Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jola: Czuję opiekę, jestem spokojniejsza.

Jak prawie wszyscy na NP trafiłam przypadkowo w internecie, będąc w bardzo trudnej sytuacji życiowej, na tzw. mocnym zakręcie.

Dowiedziałam się o pewnej przykrej dla mnie sytuacji, dotyczącej mojego męża, pochodzącej z dalekiej przeszłości, ale już byliśmy wtedy małżeństwem.

Mój świat się zawalił, tyle lat żyłam w kłamstwie, zawsze ufałam, zawsze stałam przy Jego boku nie wiedząc, że jestem tak bardzo oszukana. Oczywiście chodzi o zdradę, ale gorsze jest to że być może również o dziecko z tej zdrady. Mąż się przyznał, bardzo żałuje, przez te lata też cierpiał i bał się przyznać aby mnie nie zranić. Nie był to romans, tylko jednorazowy incydent, po alkoholu i paleniu trawy, i to ona przyszła do Jego pokoju i zainicjowała całą sytuację. Myślicie, że nie powinnam uwierzyć? No cóż, tamta kobieta przyznała to przed sądem. Mąż również. Teraz ona chce badań DNA, bo okazało się, że mężczyzna, z którym wtedy była nie jest ojcem. Nie wiem jak ta sprawa się skończy. Mężowi wybaczyłam, wszystkie późniejsze lata okazywał jak bardzo mnie kocha i nasze dzieci, a teraz również wnuki. Pierwsze dni wariowałam, nie potrafiłam sobie z tym mimo wszystko poradzić. Aż trafiłam na NP, w 13-tym dniu od tej informacji. Namówiłam również męża, odmawiamy NP oboje, w intencjach przez siebie ułożonych. W pierwszych dniach działy się straszne rzeczy, wydawało mi się, że wszystkie możliwe przypadki sprzysięgły się przeciwko nam. Dostawałam jakieś wezwania od komorników (dzisiaj dostałam telefon, że sprawa nieaktualna), jakieś niewłaściwie naliczane opłaty, brak mojego ubezpieczenia, w 9 dniu NP syn miał wypadek samochodowy (na szczęście nie Jego wina i poleciała tylko blacha), drugi syn kłopoty w pracy (już się uspokoiło), mąż powrót kłopotów zdrowotnych. No i jeszcze dużo drobiazgów, ciągle wiatr w oczy. Wiedziałam, że mogą być problemy na początku NP, nie myślałam, że aż takie.

Powinnam napisać jeszcze, że od czasu tej zdrady wszystko w naszym życiu się sypało, szczególnie jeżeli chodzi o finanse i nasze firmy, bankructwo mojej oraz strata całego dorobku i firmy u męża. Tylko ja wtedy nie wiedziałam dlaczego się tak dzieje i dlaczego moje modlitwy i mojej rodziny oraz intencje mszalne nie działają. Tak było przez naście lat. Po tej dla mnie strasznej wiadomości zaczęłam rozumieć wiele z tamtych wydarzeń. Szatan został wpuszczony do naszego domu i sobie działał….

Mogę powiedzieć, że po 16-17 dniach NP bardzo zbliżyliśmy się z mężem do siebie. Nie jest jeszcze idealnie, ale oboje się bardzo staramy, każdego dnia jest lepiej. Mogę powiedzieć, że “wyczyściły” się relacje, mąż jest bardzo czuły i stara się naprawić co zepsuł. Odzyskałam wewnętrzny spokój i czuję opiekę Maryi.

W 25 dniu NP musiałam się upewnić, że NP działa, miałam strasznego doła, postanowiłam sprawdzić to w necie. Odpaliłam komputer i najpierw włączyłam popularny serwis społecznościowy, jak otworzyła się mi strona główna zobaczyłam zdjęcie młodej dziewczyny z takim tytułem: “Ta modlitwa działa. Maryja wyprosiła dla mnie cud”, zaczęłam czytać, było to poruszające świadectwo o Nowennie Pompejańskiej. Poryczałam się jak małe dziecko, w głos. Wiedziałam, że jest to znak dla mnie.

Wczoraj skończyłam pierwszą część, zaczynam powoli odzyskiwać wiarę, że mamy szansę, ufam bardzo. Nie zawsze moja modlitwa jest taka jak należy, czasem myśli mi uciekają i czuję, że coś (ktoś) mi mąci, ale bardzo się staram i nie przerwę. Od dzisiaj druga część, damy radę. Nie potrafię jeszcze tylko odpowiedzieć sobie na pytanie co będzie z nami jak okaże się że DNA będzie zgodne, jeszcze nie wiem….

Dzisiaj byliśmy na mszy św. wstawienniczej, jestem znacznie spokojniejsza.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aga
Aga
28.08.16 00:47

Jak to co zrobić jak okaże się zgodne DNA? Kochać dziecko wielką miłością wprowadzić do rodziny żeby się zaprzyjaźniło z rodzeństwem. Dbać o dobre kontakty ojca z synem/córką. Otoczyć opieką. Po prostu zachować się porządnie. Dziecko nigdy nie jest nieszczęściem a szczęściem.Trzeba również dziecku zrekompensować wszystkie zaniedbania ze strony ojca również te finansowe. I je kochać kochać kochać. Dzieci to skarb i nasza największa nadzieja jak mawiał Jan Paweł 2. i przepraszam ale takie bzdury ze mąż został zmuszony do zdrady to proszę między bajki włożyć.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x