Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: małe świadectwo ewulki

Kochani, małżeństwem jesteśmy 11 lat, po roku zaczeły się uwydatniać nasze wady, kłóciliśmy się coraz częściej, gdy synek skończył półtora roku mąż znalazł drugą pracę, ja została z synkiem w domu, wówczas było mi to na rękę mąż pracował z jednej pracy jechał do drugiej a ja w ciepełku z synkiem, mimo to wciąż narzekałam, odtrącałam mąża gdy chciał się pokochać bez przyczyny mówiłam nie, mąż zmęczony przyjeżdżał a tu żona wciąż o coś zła i wciaż jakieś pretensje, coraz mniej się widywaliśmy, coraz mniej czasu dla siebie, mąż zaczął coraz wiecej czasu spędzać w pracy czasem czułam że coś nie tak bo nawet na obiad nie wpadał, ale szybko o tym zapominałam, potem odczułam że już tak seksu nie chce, ale o tym też szybko zapominałam i tak mineło poł roku wówczas zaszłam w ciążę, cieszyłam się bo synek miał już prawie 2 i pół roku a pragnełam mieć dwójkę lub trójkę.

Ciąże przechodziłam gorżej niż z synem ale męża całe dnie nie było w domu, czułam sie samotna, zaczełam mieć podejrzenia że ma kogoś bo zaczął chować telefon potem blokować jakimś hasłem, potem już coraz częściej przy mnie wypisywał smsy, było ich coraz wiecej, swoje podejrzenia tłumaczyłam „nie możliwe aby mnie zdradzał, przecież mówi że mnie przecież kocha, nie on, on by mi tego nie zrobił” ale gdy siedziałam sama w domu to często płakałam w poduszkie, tak żeby synek nie widzial…mąż był przy porodzie ale telefon wciaż mu wydzwaniał, urodziłam córeczkę, byłam szczęśliwa ale z drugiej strony gdzieś w środku smutna, brakowało mi buziaka od męża, ciepłego słowa…mąż był dla mnie zimny, obojętny, o wszystko złe mnie obwiniał. Po porodzie nie chciał spać ze mną tłumaczył się że lepiej dla mnie bo musze spać z córką bo często ją karmię, a mi brakowało jego przytulenia. Córeczkę i tak odkładałam w jej łóżeczko aby nie przyzwyczajać zresztą tak jak i kiedys synka. Gdy córeczka miała 3 tygodnie dopiero mi klapki z oczów sie otworzyły pomyslałam „przeciez po porodzie synka tak mu brakowało seksu a dlaczego teraz nic”. Podejrzałam w ciągu dnia gdy znów pisał smsy jakie to hasło mąż ma w telefonie i gdy w nocy spał wzięłam jego telefon … to co przeczytałam zszokowało mnie…pisał jak mu dobrze z nią, że ją kocha itd ona o mnie że jestem głupia nie znam się na dzieciach ona zna się lepiej itd….nic mu nie powiedziałam, nie wiedziałam co mam teraz zrobić, ale nie mogłam jeść, spać, traciłam pokarm, chciałam gdzieś wyjść i już nie wrócić…teraz myślę że córeczka mi dawała siły, przeciez miała dopiero 3 tygodnie i niczemu nie była winna.

Przez kilka dni czytała męża smsy chciałam się upewnić i wiecej dowiedzieć bo wiedziałam że mąż sie będzie wypierał, znam go, lubi kłamać, gdy mu o tym powiedziałam śmiał się pytał no i co tam wyczytałaś, gdy dowiedział się że naprawdę wiem, mówił że to tylko pisanie, że on by nigdy mnie nie zdradził, powiedziałam o tym jego mamie bo jest mi bliższa od mojej, jego mama tez to bardzo przeżyła ale była i jest po mojej stronie, mąż się wygrażał ze odejdzie z pracy i nie będzie miał dla dzieci jak odejdę, że pod samochód wpadnie itd. miałam też w siostrze oparcie i mogłam się jej wypłakać, sama bym sfiksowała, mąż do dziś nie wiem ze siostra o wszystkim wie.

Wróciłam do meża ale on nie zerwał kontaktów z kochanką długo to jeszcze trwało, nie umiałam postawić twardych warunków, nie wiedziałam co zrobić, śledziłam męża, sprawdzałam i o wszystko wypytywalam. Często nadal płakałam do poduszki gdy czułam że kłamie. Wtedy trafiłam na forum sychar (w internecie) kochani i dużo czytałam, czytałam i czytałam, zrozumiałam że oddaliłam się od Boga, że od kiedy urodziłam pierwsze dziecko Bóg był na drugim planie, zaczęłam się modlić i prosić Boga o pomoc. Najpierw zdrowaśkami pojedynczymi potem coraz liczniejszymi aż przeczytałam o nowennie pompejańskiej.

Gdy skończyłam pierwszą nowennę pompejańską (z prośbą aby mąż zerwał kontakt z kochanką) Bóg pomógł mi w innej sprawie, przemienił mnie, wówczas skończyłam z antykoncepcją, dzięki nowennie już nie używam prezerwatyw, dzięki nowennie stosuje NPR, dzięki nowennie brzydzę się pornografią, masturbacją itp. A co najważniejsze dzięki tej nowennie wyspowiadałam się z głęboko zakorzenionych grzechów i zaczełam się więcej modlić i pościć. Potem zaczęłam odmawiać drugą nowennę pompejańską tym razem Maryja pomogła mężowi zerwać kontakt z tamta kobietą. Modlitwa powolutku powodowało zmiany w moim życiu, zmiany na lepsze. Wszystko samo zaczęło się układac. Razem z mężem mogłam spędzac dużo czasu, razem pasowało nam pracować, mogliśmy wspólnie zajmowac się dziećmi.

Gdy czytałam różne strony katolickie to nie mogłam uwierzyć jak to cierpienie jest darem? mam opuścić ręce i nic nie robić? nie sprawdzać? … wówczas tego nie rozumiałam.

Mąż nie lubi gdy siedze na internecie (mimo że czytam głównie katolickie strony) więc staram się siedzieć gdy jest w pracy, mąż również nie chce się wspólnie modlić, więc sama odmawiam…potem była trzecia nowenna, czwarta, piąta…w końcu się już pogubiłam i dziś jestem w trakcie następnej ale już nie pamiętam której.

Kochani, Maryja naszych próśb wysłuchuje zawsze, módlcie się i proście, bądźcie uparci i wierzcie, a pomoże bardziej niż tego oczekujecie.

Jest wiele zmian za mną ale jak wiele zmian przede mną…

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ewulek
ewulek
26.02.17 04:05

Kochani odmawiam następne nowenny pompejańskie i wciąż mam nadzieje że będzie że będzie dalszy ciąg świadectw ewulki. Długo już się za niego modle więc czasem dopada mnie przygnębienie i zniechęcenie, ale do kogóż mam się zwrócić. Nikogo innego nie mam kto mógłby mi pomóc. Mąż wciąż jest daleko od Boga i pełen zniewoleń. Dużo osób radzi mi tu i na innych stronach abym się rozstała z mężem i zadbała o siebie. Może i łatwiej zadbać o siebie z dala od męża w spokoju. A czy zadbanie o siebie jest możliwe bez rozstania? To nic trudnego się rozstać. Ale co z… Czytaj więcej »

a.
a.
05.12.16 00:20

Pani Katarzyno. Dziękuję za propozycję chetnie przeczytam :). To, ze nie Ppracowałam nie znaczy ze jestem leniem. Wynikało to z mojego stanu psychicznego. Każdy kto przeszedł podobna historię wie o czym mówię i nie zamierzam sie usprawiedliwiać bo nie „czekałam aż maz cos rzuci” tylko miałam źródło dochodu z oszczędności badz dorywczych zajec. A co do mojego sprytu to nie jest z nim tez tak zle bo to dzięki mnie maz miał porządek w ” papierach” czy wszystko dopilnowane na czas bo sam nie miał do tego głowy i czasu. A propos żon milionerów, gdyby tak odebrac im bazowy kapitał… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
04.12.16 13:33

Pani Łucjo,nasze Mamy to dzielne Kobiety(moja już u Pana) i mam świadomość,że piekło ziemskie,miało być częścią drogi do zbawienia.Doskonale też wiem i tak czuję,że Bóg nie potępia działań ratujących godność,a nawet życie zarówno matki-żony oraz dzieci. Pani a.,Pani wybór,jak Pani żyje oraz z kim.Będzie gorzej i nawet sam Pan Bóg,z Maryją nie są w stanie rozwiązać sytuacji bez Pani czynnego udziału.A mąż oraz jego rodzina,nie zaczną Pani szanować,jeśli Pani siebie nie szanuje. Jak w XXI wieku,kobieta może nie pracować i czekać,aż mąż „coś” rzuci? Nawet żony milionerów wykonują często zajęcia,które pomnażają środki finansowe.Może to zależy od sprytu,ale na pewno,ale od-uniezależnia… Czytaj więcej »

a.
a.
03.12.16 11:36

My nie mamy dzieci, jesteśmy rok po ślubie. A nie chce się rozwodzić bo kocham meza i nie chce się skazywać na samotność i patrzeć wokół na szczęśliwe rodziny tego chyba bym juz nie zniosła po tym wszystkim. Poza tym nie chce zyc potem w niesakramwntalnym związku i skazywać sie na potępienie bo nie wiem czy bym wytrzymała w samotności. Nie bylo zdrady ani z mojej strony ani z męża. Ddatkowo mąż o wszystko obwinia mnie bo nie pracuje i nie dokladalam sie do domowego budżetu. Początkowo szukalam pracy ale to wszystko mnie tak dobijalo ze popadalam w marazm plakalam… Czytaj więcej »

Łucja
Łucja
03.12.16 09:09

Racja ,Kasiu!Ja też jestem córką potwora,który latami znęcał się nad Mamą naszą i nade mną oraz moim rodzeństwem!!!!!!!Dopiero ,jak Mama zrobiła z nim porządek przy pomocy świadków,sadu i prokuratury,to go wyeksmitowali z domu i PIEKŁO SIĘ w końcu raz na zawsze skończyło!!!!Modlitwy pomogły,ale w tym sensie,że Mama pokonała STRACH i rozwiązały się problemy poprzez KONKRETNE DZIAŁANIE!!!!!
Kobieta MUSI UMIEĆ zachować SWOJĄ GODNOŚĆ – szczególnie MATKA i ŻONA!
Jeśli jest przemoc,to się ucieka od niej!!!!!Nie ma sensu NA SIŁĘ siedzieć z łajdakiem!!!!

Katarzyna
Katarzyna
02.12.16 20:57

Smutne,jest to,co piszecie Panie.Lecz dame ponosicie winę.Jeśli facet przed ślubem wykazuje pewne cechy,to po ślubie się utrwalą,te najgordze,których nie lubicie,szczególnie. Odejdzie od tych dziadów i zacznijcie życie oddzielnie z Dziećmi dla ich dobra.Alimenty powinny wystarczyć,ponieważ nie sądzę,aby współmałżonkowie,wkładali do gospodarstwa domowego znaczących sum. Z pomocą bożą,macie szanse żyć na godnym poziomie i będziecie zaradne. Pozostając narażacie się na poniewieranie.Jestem córką drania i mądrej Kobiety(mojej ś.p.Mamy),gdyby nie przerwała gehenny,wbrew namowom swojej matki i teściowej,ja i Brat bylibyśmy na najniższym poziomie życia intelektualnego i finansowego.Jest zupełnie inaczej,bo nas uwolniła. Pomyślcie o sobie i módlcie się o światło Ducha Świętego w tej drodze.… Czytaj więcej »

kinga
kinga
02.12.16 17:06

No niestety ale nowenna pomaga ale nie wszystkim. To sa moje wnioski …..czytan swuadectwa o mezu i tocyczbej teściowej i tak jakbym czytała i sobie samej ….od początku zdradę kłamstwa i inne rzeczy jego matka broniła była za nim i za jego czynami a przeciw mnie i moim dzieciom …i dodam że ta Pani Anna s.chodzi do kościoła modli się na 10 ksiazeczkach rizancach i jest chodzący szatanem .zniszczyła już wszystkich również mnie i dzieci i malzenstwo.a syn jest bym i zostanie Ślepy mimo moich wieloletnich morza łez blagam modlitw rekolekcji .jednym słowem zafundował koszmar mi dzieciom rodzicom a Pani… Czytaj więcej »

rita
rita
02.12.16 10:19

Mnie mąż też zdradził, ale też zostawił i jesteśmy w trakcie rozwodu, bo tak się zakochał i założył sprawę. Tez zachowywal sie, jak two z tym telefonem, to takie klasyczne. Dzisiaj jest innym człowiekiem, a mnie uważa za wroga.Niestety był na pierwszym miejscu a nie Bóg. Dzisiaj modlę się już ponad rok nowenna pomp i innymi modlitwami walczę o meza, wiem ze Maryja wyprasza mi u Syna ta wielką łaskę powrotu i nawrócenia męża, na razie jest trudno, czasem nawet bardzo. Świadectwa z tej strony, wiele razy podnosimy mnie, bo nie miałam już siły. W moim życiu są małe i… Czytaj więcej »

dausia
dausia
02.12.16 09:57

Bardzo piękne świadectwo ,aż się wzruszyłam ,jesteś bardzo dzielną kobietą ,tak to prawda wiara czyni cuda i tylko w modlitwie znajdujemy ukojenie naszych cierpień które nosimy w sercu . Trzeba się dużo modlić ,Maryja zawsze wysłuchuje naszych próśb ,nigdy nie zostawia nas samych i jak każda matka dla swego dziecka chce jak najlepiej .Niech Bóg Ci błogosławi a Maryja otacza Cię opieką -z Panem Bogiem .

a.
a.
02.12.16 09:47

Twoja tesciowa jest chociaż po Twojej stronie a moja usprawiedliwia każdy zły czyn mojego męża nawet jak się upił to przeze mnie, jak mnie uderzył to tez przeze mnie bo mu marudziłam. Mieszkamy oddzielnie maz jest tak zaślepiony swoja matka i rodzina ze ja nie jestem dla niego żadnym autorytetem. Dyktuje warunki straszy rozwodem, nie idzie w dobro tylko wojuje. O Boże kochany kiedy to wszystko sie unormuje nie mam juz sily ile jeszcze mnie spotka ? Nie wiem czy wytrzymam kolejny cios od zycia. Nie miałam nic. Nie miałam ślubu takiego jak trzeba bo mąż chcial go odwoływać i… Czytaj więcej »

anonim
anonim
02.12.16 14:54
Reply to  a.

a. nie chcę Ci przykrosci zrobic , ale….. dlaczego Ty sie nie szanujesz ? To co piszesz to straszne .
A moze daj sobie spokój z takim człowiekiem . Pomyśl o życiu bez niego , a z Bogiem . Otrzeźwiej z tego koszmaru .

Ania
Ania
04.12.16 16:43
Reply to  a.

a. tak jak napisala anonim, zeby Tobie przykrosci nie sprawiac…. dlaczego Ty sie nie szanujesz? Nie placz, to nie pomoze, jezeli chcesz plakac to na pewno nie przed Nim. A pozatym co to za maz ktory Cie nie sznuje od samego poczatku. Ni pozwol na to, nie tylko jemu ale nikomu.
Zycze powodzenia

l
l
02.12.16 09:05

Piękne świadectwo, dziękuję. Jesteś bardzo dzielna.

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x