Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Tomasz: zły duch cały czas stara się oderwać mnie od Maryji

Witam wszystkich. Chcę się z Wami podzielić swoją historią. Dziś mija 54 dzień gdy zacząłem odmawiać kolejną modlitwę pompejańską, udało mi się ją skończyć w całości chociaż momentami było naprawdę bardzo ciężko.

Dzisiejszy dzień również nie należał do najłatwiejszych w odmawianiu modlitwy, zły duch cały czas stara się oderwać mnie od Maryji i modlitwy Ale tym razem mu się to nie udało. To jest moja 3 Nowenna Pompejańska, którą odmawiam i pierwasza, która udało mi się odmówić w całości, każdego dnia bez przeprawy ( prawie Ale o tym napiszę później). Za pierwszym razem często nie pamietalem o modlitwie, nadrabialem to odmawiając Nowennę dwa razy jednego dnia… Lub też przedłużając ja o kilka następnych dni ( tyle ile zapomniałem odmówić ). Nie zostałem wysluchany przez Naszą Matkę i wcale się nie dziwię bo dlaczego Maryja miałby mnie wysłuchać skoro sam się do tego nie przykladalem? Za drugim razem byłem już bardziej zmotywowany , pomimo to dwa razy zapomniałem o modlitwie:( sprawy dnia codziennego spowodowały że kompletnie wypecialo mi z głowy żeby się pomodlić (a przecież Modlę się w bardzo ważnej intencji w moim życiu, by zmienić pracę na taką, by móc żyć godnie i utrzymać rodzinę.) i znowu była ta sama sytuacja. Bardzo to przeżyłem… Do końca Nowenny zostało mi tylko kilka dni. Przepraszalem Nasza Kochana Matkę by wybaczyła mi mój błąd i wysłuchała mnie. Było to na początku lipca… Zakończyłem modlitwę a kilka dni później postanowiłem że kolejny raz odmowie Nowennę Pompejanska i tym razem wytrwam do końca… Było to 18 lipca. Dziś jest 9 września… Każdego dnia odmawialem ta Piękna Modlitwę, chociaż 15 sierpnia w Niebowziecie Najświętszej Maryji Panny, mialem kryzys, udało się mi odmówić tylko pierwsza tajemnicę części radosnej. Cały dzień był pełen modlitwy ze względu na święto Ale nie Nowenny Pompejanskiej…zbieg wydarzeń tego dnia sprawił że dopiero wieczorem kładąc się spać przypomniałem sobie o Nowennie. Ale nie ukończyłem jej… Zasnalem. I wtedy stał się cud bo śniło mi się że muszę się pomodlić przysnila mi się dwie kobiety i czułem ze to Maryja i św Elżbieta jak rozmawiają ze trzeba wstać i dokończyć modlitwę… Ale nie mówiły jaka. Wtedy zerwalem się na równe nogi i od razu wiedziałem że to znak ze Maryja daje mi szansę dokończenia Nowenny… Zacząłem od następnej tajemnicy – Nawiedzenie św Elżbiety. Dziękuję Ci Kochana Matko za opiekę i wiem że wszystko się ułoży. Już niedługo wszystko się rozstrzygnie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tomasz
Tomasz
12.09.16 22:01

Masz rację Barbaro. To było niesamowite przeżycie aż ciezko jest je opisać słowami. Nigdy nie przytrafiło mi się mieć tak niesamowitego snu. Wszystkie okoliczności tego doświadczenia nie były przypadkowe… Było święto Wniebowziecia Najswietrzej Maryji Panny 15 sierpnia, w ciągu dnia odmówiłem tylko tajemnice zwiastowania następną miała być nawiedzenie św Elżbiety, wieczorem jeszcze pamietalem że muszę dokończyć Nowennę ale szybko zasnalem może było ok 23. Sen pamiętam bardzo dokładnie, na skałach przed domem siedzialy dwie kobiety jedna młodsza druga starsza i o czym rozmawiały, nie wiedziałem że to Maryja i św Elżbieta ta myśl dotarła do mnie od razu po przebudzeniu,… Czytaj więcej »

Barbara
Barbara
12.09.16 13:18

Czytałam już wcześniej w komentarzach, o przypadkach zaśnięcia podczas modlitwy, i wtedy przychodziła we śnie Matka Boska. To jest cudowne doświadczenie.

Tomasz
Tomasz
12.09.16 08:14

Dziękuję za te słowa wsparcia:) aż ciezko mi powstrzymać łzy… Gdy skończyłem Nowennę od razu poczułem że bez modlity nie da się wytrzymać a szatan nie daje za wygraną i tylko czeka na odpowiedni moment. Moje Świadectwo pojawiło się na stronie 10 września i tego też dnia miałem bardzo niemiłe przeżycie…. Po bardzo intensywnym dniu szkolenia, ktore ma poprawić moje kwalifikacje zawodowe, wracalem ok 21 z Wroclawia trasa S8 do domu oddalonego o 140 km. W połowie trasy samochód się zespół.. nagle… Czekałem po pomoc. Laweta zabrała samochód do mechanika, cała noc pełną nerwów i stresu a ja o 8… Czytaj więcej »

Dominik
Dominik
10.09.16 22:29

Piekne swiadectwko 🙂

Chawala Panu Bogu i naszej Krolowej Rozanca Swietego.

aaa
aaa
10.09.16 20:57

gratuluję uporu i wytrwałości! niech Bóg i Maryja nad Tobą czuwają i Cię wysłuchają 🙂

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x