Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Julia: gdy pierwsze emocje opadły, postanowilam porozmawiać z Bogiem…

Z nowenną spotkałam się jako gimnazjalistka , odmawiałam ją kilkakrotnie , zawsze na początku było ciężko, ale nigdy się nie poddawałam i odmawiałam nowennę do końca, bo wiedziałam, że warto

gdyż każda z moich próśb zostanie wysluchana i tak też było. W tym roku przystąpiłam do matury , dlatego też w listopadzie 2015roku stwierdziłam, że rozpocznę Nowennę Pompajańską , aby Matka Boża dodała mi siły na naukę, abym tak napisała maturę by udało mi się dostać na medycynę, przy ciężkiej pracy i wysiłku jaki w kładałam w naukę biologii i chemii. I tak zaczęłam odmawiać nowennę, jednak juz po 3dniach zrezygnowałam, było to dla mnie dziwne gdyż nigdy wcześniej tak nie miałam. ..2tygodnie pozniej ponownie rozpoczęłam odmawiać i również po kilku dniach zrezygnowałam bez powodu….i tak nadszedł grudzień, a ja nadal nie zaczęłam odmawiać nowenny. Pewnego dnia zaczęłam rozmawiać o nowennie z przyjaciółmi, opowiadałam im,że warto , gdyż ta modlitwa ma niezwykłą moc. Jednak ja nadal nie mogłam się zmobilizować do odmawiania, dopiero jedna z moich koleżanek zaproponowała abyśmy zaczęły wspólnie ja odmawiać, codziennie będziemy sobie przypominać o nowennie oraz odliczac dni do końca i faktycznie to pomogło! Gdy jedna z nas miala już dość to druga jej przypomniała, że nie można się poddac i tak udało nam się zmówić całą nowennę. Podczas odmawiania obie zauwazylyśmy,że mamy ogrom energii na naukę do późnej nocy, mimo ciężkiej pracy i braku snu, to zawsze byłyśmy wesołe i uśmiechnięte. Powtarzalyśmy sobie,że warto to robić gdyż zostanie nam to wynagrodzone i Matka Boża w tym pomoże….Nadszedł maj, okres pełen stresu i obaw . Podstawami w ogóle się nie przejmowałam, bo wiedziałam, że zdam a na ile to mnie to nie obchodziło. ..liczyła się dla mnie tylko biologia i chemia. Niestety już na egzaminie odczułam ,że nie napiszę biol i chem tak wysoko jak chcę, przerosły mnie i jak się okazało po wynikach nie tylko mnie lecz również większość maturzystów. Nie sprawdzałam odpowiedzi po internecie gdyż wiedziałam, że nie ma to sensu. Jedyne wyniki jakie znałam to ustny polski 90% i angielski 80% mimo, że w ogóle się nie przygotowywałam, a egzaminatorów mialam bardzo dokładnych, a z polskiego nigdy nie byłam dobra więc tym bardziej się zdziwiłam, ze tak dobrze mi poszedł….na wyniki matur pisemnych czekałam do 5lipca…podobno miał to być jeden z najszczesliwszych dni w moim życiu, jednak był to jeden z najgorszych …wyniki sprawdzilam razem z siostrą zaraz po przebudzeniu, co się okazało podstawy poszły mi rewelacyjnie! Kazda powyżej 75% bez przygotowania w domu lecz tylko to co w szkole, jednak to na czym mi zależało nie poszlo dobrze. …wpadłam w ogromną furie, złość …wywalilam wszystkie podręczniki do bio i chem…wybieglam z domu… nie mogłam się opanować. ..płakałam. …w mojej glowie same złe myśli, pytania do Boga czemu ja!? Co zrobiłam nie tak !? Czemu chociaż raz nie moglo pójść po mojej myśli….w ciągu 10min wszystko straciło dla mnie sens…wszyscy mnie szukali…chłopak, rodzina, przyjaciele. ..byłam pełna złości, przeplakalam 3dni . Nic nie jadłam ani pilam, nie potrafilam uczynić nawet znaku krzyża. …gdy pierwsze emocje opadły, postanowilam porozmawiać z Bogiem….w ciszy….pomodlilam się do sw.Rity aby mi pomogła, abym znowu w siebie uwierzyła. …nie minęła chwila i tak też się stało, zaczęłam rozmawiać z innymi maturzystami, każdy załamany….średnia krajowa z bio i chem 30%! Każda moja koleżanka zaplakana i dopiero wtedy dotarło do mnie ,że tak musiało się stać. Do tej pory każda z moich koleżanek powtarzala ,ze każda z nas rozjedzie się po Polsce na studia, co przyjmowalysny z przykrością. …ja chciałam iść do Katowic , 200km od domu , od mojego ukochanego chłopca. Okazało się, ze teraz każda z nas idzie do Krakowa ! Ze będziemy blisko siebie! Będę blisko mojego chłopaka i nasza miłość przetrwa! Dla niektórych może to być smieszne, ale tak jest 😀 te wszystkie przykrości pokazały mi, ze Matka Boża wybrAła dla mnie lepszą „opcję ” ze tak będzie lepiej , mimo ,że nie dostalam soe na medycynę to nie żałuję. ..ba! Cieszę się, że nie idę w tym roku na medycynę, dzięki temu moja wiara jeszcze bardziej się umocniła, jestem szczęśliwa, że tak się stalo. …teraz jestem studentką biotechnologii i jestem z siebie dumna i wiem,że to wszystko zawdzięcZam Matce Bożej. Dziękuję! !!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
studentka
studentka
11.08.16 02:46

Dziewczyno nie poddawaj się, jeśli marzy Ci się medycyna to walcz! Ja też nie dostałam się za pierwszym razem, teraz nie wyobrażam sobie studiować niczego innego 🙂

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x