Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

maturzystka: Zaufaj, a będzie lepiej niż się spodziewasz

Witam,obiecałam Maryi,że złożę świadectwo po odmówieniu dwóch NP w intencji zdania matury tak,aby dostać się na medycynę.Od pierwszej klasy liceum przykładałam się do nauki,zwłaszcza biologii i chemii,chodziłam sumiennie przez 3 lata na korepetycje i wiecie co ?

Nie wiem czy to jakiś żart,ale nie dostałam się ,mało tego moje wyniki były tak żenujące,że od razu po zobaczeniu ich płakałam całą noc…do dziś mam depresje i pytanie do Boga,dlaczego? Ja wiem,że to tylko matura,ale zależało mi na niej od 1 liceum.Zależało mi na byciu kimś w życiu.Rano,przed szkołą często chodziłam do kościoła i modliłam się o to bym zdała w miarę wystarczająco dobrze,no ale cóż. Najlepsze jest to,że dziewczyny,które zazwyczaj imprezowały w piątki,gdy ja się uczyłam,miały lepsze wyniki z tych dwóch jak i podstawowych przedmiotów ode mnie .Poszłam na studia,które kompletnie mnie nie interesują,bo na te co chciałabym zamiast medycyny,maiłam i tak za mało punktów.Trudno,nie wiem ile wytrzymam psychicznie na studiach jak i w zawodzie,ale trzeba żyć dalej.Cud,że wgle na jakieś poszłam,że miałam siłę.

Nie pisze tego po to,żeby się żalić na Boga,ale powiem wam,że po wynikach kompletnie przestałam chodzić do kościoła,załamałam się.Jednak nie trwało to długo,zaczęłam prawo jazdy i teraz przed każdą jazdą idę do kościoła,który jest obok ośrodka,nie to nie przypadek.I nie jest przypadkiem to,że czekam na jazdy pół godziny,bo tak mam autobus,a jedyne co jest blisko to ten kościół.Przez ten czas rozmawiam z Bogiem,wspominam mu o Nowennie,dziękuje mu za wszytko i mówię,że nie mam już siły i nie wiem co mam robić dalej.Mało tego,kolejny problem mi po maturze doszedł.Otóż trzy lata temu odmawiałam NP za to żebym znalazła drugą połówkę.Miałam wtedy chłopaka,taka licealna miłość bez przyszłości,ale bardzo go kochałam,niestety zostawił mnie dla innej i teraz,nagle po dwóch latach mój BYŁY chłopak,tak ten chłopak chce do mnie wrócić,a wszystko przez to,że tyle razy „przypadkowo” go spotykam w rożnych miejscach,ale najczęściej przy KOŚCIELE na mieście(dla Boga nie istnieją przypadki). Wróciłam do modlitwy,aby Bóg pokazał mi czy to TEN i czy mam mu dać szanse.ON mi już zobojętniał,tym jak mnie zranił odchodząc,ale dalej do niego coś czuje.Czekam teraz,aż Bóg da kolejne znaki,bo ja nie mam siły psychicznie sama działać,jak nie ON to wierzę w to,że będzie inny.

Mimo,że nie będę lekarzem to teraz z czasem zaczynam zauważać,że mam czas na życie.Moje ostatnie 3 lata spędziłam,nawet przez okres wakacji przed książkami,nie dostrzegałam rodziny,pójścia do babci w niedzielę czy pomocy rodzicom.Ciągły stres,przed sprawdzianem,żeby tylko mieć tę głupia 5.Może nie dostanie się na wymarzone studia miały mi uświadomić,że trzeba trochę wyluzować ?

Po maturze strasznie się zmieniłam.Wyluzowałam bo zauważyłam,że ktoś tym wszystkim kieruje,może nie tak jak ja chce,ale ważne,że do przodu.Były chłopak,którego często spotykam,sam mi już mówi,że mnie nie poznaje,że dla niego strasznie się zmieniłam.Koleżanki mi mówią,że zaczęłam zwracać uwagę na ich życie,a nie na książki. Pytają się skąd u mnie ten luz haha i pozytywna energia.Mało tego dostałam przez ten najdłuższy okres wakacji baardzo dobrze płatną pracę,więc na co mam narzekać? Nie wiem za którym razem zdam prawko,ale już się tym tak nie stresuje,jak zdam to zdam,jak nie to nie,mam czas,a za kierownicę mi się nie spieszy. Nie wiem co będzie ze mną dalej,ale wiem jedno,będzie ciekawiej niż na medycynie.Musze się teraz zebrać do następnej Nowenny,nie wiem czy się spełni ,ale na pewno Maryja mnie wysłucha.Modląc się mam tylko i wyłącznie w głowie wizje planu A po ludzku możliwego,a teraz wiem,że Maryja ma B,C,D.. po ludzku nie możliwego,wręcz nie do zrozumienia dla nas,ale najczęściej przynoszące korzyści.Tylko zaufaj,choć odrobinę,a Bóg pomoże.Zawsze jak się stresuje,lub znajduje się w sytuacji bez wyjścia,zamykam oczy i mówię „Jezu,Ty się tym zajmij” najszybsza i najskuteczniejsza modlitwa.Polecam,od razu działa.

„To, co was niepokoi i powoduje ogromne cierpienie to wasze rozumowanie, wasze myślenie po swojemu, wasze myśli i wola, by za wszelką cenę samemu zaradzić temu, co was trapi.”

Dziękuję za przeczytanie mojego długiego świadectwa :))

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Student
Student
10.09.16 11:13

jakiś czas temu była ewangelia o wychowywaniu przez Boga. Trochę wstrząsnął Tobą i wyszło Ci to na dobre. Może widziałabyś tylko książki na studiach, a może byłabyś lekarką bez serca?
To jednak, iż pokazał Ci, że powinnaś sie zmienić nie zmienia faktu, iż możesz iść na medycynę 🙂 Wiele osób nie dostaje sie za pierwszym razem na studia jakie chce. Pewna koleżanka poszła na stomatologie po poprawie matury, inna znów na odmienne studia i pewnie w przyszłości będzie robiła doktorat. O marzenia trzeba walczyć! Możesz iść na studia i je przerwać lub pracować a w maju poprawić maturę 🙂

https://www.facebook.com/483375248454920/photos/a.483383205120791.1073741827.483375248454920/921959641263143/?type=3&theater

Chrumi
Chrumi
10.09.16 08:21

Moja droga 🙂 miałam to samo 7 lat temu – tylko, że ja marzyłam o prawie… Do matury podeszłam jeszcze raz, poprawiałam ją rok później, dostałam się, a po 5 latach studia skończyłam z wyróżnieniem 🙂 Nie poddawaj się 🙂 przez tamten rok, który wydawał mi się „stracony” – fakt, nie studiowałam, ale zyskałam za to: znajomości, które mnie ukształtowały, a których bym nigdy nie zdobyła, studiując i wkuwając od razu na „właściwych studiach” oraz duuużo dystansu – nauczyłam się, że nie wszystko musi być, nawet dobre, JUŻ TERAZ ZARAZ a i spora dawka pokory się przydaje 🙂 to mnie… Czytaj więcej »

maria
maria
09.09.16 18:22

a nie szlachetniej za dusze czyscowe lub grzesznikow sie modlic, a na wyluzowanie spacer, film itp? Jaka intencja takie swiadectwa

Ania
Ania
09.09.16 15:55

Super swiadectwo, dalo mi wiele do myslenia… Przyszlo mi teraz do glowy, ze moja nastepna nowenne zmowie w intencji „wyluzowania”, bo z tym zawsze mialam problem. Zycze Ci cudownych owocow kolejnej pompejanki:). Pozdrawiam

gość
gość
09.09.16 15:46

Piękne świadectwo. Myślę, że Bóg chciał nauczyć Cię pokory, byś bardziej otworzyła się na niego i nie żyła sama- swoimi planami. On wie co jest dla Ciebie dobre. Jestem pewna, że niebawem zrozumiesz, że taki plan jest odpowiedni dla Ciebie i będziesz zadowolona. Ufaj! Modlitwa na pewno działa. 🙂 Nie poddawaj się. 🙂

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x