Szcześc Boże wszystkim,to świadectwo jest juz kolejne modliłam się o związek z chlopakiem zeby miedzy nami bylo lepiej niestety kolejna nowenna nie zostala wysluchana nie jest dobrze nawet powiedziałam bym ze jest bardzo źle,to nie jest tak ze myślę że jak odmówie nowenne to wszystko się ułoży odrazu to nie koncert życzeń i wiem ze trzeba czekać ale czuje sie bardzo źle samotnie mimo że mam chlopaka ale czuje się źle
,mówiłam ze kolejna nowenna nie jest wyschuchana 2 miesiące temu modliłam się o pracę dla siebie i niestety dalej nic czuje się beznadzienie,przecież praca to podstawa u człowieka czy ja prosze o duzo? Mam 24 lata a pracowalam tylko 4 miesiące i co mam robić chyba tylko siedzięć zamknąć się w pokoju i nie wychodzić czuje się nie wartościowa wszyscy chodzą do pracy zarabiają a ja siedzę i nic nie mogę robić juz tyle siedzę w domu proszę Boga juz nawet nie płacze bo czasami nie mam siły Jezu ile jeszczę musze cierpieć ile jeszcze będę nieszczęśliwa ile będę płakał jeszcze? Czemu nie chcesz mi pomóc czemu mnie zostawiasz bez pomocy? Gdzie jesteś jak widzisz jak mi jest źle jak płacze bo nie mam już siły jak mi się związek rozpada? Jak nie mam pracy? Czy ty wogole istnieje ? Ktoś powie ufaj,wierz ale jak mam ufać jak nic mi nie wychodzi jak czuje się beznadzienie jak wszyscy maja prace a ja siedzę w domu jak jestem nie szczęśliwa gdzie Ty jesteś Boże? Skoro istniejesz to czemu nie chcesz mi pomóc? Już nie wierze ze będę szczesliwa ze znajdę prace stała w której będę chciala chodzi,ze będę miała kiedyś męża dzieci widocznie służy mi samotność widocznie jestem taka beznadziejna ze nie zasługuje na nic innego juz z Panem Bogiem
Nie wiem czy to przeczytasz, bo dodaję mój komentarz ze sporym opóźnieniem w stosunku do daty kiedy dodałaś swój wpis. Nowenna Pompejańska jest modlitwą, która ZAWSZE przynosi dobre zmiany w naszym życiu. Często od razu ich nie zauważamy, albo zauważamy dopiero z dużym opóźnieniem. Spełnienie intencji w jakiej odmawiana jest Nowenna Pompejańska nie jest jedynym skutkiem tej modlitwy i nie powinna być jedynym celem i miernikiem skuteczności tej modlitwy. Co do konkretnego przypadku Twojej osoby to pomódl się do Maryi o to aby rozwiązała wszystkie przeszkody w Twoim życiu i uporządkowała Twoje życie i pozwól jej działać. Nie módl się… Czytaj więcej »
Tak sobie myślę,że albo teraz młodzi ludzie są mnie zaradni,albo ambitnu na wyrost.Mam ponad 40 lat,a pracowałam już mając 17 w knajpach na przykład.Ukończyłam jedne studia,potem kolejne,w międzyczasie miałam prace lub nie miałam (wtedy zostawałam nianią).Ukończyłam studia podyplomowe,bo sobie takie wymyśliłam,znów pracę albo miałam,albo nie miałam.Od prawie dwóch lat sprzątam zagranicą i to za super wynagrodzenie. Można więc znaleźć wyjście,tylko ruszyć głową i się zmobilizować.Z Bogiem i Maryją się uda,ale Oniza nas pracować nie będą,za to wspomogą na różne sposoby.
Jak nie masz pracy, wyjedz za granice. Ja wyjechalam majac 20 lat. Jest tyle mozliwosci na ziemi… Juz 18 lat poza granicami jestem.
Co to są dwa miesiące. Nie przejmuj się, poczekaj, albo juz się nie módl o to samo w kółko, nie ma co. Ja juz przestalam cały czas o to samo, 5 nowenn juz odmówiłam i chyba sie za bardzo na tym skupiłam, chociaż tu chodzi o moja rodzinę, jest to samo a może i bardziej skomplikowane, wiec na lajcie :). Pozdrawiam.
Nie załamuj się ….masz dopiero 24 lata I mówisz ze będziesz sama cale zycie….mówisz jak jasnowidz Jeśli nie jest pisany ci ten człowiek to żebyś stawała na głowie to i tak go nie zatrzymasz,…a jeśli to on to będzie twój…kazdy ma zapisany swoj los na gorze…mowie tak, poniewaz tez tak myslalm …płakałam itp… potem Pan Bog kogoś innego mi zeslal od ktorego nie moge się opędzic do dzisiaj…. Jezeli chodzi o prace to nie ty jedna jej nie masz ….Ja mam 28 lat i też dużo nie przepracowalam. Przedłużenia nie dostałam, ponieważ nie mam odpowiedniego nazwiska, mimo że bardzo mnie… Czytaj więcej »
więcej pokory. proś Pana Boga o siłę i wytrwałość w przetrwaniu ciężkiego okresu, trzeba zacisnąć zęby i nie płakać, wszystko się ułoży, głowa do góry.
Uwierz, nie tylko Ty jedna nie masz pracy. Mnóstwo ludzi. A co do samotnośći… O ile dobrze zrozumiałam, odmówiłaś dwie nowenny w intencji Twojego związku… Weź pod uwagę fakt, że może powinnaś zmienić intencję i modlić się o dobrego męża a nie o związek z tym konkretnym chłopakiem.. Bo może on wcale nie jest odpowiedni dla Ciebie. I weź pod uwagę też fakt, że są osoby które latami calymi modlą się o dobrego współmałżonka i nic… A nie tylkko dwie nowenny i pretensje do Boga… Uwierz ze Bog chce dla Ciebie dobrze. Tylko On jeden. Z Bogiem.