Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Moje świadectwo – dla Ciebie Maryjo; ale też i dla mnie.

Moje świadectwo – dla Ciebie Maryjo; ale też i dla mnie. Długo, oj długo trwało, zanim zdecydowałam się je przedstawić. Jakoś tak trudno było mi się odważyć dać świadectwo, ale ciągle były w mojej głowie słowa, którymi się modliłam i co obiecywałam Tobie Maryjo.

„Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś”

Z wielką ufnością podjęłam się modlić Nowenną Pompejańską. Mam za sobą ich kilka. Pierwszą w intencji uzdrowienia mojej wnusi. Następną o spokój wewnętrzny mojej córki; później w intencji nawrócenia moich dzieci. Kolejną w intencji mojego wyzdrowienia, a obecną w intencji błogosławieństwa w pracy, bo atmosfera, sytuacja jest trudna i niespokojna. Czasem było ciężko, czasem moja modlitwa była taka niespójna, bez ładu i składu. Zastanawiałam się nawet, czy taka byle jaka modlitwa ma jakąkolwiek wartość i sens. Czytając jednak Wasze przemyślenia wiem, że zawsze, że każda chwila modlitwy ma wielką moc i siłę.

Chciałabym móc napisać, że wszystkie moje prośby zostały wysłuchane tak, jak ja tego pragnęłam. Wnusia nie została uzdrowiona, ale proces jej leczenia zaczął przebiegać w błyskawicznym tempie – w ciągu 12 miesięcy odbyła się pełna diagnostyka, wszczep implantu słuchowego i od pięciu miesięcy moja wnusia mówi. Bardzo dziecinnie, ale całymi zdaniami, jest spokojna, cierpliwa i bardzo chętna do terapii. I jest już po kwalifikacji do wszczepu drugiego implantu. Chwała Tobie Maryjo, Królowo Różańca św.

Moja córka nie jest oazą spokoju, ale jest zdecydowanie spokojniejsza, nie przerażają jej już tak bardzo trudy życia. W jej rodzinie jest więcej spokoju i miłości. Różnica jest widoczna, odczuwalna przez wszystkich.

Moje dzieci nie wróciły jeszcze na drogę wiary, może jeszcze nie nadszedł ten czas. Może ja zbyt dużo błędów popełniłam w ich wychowaniu i muszę to naprawić. Jednak wierzę głęboko, że Maryja im pomoże, że potrzeba czasu i modlitwy; że proces ich nawrócenia nie może nastąpić z dnia na dzień.

Prosiłam Maryję o zdrowie, tak ogólnie, żebym mogła jak najdłużej być sprawna, żeby pomagać moim dzieciom i wnukom. I jakoś tak przypadkiem podczas wizyty u lekarza z powodu infekcji gardła dostałam skierowanie na USG jamy brzusznej. Zaskoczona nawet zaczęłam protestować, po co mi to, nic mi nie dolega, ale lekarz tak jakoś powiedział, że warto wiedzieć, co się tam ma. No i cóż – wybieram właśnie szpital, żeby na cito usunąć pęcherzyk żółciowy. A przecież nie miałam żadnych dolegliwości z tego powodu.

Moja obecna Nowenna, o błogosławieństwo w pracy jest już w fazie dziękczynnej. Może jeszcze nie widzę zmian jakich oczekuję, ale wszystko przede mną. Wierzę, że Maryja mi pomoże. Każdą tajemnicę Różańca ofiarowuję z ufnością i wiarą w opiekę, jaką Maryja mnie otacza. Bo gdy Jej pomocy wezwałam, nawiedziła mnie łaska Boża. I to jest ogromna prawda. Ja czuję, że pod opieką Maryi jestem bezpieczna.

Bez sprawdzania dat, bez wybierania terminów, obecną Nowennę Pompejańską zakończę 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Godzina łaski dla świata. Może też łaski dla mnie i dla moich dzieci. Będę się modlić i Was wszystkichzachęcam.

…Dzięki modlitwie w tej godzinie, ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia…. tak obiecała Maryja, ja wierzę.

Może ktoś powiedzieć, że to o czym napisałam, to przecież nic takiego, ot, normalne sprawy, normalne życie. Ale proszę, uwierzcie mi – spokój, ufność i bezpieczeństwo i zadowolenie, jakie teraz odczuwam, to ogromne miłosierdzie, jakim obdarzyła mnie Maryja. Wierzę, że to opatrzność czuwa nade mną i moją rodziną. Czuję się spokojna i nie lękam się przyszłości.

Całe moje życie i mojej rodziny zawierzam Maryi i wiem, że się nie zawiodę! Dziękuję Maryjo!

Może nie wydarzyły się żadne spektakularne cuda, ale moja wiara w moc tej modlitwy utrzymuje mnie w przekonaniu że to co już otrzymałam jest na miarę cudu i ten cudowny proces trwa.

Zawsze i wszędzie, do końca moich dni będę się modlić na Różańcu.

Bądź przy mnie Maryjo, chwała Tobie Królowo Różańca św.

Anna

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x