Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

AGNIESZKA: Ból i radość matki

Pamiętam swoją radość po wizycie u lekarza potwierdzającą ciąże,pamiętam też dzień,kiedy na usg dowiedzieliśmy się z mężem,że nasze dziecko jest chore.

Pamiętam kolejne wizyty u lekarzy i ból,który mnie nie opuszczał.

Gdy trafiłam do szpitala z rozpoznaniem „poronienie zagrażające” z łóżka miałam widok na krzyż. Modliłam się,aby Pan Jezus pomógł mi przyjąć i unieść to co przede mną.

Dostałam kilka tygodni… Jadąc na wizytę do lekarza modliłam się na różańcu. Tego dnia dowiedzieliśmy się,że serce naszego dziecka przestało bić. Pan Jezus pomógł mi przetrwać te dni,przysłał ludzi,którzy podpowiedzieli,że możemy pochować nasze dziecko.

Co znaczy utracić dziecko wiedzą tylko rodzice, którzy to przeżyli. Co znaczy pragnąc dziecka wiedzą też Ci ludzie,którzy napotkali różne trudności,aby je mieć.

Gdy starania o dziecko nie przynosiły rezultatów zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską. Prosiłam Matkę Bożą o wstawiennictwo u jej syna,aby dane mi było zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko. Po niedługim czasie byłam w ciąży. Ze względu na poprzednie poronienie i charakter mojej pracy zawodowej chwilami byłam niespokojna, momentami też drżałam o tę ciążę. Pod jej koniec, gdy pojawiły się pewne trudności koleżanka pokrzepiła mnie słowami. Powiedziała mi, że „Pan Jezus czyni cuda proporcjonalnie do naszego zawierzenia, anie do naszych trosk.” Ksiądz Dolindo Ruotolo mówił: „Jezu Ty się tym zajmij,martw się Ty.”

Po porodzie u naszej córki zdiagnozowano zaburzenia rytmu serca. Zostałyśmy rozdzielone. Dziecko miało wykonywane kolejne badania, które przeciągały się w czasie, a ja nieraz prawie mdlejąc szłam kilka pięter niżej, aby ją karmić. Kreśliłam na jej czole znak krzyża i prosiłam Jezusa : „Jezu Ty się tym zajmij, martw się Ty.” … Pan Jezus przychodził do mnie w najtrudniejszych momentach w postaci opłatka. Było to dla mnie coś niesamowitego. Kapłan pojawiał się, gdy potrzebowałam wsparcia. Były i są to dla mnie namacalne znaki od Niego.

Nowennę zaczęłam odmawiać w Wielki Czwartek, a rok później w Wielką Sobotę urodziłam córkę. W Wielką Niedzielę po raz pierwszy przyszedł do mnie kapłan. Kolejny raz zjawił się, gdy chwilę wcześniej dostałam córkę i podczas jej karmienia przyjęłam Pana Jezusa.

Nasze dziecko jest zdrowe,pięknie się rozwija,a ja pamiętam i dziękuję Maryi za jej wstawiennictwo.

MATKA

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria II
Maria II
23.09.16 17:25

Postaraj się o pasek św.Dominika- Siostry Dominikanki – Kraków/Gródek/ul.Mikołajska 21

Magdalena
Magdalena
22.09.16 19:15

Gratuluję Tobie i Twojemu mężowi tego cudu! I chciałabym prosić chociaż o jedno „Zdrowaś Maryjo” w mojej intencji. Doskonale rozumiem co to znaczy długo i bezskutecznie się starać o potomstwo, a później to dzieciątko stracić. Swoją pierwszą Nowennę Pompejańską odmówiłam właśnie w intencji następnej ciąży, ale póki co plan Boży jest inny. Jednak ufam z całych sił Jezusowi i wierzę, że wszystko jeszcze przed nami. Z Panem Bogiem!

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x