Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Michał: Różaniec dał mi więcej niż oczekiwałem !

Mam 22 lata. Historia związana z moją pierwszą Nowenną Pompejańską jest bardzo złożona. Będzie ona bardzo długa. Do odmówienia swojej pierwszej nowenny przygotowywałem się bardzo długo (w momencie pisania świadectwa jest 33. dzień Nowenny), starałem się raz dziennie powiedzieć Różaniec, jedną część.

Ciężko było mi zacząć ją odmawiać, bo nie wiedziałem jakim cudem znajdę czas na odmówienie 3 części Różańca i to przez 54 dni z rzędu! Ale zacznę od początku, mianowicie moja mama zaczęła odmawiać Nowennę od lipca zeszłego roku i nie przerwanie odmawia ją do dziś. Miałem bardzo trudną sytuację z moim ojcem, chodziło w głównej mierze o to, że nigdy nie był dla mnie, ani dla mojego rodzeństwa dobrym ojcem, dla mamy dobrym mężem. Traktował nas z góry, chciał sterować naszą przyszłością, praktycznie nie mogliśmy mieć własnego zdania i miał argument pieniądza (mama nie pracowała oficjalnie, ale zajmowała się domem, chorą babcią, najmłodszą siostrą i prowadziła księgowość jego firmy, ale on tego nie doceniał). Nigdy z nami nie rozmawiał i dodatkowo miał słabość do alkoholu (codzienność wyglądała w ten sposób, że siadał przed telewizorem z kilkoma piwami i telefonem w ręku). Po skończeniu przeze mnie szkoły poszedłem na studia (we wakacje pracowałem u ojca i na szczęście nie musiałem prosić nikogo o pieniądze na naukę), okazały się jednak za ciężkie i postanowiłem, że od następnego roku pójdę na zaoczne, w tym samym kierunku. I tak od marca pracowałem w firmie ojca (budownictwo, praca fizyczna) co odbiło się na moim zdrowiu psychicznym. Nerwy i stres towarzyszące każdej sytuacji powodowały u mnie problemy z sercem, oddychaniem i wiele innych. Do tego doszły jeszcze studia zaoczne i stres związany z egzaminami i zaliczeniami. Wtedy zdecydowałem się na rozmowę z moją mamą o tym wszystkim, o problemach zdrowotnych, o ogólnej sytuacji, o tym, że nie mogę z nim dłużej pracować. Najtrudniejsze było w tym wszystkim powiedzenie mu, że odchodzę od niego, nie wiedziałem jak na to zareaguje, ale byłem pewien, że może być źle. Podczas rozmowy z mamą powiedziała mi, że jest w trakcie odmawiania nowenny w mojej intencji. Był to dla mnie znak, że będzie dobrze. Porozmawiałem z ojcem, nie zniósł tego dobrze, najgorsze dla niego było to, że jego syn nie chce z nim robić, co ludzie powiedzą! Ja szybko znalazłem pracę i moje problemy zdrowotne zniknęły jak ręką odjął. Zdałem sesję i w kwestii edukacyjnej, zawodowej i zdrowotnej wyszedłem na prostą. Teraz opowiem, jak zacząłem swoją nowennę. 2 lata wcześniej poznałem wspaniałą dziewczynę. Jednak nigdy nie powiedziałem jej co czuję. Nie widzieliśmy się jakiś czas i potem znalazła chłopaka, żałowałem tego, że nic jej nie powiedziałem, ale widziałem, że była z nim szczęśliwa i stwierdziłem, że tak będzie lepiej, ja spróbuję gdzie indziej poszukać miłości. Często modliłem się za nią. Jednak przez ten okres nie udało mi się znaleźć odpowiedniej kobiety. I tak ponad miesiąc temu przypadkowo mięliśmy okazję się spotkać, akurat gdy zerwała ze swoim już narzeczonym, z jego winy. Porozmawialiśmy sobie wtedy szczerze, ona opowiedziała mi o już swoim byłym, ja o swojej ciężkiej sytuacji z ojcem. Następnego dnia przyjechałem do niej i wyznałem jej co czuję, bardzo długo rozmawialiśmy i powiedziała mi wtedy, że odmawiała w intencji swojego chłopaka Nowennę o to żeby się zmienił i w jej czasie poczuła, że nie kocha go już tak jak kiedyś. Dowiedziałem się także, że w decyzji o zerwaniu z nim pomógł jej pewien chłopak, który z kolei mieszka daleko od niej i do którego coś czuje, bo pomógł jej podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu. Postanowiliśmy, że zaczniemy Nowennę, ja w intencji naszej miłości, ona w intencji podjęcia właściwej decyzji (czyli wyboru między nim a mną). Jednak najbardziej zaskoczyło mnie to, co usłyszałem z ust mojej mamy, gdy powiedziałem jej, że zaczynam Nowennę. Okazało się, że jest w trakcie odmawiania drugiej nowenny w tej samej intencji, w której ja zacząłem mówić! O tej dziewczynie powiedziałem jej tylko raz, podczas tej rozmowy o mojej sytuacji z ojcem i wtedy kolejne 2 Nowenny powiedziała w intencji mojej i tej dziewczyny! Dla mnie to było nie do uwierzenia, poznałem wtedy, jak wielka jest moc Maryi! Wtedy, gdy zerwała ze swoim narzeczonym, i się spotkaliśmy, porozmawialiśmy, potem jej wyznałem co czuję, wiem, że nie był to przypadek, ale Maryja kierowała naszymi drogami, wierzę, że wybierze właściwie, dużo przez ten czas rozmawialiśmy, jest przy mnie szczęśliwa, ale nie potrafi zapomnieć o tym chłopaku, który jej pomógł. Moja mama kolejną nowennę mówi w intencji mojego ojca, aby się zmienił i zrozumiał to co robił do tej pory. Ja wierzę, że będę z tą dziewczyną szczęśliwy, że wybierze właściwie. Jestem pełen nadziei, chciałem napisać to świadectwo dopiero po zakończeniu Nowenny, ale Maryja dużo dobrego zdziałała w moim życiu i wiem, że i tym razem mi pomoże. Różaniec dał mi więcej niż oczekiwałem, ma ogromną moc. Dziękuję Maryjo!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sara
Sara
26.06.16 22:43

Mam 23 lata tez mialam ciezka sytuacje tylko, ze w domu i w dodatku problemy zdrowotne i w miare wyszłam na prosta otrzymałam wiele lask od Matki Boskiej , moja nowenna byla pierwsza i nie zdawałam sobie sprawy jak wielu ma moc. Chłopaka mam wspaniałego juz od 7 lat i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ty jak na swój wiek jestes bardzo dojrzaly bo przeważnie chłopaki w tym wieku maja głupoty w glowie. Życzę Ci jak najlepiej i twojej mam nadzieje przyszłej dziewczynie:) na pewno ciezko jej odrazu podjąć decyzję jesli chłopak ja skrzywdzil i potrzeba czasu po rozstaniu… Czytaj więcej »

Elżbieta
Elżbieta
25.06.16 11:56

Szczęśliwa jest chyba każda mama,mająć takiego syna,wiem bo sama jestem mamą,opieki Matki Bożej dla Ciebie,

Marcin
Marcin
25.06.16 10:57

Michal, ja również Ci życzę dużo szczęścia w sprawach miłosnych. Też modlę się o odwzajemnioną miłość i za dziewczynę którą kocham. Dobrego człowieka spotykają dobre rzeczy. Czasami Bóg działa w nie rozumiany przez nas sposób. Michał, dużo cierpliwości i wytrwałości. Jakbyś mógł to proszę, pomodl się za mnie i za dziewczynę którą kocham aby wszystko dobrze się potoczyło
Z Panem Bogiem

Maria
Maria
25.06.16 10:07

Michał, życzę Ci, aby twoja miłość wybrała Ciebie 🙂 Myślę, że byłaby szczęśliwa z chłopakiem, który nie wstydzi Jezusa, Maryi. Takich młodych ludzi nie ma zbyt wielu. Niech Ci Bóg błogosławi z życiu, a jeśli ta dziewczyna wybierze tego drugiego, to niech Bóg postawi na Twojej drodze wartościową dziewczynę.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x