Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Kolejne miesiące w szpitalu i kolejna nowenna

Witam wszystkich. Tym świadectwem chciałabym podziękować Maryi za łaski , jakimi obdarzyła mnie podczas choroby i śmierci mamy.

Mama rozchorowała się w lutym tego roku.Zaraz gdy trafiła do szpitala rozpoczęłam nowennę o jej uzdrowienie. Stan był bardzo ciężki, ale czułam często modląc się przy jej łóżku że jest ktoś kto pomimo wielkiego bólu i cierpienia jest zawsze z nią.. to Maryja. Kolejne miesiące w szpitalu i kolejna nowenna , oraz mój wielki spokój dzięki tej modlitwie pomogły mi przetrwać ten ciężki czas, którego nie jestem w stanie nawet opisać. Kończąc jedną z nowenn zamieściłam świadectwo na tej stronie , właśnie opisując jak Matka Boża pomaga mojej mamie. Potem kolejna, 3 nowenna , w zasadzie trzy pierwsze dni i niestety wiadomość że szpitala że mama nie żyje… Bólu po jej stracie nie potrafię opisać, ale obecność Matki Bożej i jej przeprowadzenie mnie przez te wszystkie miesiące a potem śmierć mamy były naprawdę namacalne. Gdybym nie modliła się w tym czasie właśnie tą modlitwą nie wiem czy byłabym w stanie przetrwać to wszystko.. Z pomocą Maryi z Pompejów przetrwałam. Otrzymałam łaskę ogromnego wyciszenia i spokoju , oraz pewność że moja mama jest już szczęśliwa w niebie. Nowenny nie przerwałam. Zmieniłam intencję z prośby o uzdrowienie na prośbę o spokój duszy. Teraz widzę iż mimo że smutny, był to błogosławiony czas. Jestem w części dziękczynnej. Dziękuję Bogu za moją mamę , jej życie i wszystko co od niej dostałam.

Dziękuję również Wam , bo wiele razy zamieszczałam na tej stronie prośby o modlitwę za moją cierpiącą mamę i zawsze otrzymywałam odpowiedź że modli się po kilka osób.

Kocham Cię mamo , Kocham Cię Maryjo i dziękuję Ci..

p.s

Czasami piszecie że podczas tej modlitwy przerywają się Wam różańce , że to znak od szatana. Zawsze się śmiałam w duszy że to niemożliwe a mojego i tak nie przerwie , bo jest z dość solidnego materiału i dobrze wykonany… aż tu pewnego dnia nie przerwał się a po prostu zginął.. i nagle nie było mi do śmiechu a zaczęłam się nad tym wszystkim poważnie zastanawiać..

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
daria.np
daria.np
11.07.16 10:49

Nie doszukujcie sie, różańce sie rwą, tak jak i inne rzeczy. Ja znalazłam różaniec, ponad pol roku temu. Nie na sznurku i z plastikowymi koralikami, ale właśnie taki chciałam, biały, perłowy, w tym czasie chodziła za mna Nowenna Pompejańską, zeby zaczac kolejna, prosiłam o znak, nawet tego dnia powiedziałam, ze jesli mam zaczac w konkretnej intencji to chce konkretnego znaku. Dostałam. Przerwał sie raz, a właściwie odczepił.

Ana
Ana
10.07.16 22:17

Joannao, dziekuje za swiadectwo… tez musze Wam napisac, ze moje rozance gina mi namietnie. Tak napislam rozance bo mam ich wiecej..jeden tak jak radzil Marek na sznureczku (ulubiony-bo nie haczy w zimie rekawiczki i calkowicie miesci sie w rece, nadajacy sie do odmawiania w drodze o kazdej porze roku :)) Jak wyjezdzalam na rehabilutacje na pare tyg. bardzo sie cieszylam, ze bede miala wiecej czasu i w tym czasie odmaialam przez pare dni Nowenne podwojnie. Krotko przed wyjazdem rozanieca nie bylo…. po czasie okazalo sie, ze zostal wyprany wraz ze spodniami … Na szczesie tak jak napislam mam ich wiecej… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
10.07.16 19:22

Szatan działa o wiele bardziej przebieglej niż rwąc różańce bogobojnych niewiast na tym forum. Marek dobrze radzi. Od 10 lat mam sznurkowy różaniec, z którym się właściwie nie rozstaje i nic się kompletnie nie dzieje.

Justyna
Justyna
11.07.16 10:11
Reply to  Zadowolona

Potwierdzam, że różaniec na sznurku np. z drewnianymi koralikami jest najlepszy. Po zniszczonych różańcach „innych” (tak wykonane) w moim domu, zakupiłam od razu 3 drewniane (nie do rozerwania). I na moich oczach mój trzyletni synek wziął jeden z nich i rozgryzł koralik… i służył mi ten różaniec dalsze 1,5 roku.

Iwona
Iwona
10.07.16 16:46

Mój ojciec był bardzo dlugo chory i bardzo cierpial to długa historia , ale to własnie ona pomogła tacie skonac mozecie wierzyc w to lub nie. Słowa jakie zapamietam na całe zycie to tata ktory malo juz widział wolal gdzie jest ten swiety obrazek dlaczego ona pozwala na to zebym tak cierpial niech zdejmnie ze mnie to cierpienie , a mama do taty mowi wisi obrazek na scianie ona Cie widzi zobacz jakie ma zaplakane oczy ona Ci pomoze było to w nocy rano tata juz nie zyl. Prosze o modlitwe:(

Czesia
Czesia
10.07.16 08:30

Miałam tez taką sytuację z rozerwaniem sie różańca. Aż na 4 części. Zostawiłam go na poduszeczce, wyszłam na chwilke. Wróciłam , zastałam mój różaniec w częściach. Aż sie rozpłakałam , bo byłam w domu sama, nikt absolutnie nikt, nawet mój kocur (był w tym czasie na dworze). nie mógł mi tego zrobic!….Modliłam sie gorliwie, w ważnych dla mnie intencjach. Dużo było tej modlitwy różańcowej. Teraz zawsze zapraszam do modlitwy Maryje i Jezusa. Wiem, że to już mi się nie przytrafi. A moje różance sa piekne…..kolekcjonuje je…mam z róznych stron swiata. Mam też soje dwa ulubione.

Marek
Marek
10.07.16 10:45
Reply to  Czesia

Kup sobie różaniec na sznureczku, nigdy Ci się nie rozerwie 🙂

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x