Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Beata: Lepsze życie

Nowennę Pompejańską odmawiałam drugi raz w życiu, chodź pierwsza odmawiana była przeze mnie roszczeniowo. Jak rozpuszczone dziecko które chce cukierek. Wymęczona, wyklepana. Koniec końców zapomniana ale chyba jedynie przeze mnie bo Matka Boża o mnie nie zapomniała. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Zadziało się jednak tak w moim życiu, a byłam daleko od Boga, że zapragnęłam się modlić. Iść do spowiedzi która nie odbędzie się na zasadzie jednorocznej i odklepanej najczęściej jak to się dzieje na Wielkanoc. Po tej spowiedzi jakby wielki ciężar spadł mi z serca. Dla mnie było to przeżycie wielkie ponieważ ledwo powstrzymywałam się od płaczu. Był to proces który doprowadził mnie do tej właściwiej modlitwy i nie powiem -za którym zapewne stała moja siostra, która bardzo mocno tą właśnie modlitwą prosiła Matkę Boską o ,,ratunek,,( jeżeli mogę to tak nazwać) w moim imieniu. Dopiero w pewnym momencie poczułam silną potrzebę powrotu do nowenny. Żeby powierzyć wszystkie troski Maryi i prosić ją o łaskę w wiadomej dla Niej intencji. Z pewnością mogę powiedzieć, że podczas odmawiania nowenny byłam ,,prowadzona,,. Zaczęłam szukać Jezusa. Wysłuchałam rekolekcji ks. Glasa , przeczytałam traktat o prawdziwym nabożeństwie do Maryi i nie tylko baaa wzięłam do ręki Pismo Święte. Co w moim przypadku jest naprawdę niebywałe. Już nie chodzi nawet o moją intencję, o jej spełnienie lecz w moim przypadku pomoc w tejże prośbie. To nie jest też tak, że wszystko jest już super, upadam raz za razem ale mam nadzieję, że dam radę zmienić moje życie na lepsze. Jedno wiem, że Jezus i Maryja czuwają nad nami.

Muszę się podzielić jeszcze jedną nieprawdopodobną dla mnie historią. W czasie odmawiania nowenny miałam zaplanowany wyjazd w odwiedziny i tam na miejscu okazało się, że zapomniałam różańca co strasznie mnie zmartwiło. Myślałam, no super… i co się wydarzyło. Obca kobieta wyciąga różaniec tak po prostu i mi go daje…. Dla wszystkich niedowiarków, dla Maryi nie ma rzeczy nie możliwych. Ja osobiście mam nadzieję, ze przy Niej wytrwam tak po ludzku i dziękuję za łaskę przebudzenia.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Beata
Beata
01.12.16 23:58

MOJEJ CÓRCE ZA KTÓRĄ MODLIŁAM SIĘ NOWENNA(NIKT O TYM NIE WIEDZIAŁ) JEJ STARA NAUCZYCIELKA Z KLAS 1-3 PODAROWAŁA MOJEJ OLI DREWNIANY OBRAZEK MBP-ZAKUPIONY NA WYCIECZCE W POMPEJACH .

Maria
Maria
01.12.16 19:06

Śliczne świadectwo, Beatko.. Zaintrygowała mnie ta kobieta, która podarowała Ci różaniec. Coś niesamowitego… Możesz to opisać troszkę bardziej..?

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x