Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Zdałam studia licencjackie dzięki Nowennie Pompejańskiej !

Moje studia przez pierwsze 2 lata były koszmarem. Nieprzespane noce, brak znajomych, stres a do tego depresja. Czułam że sobie nie poradzę.

Znalazłam w internecie informacje na temat tej pięknej Nowenny. Bałam się że nie wytrwam, czytałam wiele świadectw by sie przełamać. I w końcu zaczęłam, odmówiłam swoją pierwszą Nowennę jednak ta jeszcze nie została wysłuchana.

Pod koniec lutego 2016 r. postanowiłam że odmówię kolejną Nowennę, tym razem w intencji studiów, o pomoc w zdaniu ciężkich egzaminów i o obronę w czerwcu. Odmawiałam głównie w drodze z/do domu i w autobusie, ale ostatnią część zazwyczaj zostawiałam do odmówienia w domu przed wizerunkiem Najświętszej Maryi. Oczywiście było ciężko, doszły także inne problemy, jednak nigdy nie mieszałam ich z moją Nowenną. Gdy zaczynałam danego dnia odmawiać, liczyła się tylko modlitwa i wszystkie problemy odchodziły w kąt.

Po skończeniu Nowenny, pod koniec kwietnia, wzięłam się za jeszcze nie zaczętą pracę licencjacką. Pisałam całymi dniami a czasem i nocami. I udało się! 91 pięknych stron trafiło w ręce promotora. Nadszedł czas na naukę na najgorszy egzamin. Od niego wszystko zależało. Przez tydzień przed egzaminem czytałam wszystkie notatki, o dziwo nauka szła po maśle, jak nigdy a materiału było mnóstwo. W dzień egzaminu było mi bardzo słabo od niewyspania i przez stres. Po drodze na uczelnie wstąpiłam do katedry gdzie akurat odprawiana była msza święta. Uklękłam i modliłam się o wsparcie. Odmówiłam Pod Twoją Obronę i ruszyłam na egzamin. Było mi lżej. Po egzaminie nie wiedziałam co myśleć, gdy wszyscy wokół mówili swoje odpowiedzi nie zawsze takie jak moje. Przeraziłam sie i czekałam na wyniki. Prawie tam mdlałam ze stresu, razem z innymi osobami. Gdy wyczytano moje nazwisko z dobrą oceną, łzy same pociekły mi po policzkach a przez myśl przeszło mi „Dziękuję Najświętsza Matko”, bo wiedziałam że to dzięki Niej! Zaraz po wynikach poszłam znowu do katedry. Uklękłam i dziękowałam ze łzami w oczach. To była najpiękniejsza chwila mojego życia 🙂

1 lipca podeszłam do obrony i obroniłam się na ocenę bardzo dobrą. 🙂

Zachęcam wszystkich do tej pięknej Nowenny 🙂 Nie zastanawiajcie się czy dacie radę tylko Różaniec w dłoń i Matka Najświętsza was poprowadzi, doda sił!

I przede wszystkim, ufajcie i wierzcie!

Ale również proszę pamiętać, że czasem sama modlitwa to nie wszystko, czasem należy też nad czymś popracować i dać coś z siebie 😉

Życzę wszystkim dużo wiary i wytrwania!

1 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
barbara
barbara
23.07.16 12:21

Piekne swiadectwo ! to prawda trzeba dac cos z siebie i walczyc praca i nauka musza isc w parze . Pozdrawiam.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x