Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Waldemar: Nowenna Pompejańska dała mi nadzieję

Moje świadectwo zacznę od opisania sytuacji, która przyczyniła się do tego, że zacząłem odmawiać nowennę.

Kila miesięcy temu, dowiedziałem się, że mój tata (6/ lat) ma przerzuty choroby nowotworowej do podbrzusza, rozpoczął leczenie medycyna alternatywną, które zakończyło się chemioterapią, a ja zacząłem szukać pomocy w jaki sposób ja (mam 40 lat) mogę mu pomóc w tym trudnym momencie. Rozpocząłem odmawiać codziennie jedną część różańca oraz dalej szukałem „pomocnych” modlitw. Podczas poszukiwań w internecie natknąłem się właśnie na stronę https://pompejanska.rosemaria.pl/ i czytając świadectwa innych osób postanowiłem odmówić nowennę w intencji uzdrowienia i łaski zdrowia . Zacząłem odmawiać dn. 01.08.2016 r., w moim życiu zaczęły dziać się dziwne rzeczy takie jak codzienne kłótnie z żoną, w pracy nawarstwiały się problemy tak jakby wszystko się przysięgło przeciwko mnie. Teraz wiem, że to była typowa „zaczepka” złego anioła, który nie może znieść modlitwy różańcowej, chcę dodać, że podobne rzeczy działy się kiedy odmawiałem po jednej części różańca ale jak zacząłem odmawiać nowennę przybrały tylko na sile. Pod koniec sierpnia, mój tata miał operację, lekarze mieli mu założyć przetokę – takie obejście na żołądku – ze względu na problemy z przełykaniem pożywienia, niestety lekarz operujący mógł tylko „otworzyć” i „zamknąć” brzuch bez żadnych działań ze względu na duże ryzyko krwotoku wewnętrznego od rozsianych guzków oraz powiedział, że nie będzie mógł więcej taty operować…

Moja nadzieja zaczęła przygasać, jednocześnie mój głos wewnętrzny mówił mi żebym się nie poddawał, żebym skończył nowennę. Teraz mój tata jest w domu, chemię przyjmuje co kilkanaście dni, nie mogę napisać, że już wyzdrowiał i jest uzdrowiony choć bardzo bym chciał ale mogę napisać, że przez tą sytuację zacząłem mówić do swojego taty „Kocham Cię tato”, kiedyś nie byłem w stanie tak powiedzieć nie przez rodzinne sytuacje, ale przez to, że żyłem „Starym Testamentem”. Teraz poznaję Pana Jezusa Chrystusa bliżej właśnie dzięki różańcowi, i również dzięki różańcowi zacząłem żyć „Nowym Testamentem”. Wierzę, że Nowenna Pompejańska przyczyniła się do zmiany mojego życia, i że żadna prośba nie jest obojętna NMP potrzeba tylko czas…

Zachęcam Was do odmawiania różańca.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta
30.09.16 21:51

Piękne i wzruszające świadectwo. Nowenna działa cuda. W codziennej gonitwie zapominamy powiedzieć naszym bliskim, że ich kochamy. Jednak przychodzi taki czas kiedy otwieramy swoje serca i zaczynamy szczerze i otwarcie mówić o swoich uczuciach. To jest piękne. Życzę zdrowia dla Pana taty i nadziei. Serdecznie pozdrawiam

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x