Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mateusz: W moim życiu liczyły się tylko pieniądze, kumple, kobiety i zabawa

Szczęść Boże Jest to moje pierwsze świadectwo, które składam tuż po zakończeniu pierwszej Nowenny. Czy moje prośby zostały wysłuchane?

Czas pokaże. Pewne jest jedno. Podczas modlitwy otrzymałem wiele innych łask, o które nie prosiłem z uwagi na to iż nie zdawałem sobie sprawy, czego tak naprawdę w danej chwili potrzebuje.

Zacznę moją historię od początku. Pochodzę z katolickiej rodziny. Uważałem się za osobę wierzącą. Tak mi się wydawało. Codzienne, krótkie modlitwy rano i wieczorem oraz sporadyczne wizyty na niedzielnych eucharystiach (bez sakramentów), pozwalały mi się utwierdzać w tym jakże złudnym przekonaniu. Różaniec był dla mnie gadżetem. Nawet nie wiedziałem, że to się odmawia.

W moim życiu liczyły się tylko pieniądze, kumple, kobiety i zabawa. Wszystkie moje związki były niesakramentalne. Opierały się tylko i wyłącznie na namiętności i pożądaniu. Brak szacunku zarówno do kobiety, jak i kobiecego ciała. Z perspektywy czasu dopiero widzę, jak bardzo wypaczony miałem obraz prawdziwej miłości.

Powyższe trwało bez mała 15 lat. Zakończyło się bankructwem prowadzonej działalności, rozbiciem dwóch małżeństw, alkoholizmem i ciężką depresją. Czas podaję tu nie bez przyczyny. Zastanów się, czy i Ty chcesz tyle szukać tej prawdziwej drogi? Czy warto poświęcić szmat życia za uganianie się za mrzonkami?

Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że podczas całej tej „wędrówki” wielokrotnie dostawałem znaki do nawrócenia. Nie potrafiłem i nie chciałem z nich skorzystać. Kulminacyjny moment, w którym dotarłem do przysłowiowej ściany, nastąpił z końcem kwietnia tego roku.

Zostałem bez pracy, bez jakiegokolwiek źródła dochodu, z masą długów. Zostawiła mnie też kobieta, którą bardzo kocham i dla której z kolei to ja wyparłem się Boga – i to podczas spowiedzi na Jasnej Górze! Wyobrażacie to sobie?! Po kilku tygodniach picia dotarłem do przysłowiowego dna, dotarło też do mnie, że nie ma innej drogi i nikt inny mi nie pomoże. Pojechałem na Jasną Górę i przystąpiłem do spowiedzi generalnej. Po powrocie zacząłem odmawiać Nowennę.

Intencja, intencją ale to co działo się w trakcie odmawiania było i jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe. W jednej chwili odwrócili się ode mnie wszyscy – znajomi, koledzy, „przyjaciele”, osoby którym wydawało mi się jestem bliski i na których mogę polegać. Teraz dopiero widzę w jak wielkim byłem błędzie i jak bardzo dobrze, że stało się to co się stało. Zakończyły się wszystkie moje toksyczne znajomości. Z mojego otoczenia zniknęli wszyscy ludzie, którzy nie wnosili do mojego życia nic wartościowego, a wręcz przeciwnie.

Kolejny dar jaki otrzymałem podczas modlitwy to spokój. A muszę tu zaznaczyć, że jeszcze do niedawna wszystko potrafiło mnie wyprowadzić z równowagi i to z byle jakiego powodu. Dziś nie wiem co to nerwy, podniesione ciśnienie, złość, gniew itd. itp. Na wszystko patrzę z dystansem. Otworzyłem się na drugiego człowieka. Nie ma we mnie gniewu, zawiści, pychy, fałszu i obłudy. Przestałem pić. Zerwałem z nieczystością. Matka Boża uwolniła mnie z wielu złych nałogów i nawyków, o których nawet nie zdawałem sobie sprawy i nie zastanawiałem się jak destrukcyjny wpływ mają na moje życie.

Czy było łatwo mi się modlić? Oj nie było. Miałem jednak na tyle silnej woli, samozaparcia i motywacji, aby dać radę. Może i mam silny charakter, nigdy nie byłem podatny na presję środowiska, ale nie o to w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Po części jest to też próba naszej wiary i chęci przemienienia samych siebie. Wytrwacie. Musicie wytrwać.

Jak wspomniałem powyżej – intencja, intencją ale dla tego wszystkiego, co otrzymałem „przy okazji” wiem, że było warto. Jeśli jeszcze się zastanawiasz drogi przyjacielu/przyjaciółko nie miej cienia wątpliwości. Wiele osób na tej stronie podważa argument czasu, jaki trzeba poświęcić na modlitwę. Ja odmawiałem z czterech tajemnic. Czas sam się znajdował. Nie zwlekaj. Twoje życie odmieni się w mgnienia oku. Tylko uwierz. Wiara czyni cuda. Nie bój się przejść na jasną stronę mocy 🙂 Szczęść Boże wszystkim!

5 4 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ania
Ania
31.08.16 08:48

Miło przeczytać że ktoś zerwał z grzechem i nawrócił się. To pomaga dalej modlić się i wierzyć, że łaski, o które prosimy w dogodnym czasie, wybranym przez Boga zostaną nam dane. To świadectwo umacnia wiarę w to, że zmiana na lepsze nastąpi i warto się modlić. Od dłuższego czasu modlę się o zmianę zachowania męża, zerwanie z nałogami i kłamstwem, które truje nasze życie.

Kamila
Kamila
30.08.16 10:05

Mateuszu, całe życie będziemy walczyć o to by być po tej jasnej stronie mocy. Ta walka nieraz nie jest prosta pamiętaj. Moje nawrócenie miało miejsce po odmówieniu pierwszej nowenny pompejańskiej, odmówiłam już 8NP, część moich modlitw została wysłuchana. Z doświadczenia wiem ze kiedy odmawiałam Nowennę czułam się tak blisko Boga jak nigdy przed tym. A w tym momencie cieżko odmówić mi 10 różańca. Kiedy przestałam odmawiać nowennę poczułam jakbym oddaliła się z nowu od Boga, zło nie śpi, zdarzyło mi się nawet upaść do grzechów z których zostałam uwolniona w momencie mojego nawrócenia. Też jestem świadoma tego jak nasze grzechy… Czytaj więcej »

Beata
Beata
30.08.16 07:29

Chwała Panu:)
Duchu Święty natchnij Mateusza.
Miłości Boża pochłoń Go, na właściwa drogę zaprowadź Go.
Maryjo, Matko spójrz na Niego, z Jezusem błogosław Mu,
od wszelkiego złego, od wszelkiego złudzenia,
od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj Go. Amen.

Agucha
Agucha
29.08.16 23:03

Mateusz! Poszukaj w internecie Langusty na plamie – to coś dla Ciebie 🙂

Justyna
Justyna
30.08.16 09:51
Reply to  Agucha

Langusta na palmie

Marta
Marta
29.08.16 19:13

Super świadectwo! Pan Jezus odsuwa toksyczne albo złe relacje ze mną było tak samo. Twoja sieć kontaktów zmieni się teraz ale lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż dziesięciu fałszywych.Z Panem Bogiem.

Monika
Monika
29.08.16 18:49

Piękne słowa i dodają motywacji

Katarzyna
Katarzyna
29.08.16 16:23

Brawo!Tak trzymaj!życzę dalszej opieki i łask od Maryji,z Bogiem dobro zwycięża!

Ania
Ania
29.08.16 16:09

Piękne świadectwo!! 🙂
Gdy przeczytałam to: „Nie bój się przejść na jasną stronę mocy 🙂 ” uśmiechnęłam się sama do siebie – a to sama prawda 🙂

Aga
Aga
29.08.16 13:11

Piękne świadectwo ! Chwała Panu!

Agata
Agata
29.08.16 11:38

Bardzo budujące świadectwo! Życzę Ci aby wszystko co osiągnąłeś zmieniając swoje życie pozostało już z Tobą na zawsze, żebyś nigdy nie zawrócił z raz obranej dobrej drogi! Alleluja! Chwała Bogu Najwyższemu!

Aguska
Aguska
29.08.16 10:20

Piękne świadectwo Mateuszu. Przed Toba jeszcze długa droga ale walcz i trwaj na modlitwie. Tylko zycie z Bogiem i Maryja ma sens!

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x