Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Cudowne łaski namacalne i nienamacalne

Ciągle odkladam napisanie tego swiadectwa. Ciagle wydaje mi sie, ze to jeszcze nie ten moment, ze powinnam zaczekac na lepszy i na bardziej poukladane mysli. W koncu postanowilam nie zwlekac.

Moja pierwsza Nowenna Pompejanska dotyczyla intencji znalezienia dobrego meza. Okazalo sie, ze odmawialam ja zle, poniewaz zamiast 3 razy zmawialam Rozaniec tylko dwa razy. Nie wczytalam sie w instrukcje. Jak juz sie dowiedzialam, ze zle odmawiam te Nowenne nie przestalam jej odmawiac. Jeden Rozaniec zajmowal mi godzine, ale odmawialam go bardzo szczerze czesto plakalam.

W ostatnim dniu czesci blagalnej zadzwoniono do mnie z propozycja fajnej pracy. Mialam poprowadzic pewne szkolenie, jako trener. Nie minal tydzien, jak kolezanka spytala, czy nie chcialabym podjac pracy u niej w poradni. Bylam na rozmowie kwalifikacyjnej. Chyba nie wypadlam najlepiej, poniewaz mnie nie zatrudniono. Mimo wszystko nie zalamalam sie. Docenialam, ze Matka Boska dala mi szanse bycia na takiej rozmowie i ze nigdzie nie musialam wysylac swojego CV. Wkrotce po tym wydarzeniu znalazlam kolejna dodatkowo prace, dobrze platna. Jak widac modlilam sie o dobrego meza, jednak na razie nie spotkalam zadnego chlopaka. Kolezanka z pracy powiedziala, ze byc moze Matka Boska chce mnie popchanac w rozne nowe miejsca, abym miala szanse kogos wlasciwego dla siebie spotkac. Nie wiem, czy tak jest. Trudno mi powiedziec. Bardzo cenie sobie slowa, ktore kiedys przeczytalam: Matka Boska nie musi nam dac to o co prosimy, ale to co w jej oczach bardziej potrzebujemy.

Firma, ktora zatrudnila mnie jako trenera jest mi winna duze pieniadze. Mozliwe, ze ich nie zaplaci, poniewaz mimo, ze jest firma z wyższej półki, to żeruje na ludziach. Nadal wierze w moja kochana Matke, mysle ze to wszystko ma sluzyc wiekszemu dobru, bo zlo zawsze mozna pokonac tylko dobrem. Moze to test wiary? Mojej kochanej, a wlasciwie naszej Matce tyle zawdzieczam, ze brakuje slow, aby wyrazic moja wdziecznosc. Naprawde nie ma takich slow w zadnym jezyku!!

Z rzeczy nienamacalnych, czyli duchowych otrzymalam spokoj, jakiego nie mialam od ponad 10 lat. Juz sie nie martwie, czy kiedys wyjde za maz, czy tez nie. Powierzam calkowice te intencje Matce Boskiej. Dzieki Niej wrocilam do Kosciola, wyspowiadalam sie po 10 latach, powrocila moja bojazn Boza..

Otrzymalam wiele, wieeeele lask!!!

Polecam wszystkim Modlitwe do Matki Boskiej.

Dla mnie wieksza wartosc ma jeden Rozaniec zmowiony powoli i szczerze, niz cala Nowenna. Mysle jednak, ze warto ja odmawiac, bo tutaj podobno liczy sie wytrwalosc. Aktualnie jestem w trakcie odmawiania Nowenny w sposob prawidlowy z ta sama intencja o dobrego meza. To moj ostatni i jedyny sluszny krok w tej sprawie 🙂

Chwala Ci Kochana Matko. Kocham Cię i dziekuje, ze moglam wrocic do Ciebie i do Jezusa!! Dziekuje!!!

Małgoska,

29 lat

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x