Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Trzy nowenny pompejańskie – świadectwo

Witam, kilka dni temu zaczęłam odmawiać 4 nowennę pompejańską. W tym czasie przypomniałam sobie, że miałam złożyć świadectwo o działaniu Matki Bożej w moim życiu, już przy wcześniejszych nowennach.

Moje wcześniejsze modlitwy zostały wysłuchane, nie do końca tak jak o to prosiłam, ale wiem, że Matka Boża te modlitwy usłyszała, przyjęła i podarowała mi co mogła. Od czasu pierwszej nowenny, którą zaczęłam odmawiać w ubiegłe wakacje, moje życie się dużo zmieniło.

W pierwszej nowennie modliłam się bardzo konkretnie w dużej potrzebie – o poprawę wzroku lub żeby się już nie pogarszał – kilka miesięcy przed tym zaczęłam brać lekarstwa, które znacząco obciążają oczy i wzrok. Od czasu odmówienia tej pierwszej nowenny – nie było potrzeby wymieniać okularów na mocniejsze, było różnie, widziałam ostrzej i słabiej, oczy piekły ale przez ponad rok do tego czasu, szkła były te same. Dziękuję Maryjo.

Druga nowenna miała charakter bardziej wewnętrzny, modliłam się za siebie prosząc o nawrócenie serca – w ciągu roku od tego czasu zadziało się dużo rzeczy, które mnie zbliżyły do Boga, po odmówieniu tej nowenny uczestniczyłam w rekolekcjach maryjnych na Jasnej Górze (!), uczestniczyłam też w pięknych rekolekcjach o Słowie Bożym, na których moja relacja z Jezusem została odnowiona. Nie czuję już takiej dużej pustki wewnątrz i opuszczenia przez Boga jak czułam wcześniej, oczekiwania zmieniłam na wdzięczność. Myślę, że owoce tej nowenny i rekolekcji będę odkrywać w czasie.

Kolejna nowenna była bardzo pragmatyczna – modliłam się o uzdrowienie ciała – odmawiana w całkowitej ciemności i rozpaczy, bez nadziei na wysłuchanie i na poprawę, z olbrzymi trudnościami i zwątpieniami oraz dolegliwościami fizycznymi. W tym okresie, spotkałam mojego dawnego przyjaciela z młodości, do którego miałam wcześniej zaufanie, a który podawał mi wtedy mnóstwo argumentów przeciw Maryi, przeciw Różańcowi, żebym się nie modliła w ten sposób. Byliśmy wtedy w podróży, nie mogłam tej rozmowy przerwać. To była ciężka próba, myślę że nie przez przypadek trafiło się to w okresie gdy odmawiałam nowennę, ktoś bardzo chciał mnie odciągnąć od Maryi. Intencja nie została wysłuchana tak jak o to prosiłam, ale zadziały się sprawy, które wprowadziły zmiany w moim życiu, przybliżyły mnie do właściwej diagnozy. I za to dziękuję Maryi. Gdzieś wewnętrznie tli się we mnie światełko, że przecież Maryja jest kochaną Matką, słyszy i wysłuchuje próśb, nie wiem co ma dla mnie w przyszłości.

Obecna moja modlitwa dopiero się zaczyna, intencja jest wewnętrzna, ale rzutuje na wiele aspektów życia. Dziś 4 dzień, już doświadczyłam 2 owoców tej modlitwy, ale mam poczucie, że będzie ciężko, bo już też widzę pogorszenie w innych obszarach życia. Maryjo, ufam Twojej opiece i powierzam się Tobie. Cieszę się, że napisałam o tym wszystkim, dzięki temu mogę oddać Maryi to co miałam oddać – świadectwo i poszerzanie jej czci. Dziękuję za otrzymane wszystkie łaski i za te jeszcze nie otrzymane, a przygotowane na później:-) Kochani, proszę też o modlitwę za mnie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Monika
Monika
16.11.16 12:59

CHWAŁA TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ I ŚWIĘTEJ RODZINIE, PANIENCE PRZECUDOWNEJ ! 🙂 <3

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x