Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: Matka Boża ocaliła nasze dziecko

W życiu przeszłam wiele i nie do końca radzę sobie z przeciwnościami losu. Kiedy miałam 18 lat zginęła w wypadku samochodowym moja jedyna siostra, 10 lat później zmarł w bólach mój tata. Wiele lat leczyłam się na depresję. Wyszłam z tej ciężkiej choroby dzięki modlitwie. Bóg sprowadził na moją drogę Aniołów, którzy ,,dodali mi skrzydeł” kiedy już całkiem brakowało mi sił.

Kiedy miesiąc po ślubie zobaczyłam na teście ciążowym dwie kreski szczęście ogarnęło moją duszę. Byłam taka szczęśliwa. W końcu pojawi się nowe życie, które wniesie wiele radości i ukoi ból z którym latami żyję z moją mamą po stracie bliskich. Pierwsze trzy miesiące upłynęły znakomicie. Niestety pewnej nocy obudziłam się nad ranem cała we krwi. Nie wiem co mnie obudziło ale uderzyłam się na snie w szafkę. Spanikowana pojechałam do szpitala. Diagnoza – krwiak macicy, który może wywołać poronienie. Płakałam jak szalona, nie byłam w stanie się uspokoić. Za co to wszystko? Dlaczego? Wtedy Anioł znów pojawił się z pomocą w postaci pewnej dziewczyny, której jestem bardzo wdzięczna a która podsunęła mi Nowenne Pompejańską. Odmówiłam całą nowenne. W trakcie odmawiania przynosiła mi ona ulgę, pozwalała myśleć pozytywnie. Dwa miesiące przeleżałam w łóżku. Dzień po odmówieniu całej Nowenny wypadła wizyta u ginekologa, ktory stwierdził, że krwiaka nie ma. Jakie było moje szczęście. Jaka wdzięczność dla Maryi za tak ogromne serce jakie nam okazała. W trakcie ciąży odmawiałam już nowennę do końca. Przerwałam w dzień porodu, ponieważ nie miałam możliwości. Pod koniec ciąży lekarz nastraszył mnie, że coś niepokojącego widzi w główce dziecka, że to może być guz. Znowu rozpacz ogarnęła moje serce. Znowu modlitwa przyniosła ukojenie a Matka Boża pomogła i tym razem i diagnoza nie potwierdziła się na szczęście. W dniu porodu również Matka Boża czuwała nad nami. Wody za szybko odpłynęły w dodatku zielone. Dziecko urodziło się zdrowe. 10 punktów w skali Apgar. Ma na imię Zuzia. Skończyła niedawno 3 miesiące. Na cześć i chwałę Maryi na drugie imię nadaliśmy jej – Maria. Kazdego dnia dziekuje Maryi i Panu Bogu za ocalenie mojego Dzieciątka i proszę o zdrowie i Jej opiekę. Maryjo kocham Cię i dziękuję. Właśnie karmię maleństwo i łzy się cisną ze wzruszenia. Dzięki Tobie jestem mamą.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Weronika
Weronika
04.06.16 18:04

Cudowne świadectwo.. Tak bardzo się cieszę, że się udało! Łzy wzruszenia cisną się do oczu.. Serdecznie gratuluję! Wszystkiego dobrego! 🙂 Mnie ta Nowenna też przyniosła wiele łask! Jestem w trakcie odmawiania drugiej, która kończy się za 10 dni.. Potem będę odmawiać kolejne.. 😉 Odkryłam tą Nowennę przypadkiem, ale przecież nic nie dzieje się przypadkiem.. 😉 Gdyby nie te modlitwy nie działo by się to co się dzieje.. 🙂

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x