem w całkowitej pokorze i uniżeniu rozważałam różaniec. Problemy nagle stawały się odległe, a w sercu na nowo gościł pokój, bezpieczeństwo, miłość, ufność i ta wiara, że Chrystus jest moim Panem! On wie, co dla mnie jest najlepsze. Czy w jego planach jest powrót mojego męża? Nie wiem… Bezgranicznie ufam i oddaję się Jego woli.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magda
Magda
01.03.17 13:39

Nie wiem czy jestem tu dobrze ale pomóżcie proszę! Mam dylemat i nie moge znalesz odpowiedzi! Moj mężczyzna mnie zdradził,odszedł do niej,zaczęłam nowenne i zostalam wysluchana.. po jakimś czasie blagał mnie o wybaczenie gdyż on cały czas miał świadomość popełnienia błędu i płakał i tęsknił i chciał wrócić ale nie wiedział jak. Mówił ze nikogo tak nie kocha jak mnie… Wiec wybaczylam i wróciłam bo okrutnie go kocham. Zaczęłam następna nowenna za nas. Ale po tylko 3 tygodniach on stwierdził że on nie da rady, że nie potrafi tego naprawić! Jestem w szoku! To naprawdę koniec! Ale co teraz z… Czytaj więcej »

rita
rita
29.12.16 20:37

Kochani, bardzo Wam dziękuję za wsparcie☺Panie Zdzislawie, wierzę ze Bóg dopuszcza nam to w rodzinach, bo chce przez naszą modlitwę nawrócić naszych bliskich, polecam msze uzdrowieniowe na Youtube lub osobiście Wspolnota MIMJ, Jezuici Łódź, o. Witko, dodaja sil. Proszę odsłuchać ks. Chmielewski – Maryja mój osobisty raj, to ogromna siła dla mnie, gdy upadam to wracam do tego i wtedy wstaję. Koronka do Miłosierdzia Bożego to ochrona na każdy dzień. Pomodle się dzisiaj za piszących o potrzebne łaski, bo Pan wie najlepiej czego nam potrzeba na teraz.☺Kochani wierzę i słyszę wciąż, że Bóg ma wspaniały plan na twoje życie i… Czytaj więcej »

Anka
Anka
29.12.16 19:37

A ja proszę Boga by mąż ode mnie odszedł by sobie kogoś znalazł wiesz są takie serca które nawet cała armia Aniołów z różaniecem nie zmieni ja jestem tego przykładem

Karolina
Karolina
31.12.16 07:49
Reply to  Anka

Każdy z nas ma wolną wolę; możesz się modlić o co pragniesz… Nie mogę Cię oceniać, bo kim ja jestem? Nie znam Twojej sytuacji, wierzę, że masz powody, aby ofiarować Bogu taką intencję. Pamiętaj jednak, że dla Niego wszystko jest możliwe… Zaufaj mu bez granic, a zobaczysz, że nawet z najbardziej zatwardziałego serca Bóg potrafi uczynić, takie, które jest przepełnione miłością…

Anka
Anka
29.12.16 18:57

Dlaczego modlisz się o coś co już nie istnieje ?

Karolina
Karolina
31.12.16 07:42
Reply to  Anka

Anno, sakrament małżeństwa jest nierozerwalny. Dla mnie i dla Boga jest on trwały. Każdego dnia uczę się kochać bardziej… Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego czekam pokornie. Bóg ma plan wobec każdego z nas. Ufam i oddaję moje małżeństwo Jemu, Jezusowi przez ręce Matki Najświętszej.

Zadowolona
Zadowolona
29.12.16 18:47

Zakładam nową Różę Różańcową modlącą się w intencjach dusz w czyśćcu cierpiących ( 1 dziesiątka Różańca dziennie + przynajmniej raz w tygodniu modlitwa św. Gertrudy za dusze w czyśćcu cierpiące – uwalniająca 1000 dusz ) – jeżeli ktoś z Was byłby zainteresowany modlitwą w tej Róży to proszę o kontakt : zadowolona_np(małpka)op.pl „Często to, co przez Świętych w Niebie uzyskać nie mogłam, otrzymałam natychmiast, kiedy zwróciłam się do dusz w czyśćcu. ” Św. Katarzyna z Bolonii. „ To, co ktoś dla dusz czyśćcowych czyni, czy modli się za nie, czy ofiaruje cierpienie, zaraz mu to wychodzi na korzyść i wtedy… Czytaj więcej »

Zdzisek
Zdzisek
29.12.16 18:36

Dziękuję Pani Karolino, właśnie takie słowa podbudowuja i motywują do dalszego dzialania. Dziękuję Pani bardzo

Karolina
Karolina
29.12.16 18:08

Bóg zapłać, Mario 🙂 Ciebie również…

Agata
Agata
29.12.16 17:51

Też odmówiłam niejedną Nowennę między innymi o naprawienie relacji w małżeństwie a ostatnią Nowennę zakończyłam 13grudnia a intencja była „Zapraszam Cię Jezu do naszego małżenstwa,Ty który kochasz nas obojga taką samą miłością Ty się tym zajmij i ulcz to co chore,przemień nasze serca niech dzieje Twoja wola”I 12października tego roku mielismy ostatnią rozmowę(mieszkamy w różnych miastach;jesteśmy 4lata po slubie)i w tym czasie tylko pisałam list,kartki,email pisząc o Bogu itd.Zaprosiłam na Święta i przyjechał w Wigilię mimo że nie gadaliśmy tyle czasu .Jednak nie potrafi przeprosić,czy powiedziec czemu mnie skreślił.Owszem nieraz słyszałam że moja chroba go przerasta(za ną wiele operacji ginekologiocznych,utrata… Czytaj więcej »

Karolina
Karolina
31.12.16 08:03
Reply to  Agata

Agato, piękna intencja… Wiem, że jest Ci ciężko. Pan Bóg dopuszcza ciężkie próby dla nas wszystkich. Jesteś pełna pokory, Jezusowi jest to bardzo miłe. Ufam, że wszystko ułoży się dla Ciebie najlepiej jak to jest możliwe. Mam również chwile zwątpienia i mnóstwo pytań do Pana Boga o moje małżeństwo; o to czy robię dobrze modląc się i trwając w intencji o jego ratowanie i uleczenie. Zawsze wtedy znajduję odpowiedzi w Piśmie Świętym. Otwieram je z zamkniętymi oczami i otrzymuje fragment o nierozerwalności małżeństwa… To nie może być przypadek. Na wszystko potrzeba czasu; więcej, innym razem mniej… Musimy czekać cierpliwie, a… Czytaj więcej »

Maria
Maria
29.12.16 14:55

Karolina i Rita. Niech Was Bóg błogosławi:-)

Zdzisek
Zdzisek
29.12.16 11:39

Panie,ja te walczę o małżeństwo, u mnie sytuacja na tyle się nie posunela,mieszkamy razem nadal ale relacje są bardzo ciężkie od roku, moja żona poprostu znienawidzila mnie, ja jestem wychowany w dużej rodzice i z zasadami,u mojej żonie odwrotnie z rozbitego małżeństwa i na całkowitym luzie bez kościoła,tak samo wychowuje nasze dzieci,z moim zdanie nie liczy się. Jestem po dwuch nowennach i zaczyna trzecia. Będę wspierał Was również modlitwą. Niech Pan Bóg ma Was w opiece

Karolina
Karolina
29.12.16 18:11
Reply to  Zdzisek

Ufaj Panu Zdzisławie, On zawsze będzie stał po stronie małżeństwa sakramentalnego. Może przez Twoją ofiarność i modlitwę ma w planach dotrzeć do Twojej żony… Niech Maryja ma Ciebie i Twoje małżeństwo w swojej opiece.

Karolina
Karolina
29.12.16 11:37

Rito, dziękuję za wsparcie i zrozumienie. Modlitwą i sercem jestem z Tobą… Pamiętaj, dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Wierz i ufaj… Królowo Różańca Świętego… Módl się za nami!

rita
rita
29.12.16 10:31

Piękne świadectwo, jestem w podobnej sytuacji i czuję to, co Ty, niestety moj maz, był na pierwszym miejscu. Teraz jesteśmy w toku sprawy rozwodowej, on ma kochankę a ja nie zgadzam się na rozwód. Im wiecej modlitwy, tym gorzej. Wiele osób modli się za nas. Twoje świadectwo przypomina moje życie… Mam nadzieję, ze wygramy tą walkę ze złem, walcząca jak Ty. Niech Bóg Ci błogosławi.

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x