Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: przecież zło tego właśnie chce, by człowiek się załamał !

Wczoraj zakończyłam swoją najtrudniejszą nowennę w życiu (odmówiłam już ich dotąd kilkanaście). Modliłam się w intencji dobrych wyników badań prenatalnych, jestem w ciąży i mam powyżej 35 lat.

Gdy usłyszałam (w trakcie odmawiania już tej nowenny), że istnieje średnie ryzyko trisomii 21 mojego nienarodzonego dziecka, załamałam się. Lekarze informowali mnie o dalszych badaniach niebezpiecznych dla dziecka oraz o możliwości zakończenia ciąży. Mąż przestał mnie wspierać, zważywszy, że od początku dziecko to nie było planowane, tym bardziej mąż popierał poglądy lekarzy… Wykrzykiwał, że nie zniesie chorego dziecka, że nie udźwignie tego ciężaru do końca życia. Ja wiedziałam, że nigdy nie poddałabym się aborcji. Nie potrafię opisać co czułam… strach, lęk, przerażenie, załamanie, samotność, nie wiedziałam co mam robić. Zdecydowałam się na nieinwazyjny płatny test DNA dziecka przeprowadzony za pomocą mojej krwi. Pozostało tylko czekać i się modlić…

Nigdy wcześniej zło mnie tak nie atakowało, czułam się zaszczuta zewnętrznie i wewnętrznie, ból i napięcie psychiczne były nie do opisania. To ciągłe doświadczanie złych emocji, załamania i poddawania się było tak silne, właśnie po to, bym się poddała, przestała się modlić i wierzyć. Chwilowo nawet podupadłam na zdrowiu, zaczęłam wątpić, pojawiały się myśli o przerwaniu nowenny i innych modlitw – głos mi do głowy wchodził – przecież modlitwa nie działa – zaraz potem, moje myśli mi szeptały, przecież zło tego właśnie chce, by człowiek się załamał, poddał i przestał się modlić… Obiecałam sobie, że bez względu na wszystko, będę się dalej modlić, przez łzy, odrzucając złe myśli, które mnie nieustannie niszczyły, modlić z niewielką wiarą, ale ogromną miłością do Matki Bożej i Jej Syna. Nocami i nad ranem zło atakowało najbardziej, chwytałam do ręki różaniec i obrazek z Jezusem Miłosiernym i wolałam ich w duszy o pomoc, że jestem słaba, by mi pomogli odgonić te natrętne myśli. Walka trwała przez prawie miesiąc z małymi przerwami. W dniu otrzymania wyników się rozchorowałam, ale to mnie nie załamało, bo właśnie w tym dniu usłyszałam, że mój syn jest zdrowy, a moje modlitwy zostały wysłuchane. Do końca życia będę wielbić Pana i Matkę Bożą. Mąż przeszedł metamorfozę, zaczął się troszczyć o rodzinę i widać, że jest szczęśliwy, że będzie mieć syna. Chwała Panu! Zawierzajcie swoje życie Najświętszej Pani!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta
03.09.16 12:19

Moj komentarz z mailem też oczekuje na moderację więc jeszcze raz teraz wyślę to co jeszcze napisalam,a na końcu postaram się wstawic maila w jakiś inny sposób:-)-Zapomniałam dopisać że wczoraj byliśmy u mojej ginekolog żeby powiedzieć że nie zgadzamy się na amniopunkcje i powiedziała ok i to rozumie i zaproponowała mi że spróbujemy posłuchac serca przez takie urządzonko ale pod warunkiem że nie będę panikowala jak go nie usłyszy bo to jest bardzo trudne do zamierzenia. No i jeździła mi po brzuchu i nic i nic a ja mówię ,,Kochana Mateczko daj mi posłuchac serduszka” i za chwilkę już go… Czytaj więcej »

Marta
Marta
03.09.16 09:01

Zapomniałam dopisać że wczoraj byliśmy u mojej ginekolog żeby powiedzieć że nie zgadzamy się na amniopunkcje i powiedziała ok i to rozumie i zaproponowała mi że spróbujemy posłuchac serca przez takie urządzonko ale pod warunkiem że nie będę panikowala jak go nie usłyszy bo to jest bardzo trudne do zamierzenia. No i jeździła mi po brzuchu i nic i nic a ja mówię ,,Kochana Mateczko daj mi posłuchac serduszka” i za chwilkę już go Pani znalazla i Słyszeliśmy, piękne miarowe bicie serduszka…:-)Moj maz mówi że odmawiał zdrowaski jak Pani dr szukała naszego malenstwa:-)niby drobnostka a tylllllle dla Nas znaczy…ehhh wzruszyłam… Czytaj więcej »

Marta
Marta
03.09.16 08:53

Dziękujemy z całego serca;) oprócz tego że jesteśmy bratnimi duszami to czuję i wiem że to nie przypadek. Zobacz jesteśmy w baaaardzo podobnej sytuacji i akurat na tym forum się znalazlysmy, dla mnie to jest CUD. Moim zdaniem Mateczka chce Nam pokazać się nie jesteśmy same i że nasze Dzieciątka będą zdrowe. Wiesz w momencie kiedy o tym wszystkim się dowiedzieliśmy to świat nam się zawalił a Mój maz powiedział ze nie wiedział że tak można Kochać kogoś kto jest taki malutki…wiem że on to bardzo przeżywa. Ale stał się kolejny cud i NP Nas bardzo uspokoiła. Bałam się ze… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
03.09.16 07:05

Nie wiem czemu mój wcześniejszy komentarz oczekuje wciąż na moderację, może dlatego, że chciałam podać Ci mojego emaila. Napiszę jeszcze raz to samo:)) Z całego serca dziękuję!!! Teraz ja siedzę i płaczę. Czuję, że jesteśmy bratnimi duszami:) Za pierwszym razem gdy modliłam się o zdrowie dla Helenki przyśniła mi się Matka Boża Pompejańska otoczona dziećmi z szarą nicią w rękach. Nie wiedziałam o co chodzi z tą nicią a na pewno nie był to różaniec. Po kilku dniach naszła mnie myśl, żeby sprawdzić jaki jest kolor nici DNA i pierwsze słowo jakie znalazłam o kolorze to właśnie szary. Maryja dała… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
01.09.16 20:35

Z całego serca dziękujemy!!! Teraz ja siedzę i płaczę… czuję, że jesteśmy bratnimi duszami:) Za pierwszym razem gdy modliłam się o zdrowie dla Helenki przyśniła mi się Matka Boża Pompejańska otoczona dziećmi z szarą nicią w rękach. Nie wiedziałam o co chodzi z tą nicią ale dziś wiem, że nić genetyczna jest szara i Maryja dała nam znać, że integruje w geny naszej rodziny. Ja to tak rozumiem i zawsze jak nachodzą mnie czarne myśli przytaczam sobie przed oczy ten sen. Kochana będę odmawiać za Wasze dzieciątko nowennę do świętego Charbela, wiem, że On słucha. To mój email żebyśmy przeniosły… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
01.09.16 08:34

Kochana już wczoraj nie miałam jak napisać. Doktor bardzo dokładnie oceniał wszystko po kolei na usg a ja leżałam i zdrowaśki w myślach mówiłam i nic złego nie znalazł. Marysia pomimo tej przezierności, która teraz jest w normie jest całkowicie zdrowa, doktor sprawdzał rozszczep wargi, nosek, całe mózgowie, kręgosłup, paluszki i serce. Jedynie nie był pewien ubytku w przegrodzie międzykomorowej bo słaby był obraz i Marysia się kręciła ale nawet jeśli jest to zginie do porodu. Doktor jeszcze raz mówił o teście Nifty i o amniopunkcji ale jeżeli nie mamy zamiary usunąć to wiadomo, że zagłębianie się w badania genetyczne… Czytaj więcej »

Marta
Marta
01.09.16 09:22
Reply to  Magdalena

Nawet nie wiesz jak gorąco modlę się za wasze maleństwo. Odmawiam nowennę do św Rity, jedną za moje Dzieciątko drugie za Wasze Dzieciątko. Czekałam na ta informacje i cieszę się z całego serca że Twoja córeczka jest zdrowa. Aż się popłakałam…z tego wszystkiego. Zobaczysz że wszystko będzie dobrze i urodzisz piękna i zdrowa córeczkę. Wiemy obydwie co przechodzimy i jak bardzo kochamy nasze Dzieciątka…U nas na usg prenatalnym lekarz widząc nasze NT odrazu powiedział amniopunkcja. A my się nie zgodziliśmy. Mam łożysko na przedniej ścianie i nie wyobrażam sobie żeby to robić. Doktor powiedział że jest do dziewczynka ale znowu… Czytaj więcej »

Marta
Marta
31.08.16 15:21

Dziękujemy Wam za modlitwę. Miej naszego Aniołka w swoich myślach modląc się, to mu na pewno pomoże. U nas znowu wyszło większe że względu właśnie na NT. Lekarze mówią że to loteria te wyniki prenatalne. Nigdy więcej ich już nie zrobię. Pan Bóg wie co Nam dać i ja już teraz razem ze swoim mężem doświadczamy tego jaki mam spokój w sercach wlasnie dzięki NP. Zły duch podczas nowenny też działa bo zamiast być lepiej układa się wiele rzeczy gorzej,ale nie zrezygnujemy bo tylko w NIM jest siła. Mam już Pasek Św Dominika i cały czas go noszę,dostalam w prezencie… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
31.08.16 13:32

Dziękujemy z całego serca!!! Obiecuję modlić się za Was!!! Wierzę, że będzie dobrze choć strach po ludzku jest nie do zniesienia. Odezwę się jeszcze dzisiaj po wizycie. My też nie zgodziliśmy się na amniopunkcję. Zrobiłam test Pappa ale ryzyko tych trzech trisomii wyszło dużo mniejsze niż z usg. Noszę pasek świętego Dominika, który jest patronem od takich trudnych ciąż. Można go zamówić u Sióstr Dominikanek z Krakowa przez maila.

Marta
Marta
30.08.16 23:09

Z całego serca pomodle się dzisiaj za was razem ze swoim mężem, Jestem z Wami myślami ponieważ to samo z mężem przeżywamy. Najświetsza Panienka ma nas-Mamy w swojej opiece. Proszę napisz jak będziesz już po .

Magdalena
Magdalena
30.08.16 20:27

Też jestem w podobnej sytuacji. Jestem w 23 tygodniu i moje nt też wynosi 4,5. Na razie innych wad lekarz nie widzi. Razem z mężem i teściową odmawiamy nowennę pompejańską i mimo ciągłych myśli, że będzie źle modlę się przez łzy, staram się ile mogę śpiewać zdrowaśki. Nasza pierwsza córeczka Helenka tak jak teraz druga Marysia są obciążone rdzeniowym zanikiem mięśni i ryzyko zachorowania wynosi 1:4. Helenka jest całkowicie zdrowa i to Matka Boża Pompejańska sprawiła ten cud. Lekarze proponowali nam amniopunkcję i ewentualne usunięcie ciąży, nie zgodziliśmy się. Teraz mamy taką samą sytuację. Zawierzyłam zdrowie i życie naszej drugiej… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
28.08.16 17:27

Teraz jestem w 18 tygodniu ciąży, obiecałam ukochanej Matce Przenajswietszej, że następną nowenne w podziękowaniu Jej będę odmawiać razem z Tajemnicą Światła, jest ciężko, dużo obowiązków wokół ale daję radę – z wdziecznoscia i przyjemnością daję radę. Chwała Panu niech będzie uwielbiony na wieki. Bóg zapłać za mile słowa

Matylda
Matylda
27.08.16 22:02

Dziękuję Ci Panie Boże.

Beata
Beata
27.08.16 21:27

Cześć i chwała Matce Najświętszej! Agnieszko a który to już tydzień?

agata
agata
27.08.16 20:11

Agnieszko 3lata temu byłam w identycznej sytuacji, zamierzałam odmówić NP za mego synka ale głos w głowie mi podpowiedział że nie zdąże miało to miejsce gdy czekałam na wynik badań i nie podjełam się tej nowenny dziś wiem czyj to był głos i niestety zły wygrał pod presją rodziny bo to juz nie tylko mąż ale rodzice teściowie namawiali mnie do przerwania ciąży tak też zrobiłam, mój aniołek odszedł w 19 tygodniu ciąży… bardzo to wszystko przeżyłam, jednocześnie to wydarzenie odmieniło mnie w późnieszym czasie poznałam też wielką moc nowenny.Anieszko podziwiam się, ze się nie poddałaś, jestes wapaniałął matką.

Marta
Marta
27.08.16 18:32

Jestem w podobnej sytuacji…moje nt wychodzi 4.5 ,lekarz nie widzi dodatkowych wad. Dostałam skierowanie na badania prenatalne. Zrobiłam wynik wyszedł trisomia 21-1:81 ; trisomia 18-1:4 i trisomia 13-1:6. Byliśmy załamani ale odmawiamy z mężem NP i nie poddajemy się. Wierzymy że nasze dziecko będzie zdrowe. Lekarz namawia nas na amniopunkcje ale podjęliśmy decyzję że jej nie zrobimy. Za duże ryzyko z powodu łożyska na przedniej scianie.Ufamy Bogu że nam pomoże. Ja doswiadczam samych złych i natrętnych mysli, że dziecko będzie chore ale pomodle się i jest lepiej. Do tej pory same złe wiadomości ale się nie poddaje. Juz widzę jak… Czytaj więcej »

sylwia
sylwia
27.08.16 17:17

Chwala panu

aa
aa
27.08.16 15:35

Niech Bóg ma Twoją Rodzine w opiece.

Kasia
Kasia
27.08.16 13:10

Ciesze się Twoim szczęściem i gratuluję wytrwałości. Tez mam podobnie, ogromne chwile zwątpienia bo intencja w jakiej się modlę zdaje się mnie coraz mocniej przytłaczac i wywoływać coraz większe cierpienie. Są chwile ze nie mam ochoty sięgnąć po różaniec 🙁 Twój wpis podniósł mnie na duchu !

monika
monika
27.08.16 12:48

Wspaniale 🙂

Aga
Aga
27.08.16 11:49

Piękne świadectwo! Chwała Panu !
Niech Bóg Ci błogosławi a Matka Najświętsza ma zawsze w swej opiece!

21
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x