Chciałabym się tu podzielić moim świadectwem oraz gorąco zachęcić do ufnego odmawiania nowenny pompejańskiej.
Wczoraj zakończyłam odmawianie nowenny w intencji znalezienia odpowiedniej pracy. Jestem osobą chorą, z niepełnosprawnością, ale zadowoloną ze swojego życia. Problemem dla mnie była moja dotychczasowa praca, która była bardzo wyczerpująca psychicznie i niestety obciążająca duchowo. Przez kilka lat miałam problem, żeby z niej odejść, gdyż było to zajęcie zgodne z moim wykształceniem, w wymarzonym zawodzie, choć bardzo słabo płatne. Znalezienie podobnego stanowiska w moim mieście było wręcz niemożliwe, toteż zmiana pracy wiązała się również ze zmianą zawodu. Od dłuższego czasu czułam wewnętrzne przynaglenie do odejścia z poprzedniego miejsca pracy, jednak blokował mnie lęk przed nowym i nieznanym, a szczególnie przed doświadczeniem bezrobocia. Oboje z mężem mimo pracy ledwo dawaliśmy radę finansowo, a mamy kredyt mieszkaniowy do spłacania.
Postanowiłam jednak zrobić krok w kierunku zmiany – porzucić dotychczasowe zajęcie i zaufać Matce Bożej, że pomoże mi znaleźć odpowiednie zatrudnienie. W czasie odmawiania nowenny miałam kilka rozmów, co do których miałam wręcz pewność, że to jest właśnie to wymodlone miejsce dla mnie, a mimo to nie dostawałam pracy. Słyszałam zazwyczaj, że jestem już „uformowanym”specjalistą i dana praca jest poniżej moich kompetencji, no i odbijałam się od drzwi. Finansowo było nam coraz ciężej, a wręcz znikąd pojawiały się ciągle jakieś dodatkowe problemy. Czasem nie miałam sił płakać. To wszystko wzbudzało to we mnie lęk i poczucie bezsilności, jednak tym bardziej przylgnęłam do Maryi i starałam się jej zawierzyć moją przyszłość zawodową i osobistą. I wtedy pewnego dnia, w czasie części dziękczynnej zadzwonił telefon z propozycją pracy. Ktoś widział moje CV, złożone na inne stanowisko i polecił mnie pracodawcy. ” Dziwnym trafem” praca okazała się dostosowana do mojego zdrowia, a doświadczenie zawodowe atutem. Ostatniego dnia nowenny podpisałam umowę:) Chciałam podziękować Matce Bożej za pomoc i za to, że jest wierna swoim obietnicom oraz zachęcić wszystkich Państwa do zawierzenia swoich intencji Maryi, ona wyprasza nam wszystko, co dla nas najlepsze. Szczęść Boże!
Nie płacz, tylko ufaj, ja wymodliłam pracę dla kogoś u św Józefa i wiem że to cud, praca na prowincji, to naprawdę cud i do tego zgodnie z wykształceniem. Dziękuję.
CHWALA PANU ja tez się modle o prace i za 2 TYGODNIE KONCZE I NIESTETY DALEJ PRACY NIE MAM Czasem tez wątpię ze wogóle cos znajdę,i juz nie mam sil plakac czasami.