Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wanda: Walka Duchowa

Dojrzałam w końcu do tego, aby złożyć świadectwo. pragnę podzielić się moją walką duchową, którą toczę cały czas przy odmawianiu Nowenny Pompejańskiej i łaskami, którymi obdarzyła mnie Matka Boska z Pompejów.

Pierwszy raz o Nowennie Pompejańskiej usłyszałam trzy lata temu na rekolekcjach w Karmelu.

Zaczęłam poszukiwania, jak odmawiać nowennę. Nie miałam wtedy specjalnej intencji. Po krótkim czasie intencja przyszła do mnie sama i to nie jedna ale dwie naraz. Mój kochany tatuś zachorował na raka płuc a moja bratanica, bardzo młoda osoba, na raka węzłów chłonnych.

Nie mogłam wybierać, która osoba jest dla mnie ważniejsza i bez żadnego wstępnego okresu przygotowawczego, zaczęłam odmawiać dwie nowenny dziennie za mojego tatusia i moją bratanicę.

Zaczęła się prawdziwa walka duchowa, przede wszystkim ze zmęczeniem.

Z zawodu jestem malarzem sakralnego malarstwa ściennego,pracuję na rusztowaniu na wysokości 10 – 15 metrów, mam obie ręce zajęte. W jednej trzymam pędzel w drugiej słoik z farbą, muszę uważać jak poruszam się na rusztowaniu. Jak mam jeszcze odmawiać różaniec ? Wiedziałam, że jak przyjadę po pracy do domu to nie dam rady odmówić dwóch nowenn dziennie. Mam męża, który też chce ze mną porozmawiać i wspólnie odpocząć. Podzieliłam się z nim moim problemem. Powiedziałam mu, że muszę podjąć ten ” Szturm do Nieba” za życie moich ukochanych mi bliskich, ale nie wiem jak.

Mój mąż, człowiek bardzo praktyczny kupił mi słuchawki i nagrał różaniec z Janem Pawłem II na MP 3. Zaczęłam w ten sposób odmawiać Nowennę Pompejańską malując. Ponieważ pracuję w kościele zapewniona jest odpowiednia atmosfera ciszy i spokoju. Walka duchowa zaczynała się po odmówieniu pierwszej nowenny. Trzeba walczyć z oschłością i uważać, żeby nie „klepać” różańca. Myśli uciekały zupełnie gdzie indziej, okres euforii przeszedł po ludzku. Musiałam przełamywać swoje zniechęcenie, chociaż wiedziałam, że modlę się za moich bliskich. Mój zawód jest ciężkim fizycznie zawodem, dochodzi do tego zimno w kościele, bolą stawy, kręgosłup itp.

Pierwszą łaskę, którą otrzymałam po niedługim czasie był przypływ sił fizycznych, który poczułam w pracy. Potem moja bratanica, za którą się modliłam wróciła do kościoła, nawróciła się, ochrzciła swoją siedmioletnią córeczkę. Po drugiej nowennie w jej intencji podjęła chemioterapię już z Nowenną Pompejańską i jej narzeczony również zaczął się modlić w jej intencji.

Po trzeciej nowennie wzięli ślub kościelny i moja bratanica została uzdrowiona z raka.

Dziękuję za łaskę, że mojemu tatusiowi podarowany był rok życia, zmarł na moich rękach w Wielką Sobotę. Matka Boska była przy moim tatusiu w chwili śmierci. Przeżył 84 lata.

Odmawiam nowennę do dzisiaj w nowych intencjach. Do tej pory odmówiłam 16 Nowenn Pompejańskich, 8 nowenn przerwanych na początku lub w połowie…to moje porażki.

Nowenna Pompejańska stała się dla mnie powietrzem, którym oddycham.

Dziękuję Ci Królowo Różańca Świętego !

Twoja Wanda.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna Iwona
Katarzyna Iwona
07.11.16 01:23

Przepięknie Pani Wando,ujęła Pani swoje świadectwo.Niech Bóg ma Panią w opiece,a Maryja oręduje za Panią dodając sił.z Bogiem

Aga
Aga
06.11.16 22:51

Piękne świadectwo!
Tez pokochałam tę Nowenne, ciezko bez niej żyć;koncze jedną i choć tak trudno z czasem i brak sił z radością zaczynam nastepną. Dziekuje Matce Najświętszej,że poznałam tą cudowną Modlitwe. Chwała Panu !

Dorota
Dorota
06.11.16 20:38

Dziękuję za świadectwo, bez tych świadectw wielu z nas już by się poddało.

Marek
Marek
06.11.16 20:34

Piękne świadectwo 🙂 Bardzo budujące, jesteś CUDOWNĄ Kobietą Z Panem Bogiem

Joanna
Joanna
06.11.16 20:23

Dzielna. z Panem Bogiem

aa
aa
06.11.16 19:53

Miło było przeczytać Twoje swiadectwo

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x