Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Weronika: Uzdrowienie syna z ciągłego, alergicznego kataru

Witam. Chciałabym podzielić się z Wami moim świadectwem z odmawiania cudownej modlitwy , jaką jest Nowenna Pompejańska.

Była to moja 3 Nowenna….. Syn w wieku 2 lat dostał katar, który zaczynał się niewinnie ,a kończył zawsze bakteryjnym zapaleniem dróg oddechowych- anginą i antybiotykiem. Po antybiotykoterapii był tydzień spokoju i katar zaczynał się na nowo. Zaczęłam szukać pomocy u różnych laryngologów. W Poznaniu odwiedziłam 2- najlepszych specjalistów, którzy leczyli syna sterydami i zalecali zabieg usunięcia migdałów- za jakiś czas, ponieważ w tamtej chwili był jeszcze za mały ( chodziło o wagę) na taki zabieg. Po sterydach na jakieś pół roku troszkę się polepszyło. Niestety katar wciąż powracał. Pojechałam do alergologa, jednego , drugiego, trzeciego, testy – bardzo mała alergia- na roztocza. Katar nie ustępował, a ciągła walka i bezsilność doprowadzały mnie do rozpaczy. Syn nie mógł normalnie oddychać, w nocy miał bezdechy, nie mógł się bawić, biegać jak jego rówieśnicy ponieważ szybko się męczył. Ciągle pytał mnie kiedy się to skończy, nawet na urodzinach, kiedy zdmuchiwał świeczkę ,prosił nie o zabawkę, ale o to by przeszedł mu katar.Trwało to jakieś 4 lata. W końcu dostałam się do bardzo dobrego specjalisty -laryngologa w Swarzędzu. Byłam gotowa na podjęcie decyzji o wycięciu wszystkich 3 migdałów. Pan doktor od razu powiedział, że śluzówka nosa jest typowo alergiczna, zasiniona i absolutnie nie ma konieczności usuwania migdałów. Powiedział również, że przejdzie wszystko za jakiś rok, dwa…Czekałam, ale nie przechodziło. Postanowiłam, że moją 3 Nowenną będzie Nowenna za chorobę syna. W czasie odmawiania modlitwy syn dostał krwawienia z nosa , które powtarzały się średnio raz w tygodniu. Byłam przerażona, ale w duszy czułam, że ma ochronę Matki Bożej i tak właśnie musi to wyglądać, że krwawienie jest związane z modlitwą. Po zakończeniu części błagalnej katar ustąpił…..ale krwawienia się nasiliły. Byłam szczęśliwa, ale jednocześnie coraz bardziej zaniepokojona. W ostatnią noc odmawiania części dziękczynnej syn dostał bardzo mocnego krwawienia, które na chwilę spowodowało, że zaczęłam myśleć o tym że powinnam poszukać lekarza, dobrego specjalisty, leków??? że miałam sekundę, w której zastanawiałam się czy to ma sens, w której zwątpiłam. Szybko pomyślałam, że Nowenna nigdy mnie nie zawiodła i te myśli to działanie złego, żeby tylko odciągnąć mnie od modlitwy. Tej nocy czułam silnie obecność i opiekę Matki Boskiej. Następnego dnia zaraz rano odmówiłam całą ostatnią modlitwę. Kiedy syn się obudził, po śniadaniu pociągnął nosem i powiedział do mnie: mamo wiesz, chyba nie mam już tego kataru. Nie wiedział , że modlę się za niego………Wyszłam z kuchni i popłakałam się. To było niesamowite….. Dzisiaj minął miesiąc od zakończenia Nowenny , a po zielonym katarze nie ma śladu:) Bardzo dziękuję Matce Boskiej , że mnie wysłuchała i szczerze zachęcam wszystkich potrzebujących do modlitwy.TO DZIAŁA , A MÓJ SYN JEST TEGO ŻYWYM PRZYKŁADEM.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
enia
enia
06.03.18 15:25

Tak mówi o.Witko,ze zawsze bywa pogorszenie, aby się nie bać , wszystko minie. I bedzie dobrze. Weronika wybierz sie może z Synem do jakiego miejsca Maryjnego i podziękować Matce Przenajświętszej, masz za co.

Grazyna
Grazyna
06.03.18 14:57

Piekne swiadectwo! Az serce sciska! Dzieki Matko za Twoja opatrznosc i laski!

Kamila
Kamila
27.09.16 18:30

Ja od 9 roku życia zachorowałam na silną alergię na prawie wszystko co pyli, głównie trawy, Rozwinęła się astma oskrzelowa. Lata były ciężkie, wciąż katar i dochodziły duszności. Przeszłam 4 lata odczulania na trawy i kilka innych alergenów, które mi w znacznym stopniu pomogło, Jednak kilka lat po zakończeniu odczulania alergia i astma przybierały na sile w okresie letnim tak że nie mogłam już wytrzymać..leki przeciwalergiczne nie pomagały a po tych na astmę czułam się fatalnie. Dwa lata temu nawóciłam się, a w zeszłym roku znalazłam się w trudnej sytuacji bez wyjscia i zaczęłam odmawić nowennę pompejańską, dzięki której otworzyły… Czytaj więcej »

Iza
Iza
25.09.16 10:54

Chwała Panu, mamy podobną sytuację i lekarz zlecił usunięcie migdałów .Ufam Maryi.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x